dziewczyny jest jakies zapotrzebowanie dzienne białka , którego ni emozna przekraczać?
Wersja do druku
dziewczyny jest jakies zapotrzebowanie dzienne białka , którego ni emozna przekraczać?
Ja juz teraz mam katorge w domu bo moja rodzinka własnie wcina schabowe i żeberka na które mam wielka ochote :D No ale na szczęście zamknęłam się w pokoju umyłam zęby i przetrwam te zapachy :shock: :D Ja do szkoły jedzenia nie biore czasem sobie tylko jabłko kupie jak sa ładne ale policzyłam sobie śniadanie(płatki na mleku) przedemna 7 lekcji plus wyprawa na miasto wiec mam nadzieje ze jutro nie bedzie źle z tym bilansem :wink: :roll: :mrgreen: A z tym białkiem nie mam pojęcia jak jest :roll: czemu pytasz :?:
melina pytam bo gdzieś wyczytałam ,że od nadmiaru białkaq mozna tyć
Bardzo źle , że do szkoły na tyle godzin bierzez tylko jabłko i nic dziwnego, ż e rzucasz się na jedzenie. Możesz przecież wziąc jakiś jogurt albo serek. Powinnaś jeśc co 2-3 godziny. Napewno dziewczyny mnie poprą :D . Ja sobie szykuję posiłki dzień przed. Na przykład mam na dziś serek wieski z korniszonkiem i 2 jaja starte na tarce ze szczypiorkiem i groszkiem. Ja w pracy jem o 10 i 12, rano kawka. Też żle bo rano powinnam coś zjesc ale mi się nie chce.
Miałam wczoraj poćwiczyć nie wyszło :oops: , ale w ramach treningu poprasowałam :D
oczywiście popieram evelak... wiem po sobie, że wieczorami nadchodzi głód i straszny apetyt właśnie wtedy kiedy nie biorę śniadanka do szkoły... a jak jem co 3 godzinki rano to już obiad mógłby być ostatnim posiłkiem, bo później już głodu brak :D może u Ciebie jest inaczej, nie wiem.. ale chyba wartoby spróbować :) chyba że już próbowałaś... ;)
cześc dziewczyny
ja już mam za soba 1007 kcal :) i koniec na dziś. Jeszcze koniecznie musze poćwiczyć bez wymigiwania się
A jutro na dzien kobiet zamawiamy w pracy kebab :twisted: wiem, że to ok 500 kcla taka przyjemnośc ale postaram się zmiescic w 1000 :wink:
A czym grozi jedzenie za malej ilosci kcal?
zalozmy 700 dziennie...
warzywa owoce miesko troche pieczywka
+ cwiczenia 6Weidera
ale nie 1000 tylko 500-700... ?
- wyniszczeniem organizmu
- osłabieniem organizmu
- złym samopoczuciem
- anoreksją
- efektem jo-jo
powikłaniami zdrowotnymi... np zaniknięciem okresu... taka dieta nie jest w stanie dostarczyć organizowi potrzebych wartości odżywczych, nawet jeśli są one odpowiednie to ZA MALO... zobacz sobie jakie jest dzienne zapotrzebowanie człowieka na poszczególne wartości odżywcze i porównaj z ich ilością w takiej diecie 500-700... zaniknięcie okresu, osłabienie, broblemy ze skórą, włosami i paznokciami, no nie wiem.. pełno tu osób które te problemy mają za sobą niestety.. będą wiedziały lepiej niż ja. pozdrawiam i mam nadzieję, że na takiej diecie nie byłaś, nie jesteś i nigdy nie będziesz :D
a ja się tak zastanawiam właśnie czy nie zacząć już zwiększać powoli limitu... pozostały mi tylko 2 kilogramy jeszcze i podejrzewam, że dopóki nie dojdę do ok. 1500 to dalej będę chudnąć na pewno.. więc chyba już czas na powolne wychodzenie z diety :) czyli od poniedziałku hmm 1300? :D jak myślicie, zwiększać już czy zaczekac aż będą te 52kg?
:arrow: evelak, to ja postaram sie odpowiedziec Ci na pytanko o białko :)
Białko jest niewątpliwie jednym z najcenniejszych składników pokarmowych w diecie każdego człowieka. Stanowi podstawowy materiał budulcowy tkanki mięśniowej, nerwowej i gruczołowej, wychodzi w skład płynów ustrojowych, krwi, enzymów i hormonów, a także uczestniczy w ważnych procesach regulacyjnych i transportowych. Jego niedobór w diecie prowadzi do zahamowania rozwoju fizycznego i psychicznego, oraz zmniejszenia odporności na choroby zakaźne. Ilość białka, jaką potrzebuje organizm, by utrzymać masę mięśniową na stałym poziomie wynosi 1g na 1kg masy ciała. W wypadku osób uprawiających sporty siłowe zapotrzebowanie na białko ulega zwiększeniu do 2g na 1kg masy ciała, a to ze względu na intensywny metabolizm mięśniowy, związany z wysiłkiem fizycznym.
Białko spożyte w ilości przekraczającej nasze zapotrzebowanie nie jest wbudowywane w mięśnie, ale ulega utlenianiu, tak samo jak tłuszcze czy węglowodany. Badania wykazują, że dieta wysokobiałkowa nasila utlenianie leucyny, jednego z najważniejszych aminokwasów występujących w mięśniach. Tak więc zamiast magazynować aminokwasy w postaci masy mięśniowej, zaczynamy je intensywnie spalać. Należy tu zwrócić również uwagę na fakt, iż białko jest kiepskim "paliwem energetycznym". Co to oznacza? To nie kalorie same w sobie stanowią dla naszego organizmu bezpośrednie źródło energii, ale ATP, które jest wytwarzane podczas utleniania tłuszczów, węglowodanów i białek. Energia dostarczona z pożywieniem (kalorie) może być wykorzystana na nasze potrzeby tj. regenerację, rozwój tkanki mięśniowej, wszelkiego rodzaju aktywności - jest to tzw. Energia użyteczna. Ilość tj energii, jaką uzyskujemy z węglowodanów wynosi 60%, tłuszczów 70%, a z białek zaledwie 20%. A więc mówiąc bardziej obrazowo - jedząc zbyt duże ilości białka zamiast wykorzystywać energię na cele użyteczne, marnujemy ją na "ogrzewanie". Prawidłowość, że więcej niekoniecznie znaczy lepiej, odnosi się również do spożycia białka w skali jednego posiłku. Stwierdzono, że organizm może jednorazowo przyswoić do 50g białka. Spożywanie większych ilości w jednym posiłku mija się z celem, dlatego też dzienną porcję białka należy rozplanować tak, by w miarę możliwości w każdym z 4 lub 5 posiłków znajdowała się taka sama jego ilość. Porcja chudego mięsa czy pojemnik twarożku stanowczo wystarczy, jak na jeden raz.
Poza tym przejadanie się białkiem, przy jednopczesnym braku zbilansowania diety pod kątem innych składników, tj. witamin, składników mineralnych czy błonnika pokarmowego, zwiększa ryzyko wystąpienia niektórych chorób cywilizacyjnych. Wynika to między innymi z tego, że wraz ze wzrostem spożycia białka następuje wzrost zapotrzebowania na skłądniki biorące udział w metabolizmie aminokwasów, tj. na witaminy z grupy B. Narządami odpowiedzialnymi za metabolizm aminokwasów są wątroba i nerki. W wątrobie zachodzi rozpad białek, natomiast nerki są odpowiedzialne za usuwanie produktów ich metabolizmu. Nadmiar białka obciąża te narządy, co może w przyszłości przyczynić się do osłabienia ich wydolności. Przykładowo - ubocznym produktem przemiany aminokwasów jest mocznik, który działa na organizm zakwaszająco. W celu jego zneutralizowania z kości uwalniany zostaje wapń. Taka sytuacja utrzymująca się przez wiele lat w konsekwencji sprzyja rozwojowi osteoporozy w starszym wieku.