-
czytalam juz o Tobie i rzeczywiscie,podobna historia ale teraz uda sie,napewno,chociaz sporo do zrzucenia,ale uda sie i Tobie tez napewno
-
No ja dzisiaj poległam .... a więc :
- 1,5 pączka
- 3 batoniki
- bezę z kremem
- Lód Magnum
co się ze mną dzieje, co ?
Ale mam wyrzuty....
-
Ewmetko, nie łam się, nic straconego! Jutro odrobisz (no.. może pojutrze ) i będzie ok Wpadki zdarzają się każdemu, trzeba iść dalej
U mnie dziś obyło się bez wpadek ale jutro...oj będą, będą i to sporo
-
heh...a ja już boje się jutrzejszych pokussssss........wogóle co to za głupie święto!!! Jestem za , a nawet przeciw - nikt mie nie zmusi do zjedzenia tego passsskudnego pączka... nie jest wart tych moich wypocin na rowerku stacjonarnym - po prostu ie jest !!!
-
Bobsonek dzięki za pocieszenie, już się "skatowałam" ćwiczeniami i jakby mi lżej .
A jutro nie ruzę nic słodkiego na bank i będe się tego trzymać.
Buziaczki moje kochane.
-
no więc tak, cały wczorajszy dzionek minął mi na zjedzeniu jakiś 980 kca i nie było w tym ani jednego pączkal, przyszła godzina 22- zjadłam 2 pączki...ok raz się żyje więc powiedzmy, że mogłam ale o 23.30 zjadłam jeszcze jednego a o 3 nad ranem kolejne 2 czyli w te pare godzin wszamałam niepotrzebnie jakieś 1250 kcal dzisiaj dzień oczyszczający...sama woda i kawa
-
Ojej kobietki jaką ja mam ochotę na coś słodkiego
Kurczę , ale dzisiaj to nie ma bata- już nic nie jem! Bo zjadłam około 900 kcal, ale czuję się najedzona i jestem zła na siebie bo na te dzisiejsze kcal się składa:
- rano płatki z mlekiem (tu jest wszystko o.k , w normie, jak zwykle 300 kcal na śniadanko)...
...ale jak wróciłam ze szkoły to zjadłam jabłko, potem mandarynkę, potem wypatrzyłam dżem jak robiłam sobie herbate...patrze - niskosłodzony, a to spróbuje 1 łyżeczke. No i skończyło się na 3 łyżeczkach No oczywiście, cała JA. Lepiej nie zaczynać bo potem już nie skończę To i tak dobrze ze 3 łyżeczki a nie pół słoika oszamałam!
A to przed obiadem, obiad zjadłam o 17 !! dopiero bo mama dopiero o tej porze wróciła z pracy!! No kurna to co ja niby mam wytrzymywać od śniadania (godzina 7:00) do 17:00 No nie sposób tak wytrzymać i stąd te "podjadanie" niepotrzebne całkiem.
...dalej...garstka pąłtków Fitness (no naszło mnie )
Potem obiad - ryba pieczona i pomarancza - i to wsszystko co dizs zjadłam
-
bardzo mało jesz... no ale tego nie będe komentować. Natomiast jest coś, do czego przyczepić sie muszę . Jedz coś między śniadaniem w domu a przyjściem ze szkoły. Koniecznie jedz cos w szkole, bo zbyt długa przerwe robisz między posiłkami
-
zjadlam pól paczki żelków ale jeszcze pól stoi przedemna, cóż chyba pójde spac
-
ja to juz wogole mialam wieczor dyspensy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki