-
ojej ale sie rozpisałas dzieki wielkie za odpowiedz ja juz schudlam tyle ile chcialam,a teraz po diecie dopiero mam ochote na wszystko i zaczynam jesc.wczoraj i dzisiaj to dni obzarstwa.
-
no to podczas kopenhaskiej zgrzeszyłam...przyznaje się :
4 jabłka
2 pomarańczki
2 mandarynki
no i uparcie sobie wmawiałam że tam było napisane; owoc (moja interpretacja->dużo owoców) ojjj....nieładnie,nawet wobec siebie samej nie jestem szczera ach no i zamiast 1 plastra szynki,było tych plasterków 3
-
Ja bym dzis zjadla tak 0 300 kcal za duzo. Ale sie nie udalo. Wyobrazcie sobie, poszlam juz do baru, zamowilam dwa krokiety i...wzialam talerz a one po prostu zlecialy na podloge No to chyba byl jakis znak i dzis nie przekroczylam limitu. :P Ale mam ochote na czekolade, lody, pizze, frytki i cole. W ogole najchetniej bym sie zamknela w cieplym domku, z dobrym filmem i zjadla to wszystko Ale nie ma tak dobrze
-
limecia fajowo! Ja ostatanio ciesze się, że sie ustrzegłam od pójścia z wujkiem do restauracji (zrobiłam cos smacznego dla niego w domku), od zjedzenia czegoś jak byłam "w gościach" no i na imprezie zmuszali mnie 2x do picia piwa i drinków, ale raz pojechałam specjalnie samochodem, żeby miec pretekst i nie pić, a drugi raz sama nie wiem jak to zrobiłam. Kategorycznie powiedzialam NIE i już. Jestem z siebie zadowolona
-
Qwerq zazdroszczę Ci!!! Ja jutro mam imieniny teścia. Mieszkaja dwa bloki dalej więc wymówka samochodowa odpada. Już od tygodnia myślę jak by tu się wykręcić od jedzenia i picia w nadmiarze. Idziemy na obiad potem ciasta i kawka. nie chce i wiem, że sama potrafie odmówić jednak moja teściowa dotąd się pyta czy coś zjem az w końcu dla świętego spokoju sięgam po "zakazany owoc". Ostatnio równe pół godziny pytała się mnie czy nie chcę ciasta. Nienawidzę tego.
-
W tym roku miałam komunie kuzyna ( ukochanego! ) jakie ja tam przekręty robiłam-głowa mała komunia była wyprawiana w hotelu, co robiłam...calutki czas po coś sięgałam "ciociu mogłabyś mi podać tą szyeczke/sałatke/ziemniaczki" brałam kawałeczek dla pozoru i kładłam na talżu,sałatka,ziemniaczki-nic nie tknełam,rozpaprywałam na talerzu i kazałam kelnerowi przynosić nowy talerz! Cały czas by odwracać uwage innych od tego co jem (a raczej czego jem) prowadziłam błyskotliwą konwersacje,tryskałam siłami witalnymi i entuzjazmem !!! Udało się,nikt nic nie zauważył...."i wilk syty i owca cała"
-
ja musze sie opedzac od mojego taty. tata jest naszym glownym kucharzem w rodzienie i wiecznie cos pysznego pichci. i kupuje ciastka . torciki. i wiecznie namawia wez do domku zjecie sobie po sniadaniu. przeciez nie przytyjesz. nie jest zlosliwe. on po prostu taki jest. caly czas chce mi dogadzac. i co ja mam z takim tatusie m zrobic? dobrze ze tacie to chociarz prosto w oczy powiem ze nie . a tesciowej to ciezko. wspolczuje.
-
Dziubasek musisz postawic sprawe jasno. Powiedz, ze nie zyczysz sobie namawiania. Odchudzasz sie i nie masz zamiaru tego jesc! No kurde czy oni sa nienormalni? Nie chcesz to nie!
-
Dziś jeszcze nie zgrzeszyłam ale wiem, że zgrzeszę jutro - ANDRZEJKI - wielka impreza z ogromnym żarciem i wogóle - jeszcze nic - a już się boję. Nakupowałam grzybków marynowanych i dynię i patisony, ale nie wiem.... jak zobaczę te wszystki smakołyki..... wiem, że zgrzeszę i....już mam wyrzuty sumienia!!!!!
-
he he he!!! Kotek nie miej wyrzutów sumienia a zapas!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki