-
Hmmm
Tak , słodycze to jest duzy problem w diecie, ale coz trzeba sie powstrzymywac. Ja jesli mam ochote na cos slodkiego, jem musli bananowe (ok 4 łyżek, wsypane do filizanki :P wtedy wydaje sie ze jest ich duzo:P) ;] albo np troche rodzynek;] Lub słodki owoc;] Generalnie nie jest zle;]
-
Kocham wszelkie słodycze a zwłaszcza czipsy ale od wtorku postanowiłam ich nie tknąć do końca tego roku. To ja tu rządze i nie dam się jakimś głupim pustym kaloriom! A poza tym łatwiej jest wogule nie jeść słodyczy niz tylko troszkę. Jak mnie teraz ktoś proponuje ciacho albo czipsy to mówię jeden raz głośno: NIE JEM SŁODYCZY. I koniec dyskusji. :P
-
oooo tak zgadzam sie, łatwiej wogole odstawic slodycze, chrupki i wsyskie inne kaloryczne bomby, niz jesc tylko troche. bo tak czlowiek zrobi sobie smaka, a juz wiecej nie moze... moze wlasnie dlatego tak łatwo wpasc w jo-jo przez słodycze. bo po diecie zaczynamy je jesc "po trochu".........robimy sobie smaka......i w koncu z mysla "ee tam czasem moge" pochlaniamy tony pysznosci, wynagradzajac sobie w ten sposob slodyczowy post ktory mielismy podczas diety pozdrowka:*
-
A ja sobie zjem cos slodkiego codziennie. Cwicze mam diete do 1000 kcal, wiec jak wszamam malage abo batonika takiego do 90 kcal to niestety odpada juz jeden posilek. Mam ich 6 malych. Ale co najwazniejsze chudne.
Teraz przerzuce sie na czekolade gorzka. Jedna kostka dziennie. Malo kalorii a jedzona dziennie kosteczka powoduje obnizenie cukru we krwi ( mam niestety dosc wysoki poziom)
Gorzka czekolada (zawierajaca 70% ziarna kakaowego) ma maly IG i jest nawet wskazana na diecie.Ale jedna. Potraktuje ja jako nagrode za dobrze wykonane cwiczenia szczegolnie A6W.
Skonczylam 4 dzien i sie nie poddam.
wiedzmaPL
-
Ja też pozwalam sobie na słodycze lub chipsy tylko jeśli mieszczą się w limicie. I ja - dawny maniak wszystkiego, co słodkie - zupełnie dobrze się z tym czuję. Chyba po prostu jeden nałóg (słodycze) zastąpiłam drugim (liczeniem kalorii) - o niebo zdrowszym
Wczoraj mój mąż kupił paczkę czipsów kukurydzianych, takich meksykańskich, ja spojrzałam w swoje zapiski i stwierdziłam, że mogę zjeść ... 6 sztuk, 6 takich trójkącików. I to mi w zupełności wystarczyło
-
czasem mam taka nieziemska ochote na cos słodkiego, ale twarrrda jestem, i wiecie co? im dłuzej sie nie je tym łatwiej , teraz [po trzech tygodniach] prawie w ogole nie mam ochoty na słodkie, a jak juz to zamrazam sobie sok, taki light hortexu co ma 13 kcal w 100ml pomaranczowo grejfrutowy i mam super słodkie lody :]
-
ja bije swoj rekord zero slodyczy od maja... juz 4 miesiace
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki