Ja juz od troche długiego jak dla mnie czasu,codziennie coś podjadam..Naprawde nei wiem co się dzieje ze mną.Ale jak podjadam to tylko rzeczy niskokaloryczne,lub resztki z obiadu oraz okruszki i kawałki pieczywa.nie mam napadów na słodycze..Ale dzis stała się dziwna rzecz...na sniadanie zaczęłam jeść trochę bigosu ala kapusniaku( dużo wody,brak koncentratu pomidorowego itp. a kiełbasy nie ruszałam,najwyzej pare małych kawałków)oraz male kawaleczki bagietki i nagle dziwnego uczucia dostałam w brzuchu..czułam się napełniona, wydawało mi się ze spuchłam i wogóle mdło zaczęło mi się robić..przez to przestałam dalej jeść,mimo że zaczęłam jeść jagbym miała napad(z myslą i uczuciem że nie przestanę).Uchroniło mnei to przed zjedzeniem zbyt dużej ilośći tego kapusniaczku.. tylko ze teraz nadal dziwnie sie czuje, mamd ziwn smak w ustach,wstręt do jedzenia,a zarazem nie mogę rpzestać myśleć o jedzeniu...co to może być?jakieś zatrucie?chyba nie..