-
lovelytraces po pierwsze GRATULUJE !!!!!
mam do Ciebie pytania ,czy cwiczylas przez te 13 tygodni ?
i czy masz jakies sprawdzone dania ,ktore bys mogla nam polecic ?
ja np. bardzo lubie brazowy ryz z przecierem jablkowym i do tego lyzeczka jogurtu naturalnego :)) odpowiednio wszystko waze i mam obiad 350kcl.
Pozdrawiam
-
coz moj post nie został zaszczycony uwaga :p a chciałam sie do klubu przyłaczyc tylko....
-
Lisiu droga!
Zatem zaszczycam :)))
Nie gniewajta bo i powodu brak. Chwal sie swoimi osiągnięciami bo są wielkie i nam okrągłym skrzydeł dodają :)
-
Witam wszystkich;) Jestem tu nowa :roll:
Chcialabym poznac kilka fajnych rad, jak rozpoczac diete 1000kcal.
Mam do zrzucenia ok.10-12kg.
Pozdrawiam :wink:
-
"Proste" :lol:
Bez podjadania. 3 posiłki przy czym ostatni nie później niż do 18.
Zrezygnować ze:
słodyczy
przekąsek
chipsów i innych słoności
w zasadzie ze wszystkiego co super dobre :)
Dużo pić
Nie słodzić
Dużo: warzyw
Jedzenie: zanim zjesz sprawdź jaką kaloryczność ma dana potrawa - najlepiej w tabeli diety, wtedy sama podejmiesz decyzje ile możesz zjeść. Zwykle wyjdzie ci że ok 1/3 tego co przed dietą. Unikaj smażonego. Dobrym rozwiązaniem jest szybkowar z funkcja parowania. Uparujesz tam praktycznie wszystko: mięsko, rybkę, warzywa itd...
Koniec spontanicznego jedzenia i dużo rozwagi i matematyki.
Ech... co ja pouczam.... dopiero 12 dzień diety allllee....
niemal 4 kg mniej!!!!!!!!
A propo - warto wrócic do wcześniejszych postów - może coś Ci się przyda:)
Powodzenia i koniecznie opowiadaj o swoich postępach i własnych pomysłach.
Pozdrawiam
-
hehe, dużo praktycznych rad :P
Bardzo Dziękuję, obym wytrwała :wink:
Zaczynam od jutra! Będę wszystko skrupulatnie zapisywać. :)
-
majka111
ja tez sie ciesze, ze mamy podobne cele schudnac aby potem przytyc :))))
W kraju w ktorym mieszkam wiekszosc spoleczenstwa jest otyla w tym oczywiscie kobiety,przyszle matki i reklamy spoloeczne bardzo namawiaja kobiety do schudniecia przed ciaza bo nie narodzone dziecko ma lepsza przyszlosc jesli jego mama jest w normie i to do mnie przemawia .
Niestety ja przez te pare dni bylam niegrzeczna i sie przyznaje ze wstydem :oops:
Nieznosze tego uczucia po zjedzeniu czegos czego niepowinnam zjesc lepiej by bylo jakby sie pojawialo przed nie po !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Znacie to !?
-
Hej dziewczyny, ktoś Tu napisał zero słodyczy itp, liczyłam kalorię od lutego 2007 roku i tzrymałam ją do czerwca 2007 roku w tym czasie schudłam z 65 do 56 kg :D nie za szubko ale skutecznie, jadłam również czekoląde (kostkę - nie cała oczywiscie) pozwalałam sobie na wszystko jeżeli naszła mnie ochota oczywiście z umiarem i wliczaniem do dzienniczka kalorii, bo stwierdziłam ze oszaleje jak cały czas bede się kontrolować a co potem? Otóż przerwałam djetę bo trafiłam do szpitala (nie z powodów djety - wypadek) po wyjsciu juz nie liczyłam, zaliczyłam 3 wesela - gdzie sie obrzerałam, oczywiscie przez ten czas nie odmawiałam sobie pizzy gyrosów itp., ciasta - zwłaszcza w święte, co prwada przytyłam od czerwca ale zaczełam tyć koło listopada waże 59 kg., piszę tytaj dlatego że uważam że cały ten rok był sukcesem - gdyż nie miałam efektu jojo, mój organizm znał smak czekolady dlatego po djecie nie wpadłam w jego nałóg, jak również nie nachodziła mnie drastyczna ochota na inne potrawy. Dlatego uważam że będąc na djecie nie powinnizmy rezygnować ze wszystkiego, obecnie również zaczynam liczyć kalorię - jak mam ochote na ciastka biorę herbatniki Petitki i ja całą paczuszke co prawda jest ich tam 4 szt. hihih ale tylko około 60 kcal., wiem przynajmniej ze jak przerwe to liczenie to nie utyje.
Aha jadłam/ i jem 4-5 posiłków dziennie w tym że jabłko to też posiłek. Nie zgodze się z 3 posiłkami, pewnie skuteczne ale tak jak 4-5, plus tego jest mniej jesz a częściej. Ale oczywiście zgodze się że trzeba dużo pić i oczywiście wskazania c do warzyw i owoców.
Sądze też ze każda z nas po przejsciu swojej diety bedzie miała swoje (pewnie inne) doświadczenia, każda ma również inny indywidualny organizm który reaguje inaczej.
Dlatego życze wam wszystkim powodzenia.
-
Witam wszystkich!!!
Na diecie jestem od 12 tygodni. W tym czasie udało mi się schudnąć około 5 kg. Ja wiem, że to może nie dużo, ale na cm jest ogromna różnica. Tak np w pasie z ok. 74 zeszło mi do 67 a w biodrach z ok.103 do 97. Co do diety to trzymałam się dzielnie tak przez dwa miesiące potem były święta sylwester itd. podjadałam ale również bardzo dużo ćwiczyłam (teraz również ćwiczę). Chodzi mi o to tak jak napisała moja przedmówczyni, że trzeba jeść wszystko słodycze też. Tylko dzięki temu można przetrwać tak długo na diecie i się nie poddać. U mnie efekt był zawsze taki, że przy mocnym ograniczaniu i tak było rzucanie się na jedzenie a teraz kiedy jem wszystko (oczywiście wliczam w limit) jestem ciągle na diecie i ciągle chudnę. Dodatkowo chodze na aerobik 2x tyg i jeszcze zaliczam rowerek i bieżnie + 2x tyg oprócz aerobiku. Mówię na wadzeaz tak nie znać, ale po cm bardzo i bardzo ładnie wyrzeźbiła mi sie sylwetka. Takze dziewczyny nie obrzeramny sie słodyczami ale tez nie rezygnujemy ze wszystkiego!
Pozdrawiam!
P.S. oczywiscie nadal jestem na diecie bo chce schudnąc jeszcze jakies 4 cm w talii i 7 w biodrach.
-
Przyznam, że to zero słodyczy jest dla mnie osobiście najmniejszym problemem.
Nigdy nie ciągnęło mnie w tą stronę. Niemniej macie rację, jak ktoś lubi jak najbardziej ale ciągle z limitem. więc kalkulacja jest prosta. Jak zjesz kostkę czekolady trzeba w to miejsce zrezygnować z innych uciech. Źle się wyraziłam mówiąc "zero".
Pozdrawiam