-
Witajcie, jestem drugi dzień na tym forum i drugi dzień na diecie 1000kcal. Myślę że jedyną wadą tej diety jest to, ze trzeba na nią poświęcić bardzo dużo czasu: przygotowywanie częstych, małych posiłków, liczenie kcal, zapisywanie i planowanie co będzie się jadło następnego dnia, gdyż wymaga ona specjalnych zakupów... Ale uważam, że warto. Wierzę, że dzieki "wielkiemu odkryciu" tej właśnie diety uda mi się zrzucić mój balast i po raz pierwszy w życiu utrzymać swoją wymarzoną wagę. Życze powodzenia wszystkim, którzy tak jak ja zdecydowali się ją stosować i będę wdzięczna za wszelkie rady/przepisy które pomogą mi wytrwać w założeniach tej diety jak również polepszą jej efekty.
Pozdrawiam
-
dzień dobry ,czy tu biją
a ja zamierzam zacząć,choc szczerze mówiąc wolę gotowe jadłospisy,niestety takowych nie posiadam :P :D
-
niestety, diety oparte o liczenie kalorii to trzeba sie nakombinowac... taka 1000, 1200kcal to najlepsze diety ale wymagaja czasu i wytrwałosci. ale damy rade, o to chodzi ! powodzenia wszystkim ;)
-
Witam wszystkich.
Od wtorku a więc od 4 dni wspomagana chemią zaczęłam odchudzanko.
Za zgodą lekarza biorę meridię10 i dieta.
Nie ważyłam się od początku- dopiero wczoraj i przyznam z zakłopotaniem zobaczyłam 84,7 kg.
Dziś coś drgnęło - poszło w dół o kilogram ale nie łudzę się, że w takim tempie się chudnie (wiadomo płyny ustrojowe, ilość wypitych płynów itd...). Nie mniej mimo wszystko odrobinkę zachęciło.
Najważniejsze, że z Mieridią10 nie czuję głodu; żadnego ssania w dołku ani nic takiego mimo bardzo małej ilości pokarmu. Staram się dużo pić: wody i soków.
Nie ukrywam, że Meridia10 nieco mnie otumania. Za kierownicą (wiem , że nie powinnam ale czasami trzeba) trzeba bardzo ostrożnie.
Mój plan to schudnięcie o min 5 kg miesięcznie przez 3-4 miesiące. na wiosnę jak się uda będę mogła sie wcisnąć w dawno zapomniane ciuszki.
Sama sobie i Wam wszystkim - POWODZENIA!
-
heh ja nigdy nie bede za wspomagaczami chemicznymi... cudowne tabletki zawsze w jakis sposób wychodza nam bokiem, tak mi sie wydaje... ale moze na poczatek mozna wystartowac...
-
Potraktujmy mnie zatem jako eksperyment. Jak się powiedzie dam znać.
Podstawowa sprawa jest taka jak wspomniałam, że nie czuję głodu. Dzięki temu pozostaje tylko pokonać odruchy sięgania do lodówki. Na razie udaje mi sie je pokonać.
Dokładnie myślę co wkładam do "paszczy" nie robię tego pod wpływem impulsu - dzięki temu już widzę skutki skurczenia się żołądka który zwykle był przyzwyczajony do znacznie większych ilości. Dziś zjadłam 1/3 kromki chleba z plastrem wędliny - na śniadanie, mały kawałek piersi indyka na parze (naprawdę mały) tak z pół ziemniaka i sporo sałaty z jogurtem (3 łyżki wymieszane z natką, koperkiem , szczypiorkiem i posiekaną rzodkiewką) .
Ludzie jaka ja sie czułam najedzona!
Nie mam w ogóle zapędów do kolacji choć jadłam ok 17. To chyba na dziś ostatni posiłek. Będę relacjonować na bieżąco zarówno te dobre jak i złe symptomy.
A reasumując w sprawie chemii miałam dokładnie to samo zdanie. Przemyślałam dokładnie temat. Doradziłam się lekarza. Jestem świadoma ryzyka.
Poczekamy - zobaczymy :)
Pozdrawiam serdecznie
-
Przyłączam się!
No to ja dzisiaj zaczęłam dietę 1000 kcal.
Przy wzroście 160 ważę teraz chyba 82 kg (jutro muszę się zważyć). Chcę zjechać do 60 kg. Duuużo... I piszę, bo brak mi osób, które by mnie fachowo wspierały. Nie mam na myśli specjalistów, ale WAS.
Już raz stosowałam tą dietę przez 4 miesiące. Wtedy udało mi się schudnąć 17 kg. No i po trzech latach wróciłam do starej wagi :( :( :(
Pozdrawiam ciepło wszystkie walczące i walczących!
A może też ktoś zaczął w ostatnich dniach? :D
-
A tak kochana - Ja. Od wtorku. Na razie skutecznie tzn nie o skuteczności odchudzania mówię bo na to trzeba czasu - choć drgnęło w dół.
Chętnie Ci pokibicuję :)
Mamy prawie ten sam kłopocik.
We wtorek ważyłam ok 85 kg przy 165 cm wzrostu.
Dziś 83,2.
Pozostało "tylko" ok 18 kg. Moje wyzwanie to waga 65 kg.
Tak więc podobna droga przed nami.
Powodzenia :)
-
Witam !!
Witam wszystkie dietujace dziewczyny :)
Swego czasu bylam bardzo czestym gosciem tego forum - nie ukrywam pomoglo mi schudnac 12 kg - ale jakos tak sie wszystko skomplikowalo ze po poltora rolu wszystko wrocilo i dlatego zaczynam wszystko od poczatku - wiem ze bedzie trudnej niz za pierwszym razem ale mam nadzieje ze dam rade z wasza pomoca :) Trzymajcie kciuki :)
-