-
podpisuję się pod postem poprzedniczki...niestety hypnotic, znam ten ból
-
a ja właśnie się tego boje, że np. na sylwetrze wszystko mi runie na glowe i całe 2 miesiące szlak trafi!
-
przed chwila zjadlam kolacje ale wczesniej nie moglam,a musialam zjesc jeszcze 200 kcal ale trudno,zaraz troche pocwicze i wszystko spale :P
-
wiecie, tak sobie myślę...od 1 stycznia można zacząć nowy okres...nie muszę się odchudzać, ale mogłabym np. nie jeść słodyczy...tylko tak sobie myślę - po co??? zjadam codziennie kilka cukierków i to mi nie szkodzi. Czy powinnam się w czymś ograniczać, zamartwiać, ot tak po prostu, skoro nie muszę schudnąć???!!! Przecież to nonsens!!! Jem wszystko w umiarkowanych ilościach...ale chyba jestem chora. Jak zjem coś słodkiego, mam coś podobnego do wyrzutów sumienia...wiem, że nie utyję, ale jakiś głos mówi mi, że nie powinnam była jeść...i co??? Zaczynam się zamartwiać. Po co??? Nie wiem...
-
dwa ciastka(maqle kruche z marmolada) , jedna krowla, i plasterek sera... same ocencie...czy to duzy grzech
-
jak dlugo?
hej yasminsofija - chce tylko zapytac jak dlugo jestes na diecie?wyglada na to ze startuje z podobnego poziomu i chcialabym0bardzo-osiagnac podobny cel
pocdrawim serdecznie i zycze dobrego Nowego Roku i udanego wieczoru sylwestrowego
-
marzenko diete zaczelam jakos w polowie wrzesnia. spada mi okolo dwoch kilo na miesiac.z poczatku mialam problem z zastojami ale ozniej waga zaczela spadac rownomiernie okolo polkilo na tydzien.pozdrowionka!
-
ja dzisiaj zjadłam duużo sałatki greckiej z duużą zawartościa oleju
-
a ja przed chwilą wszamałam słodyczy na jakieś 2000 kalorii
-
a ja sałatkę z majonezem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki