-
no ja siedzę w Warszawie, więc do jednej i drugiej babci mam koło 300 km no i w związku z tym w tym roku o prezencie nie myślę. Każda z babć jest inna. Jednej kupiłabym apaszkę, borszkę, filiżankę lub jakiś ładny kubeczek (babcia bardzo je lubi), jakies pudeleczko na drobiazgi lub szkatułkę (babcia lubie takie bibeloty), jakis zestaw kosmetyków (typu balsam do ciała + żel pod prysznic), ostatnio kupiłam takie pudeleczko z lusterkiem na szminkę. Dla drugiej najlepszym prezentem byłyby jakiś krem do twarzy, ale ta babcia nie lubi ogólnie prezentów. Co by się jej nie dało,to mówi "a po co to", "niepotrzebnie" i jest niezadowolona. Oczywiście do tego wszystkiego bukiet kwiatów (dla pierwszej babci tulipany, dla drugiej jakiekolwiek) + coś słodkiego.
Zaraz zadzwonie do jednej i drugiej i do prababci
-
Noe mi został tylko jeden dziadek 
który mieszka ok 50km ode mnie
(tata od taty)
ehh 
ale cóż nic nie zrobię....
-
jA DZIŚ OD RANA Z MOJĄ CÓRCIĄ PRODUKUJĘ PUDEŁECZko W KSZTAŁCIE SERDUSZka- TAKIE WŁASNORĘCZNIE ZROBIONE CUDEŃKA -W SERDUSZKO WŁOŻYMY CUKIERECZKI + LAURKA I KWIATKI.... to będzie od mojej córci dla mojej mamy - czyli jej babci. Do moich dziadków zadzwonię - zbyt duża odległość na odwedziny.
-

moiom zdaniem najlepsze prezęty to te własnoręcznie robione... 
takie w które trzeba włożyć całe serce
-
popieram! Dawno nie robiłam, chyba w podstawowce
-
Asinka, ja swoich dziadkow w ogole nie znałam...i urodziłam sie w 3 rocznice smierci jednego z nich
-
ja znam tylko mame mamy. o reszcie slyszalam tylko w opowiesciach.
i dzwonie do niej. mieszka daleko
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
smutno tak trochę ale co zrobisz 
życie
-
mi zostala jedna babcia a moja cora ma dwie babacie i dwoch dziadkow. ale zyczenia mam z glowy bo w przedszkolu jest wystep z okazji dnia babci i dziadka wiec qwtedy beda laurki i zyczenia. a wracajac do ksiezek to ja sie ostatnio zajawilam na " dume i uprzedzenie " czytal ktos bo ja tylko fil i bardzo mi sie podobal. kupilam juz ksiazke, ale na razie czeka bo musze poprzednia skonczyc.
a co do swietowania to ja sobie wczoraj poswietowalam nie liczylam dokladnie kalorii ale w piatek od sniadania (jedna bulka )do godz 19 nie jadlam nic jak wrocilam do domu to zjadlam bulke z serkami topionymi w plasterkach, kasze gryczana w sosie grzybowym, aktivie , ale doszlam tylko 800 kcal. inaczej nie dalo rady. nie moglam juz wpchac w siebie na wieczor, wiec wczoraj sobie wrzucialm na luz podjadlam wiecej slodyczy i pyszny obiadek i czulam sie objedzona . i tak pewnie 1200 nie przekroczylam. dzis normalnie juz.
-
yasminsofija, jak dobijesz do 64 kg, to chcesz dalej chudnąć, czy to już the end?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki