Teraz to na pewno będe oglądać
Znowu mam nockę w pracy, a one wpływają bardzo niekorzystni ena moją dietę. Całą noc siedzę, przy kompie i najchętniej to bym tylko jadła Somebody stop me!!!
Teraz to na pewno będe oglądać
Znowu mam nockę w pracy, a one wpływają bardzo niekorzystni ena moją dietę. Całą noc siedzę, przy kompie i najchętniej to bym tylko jadła Somebody stop me!!!
Wróciłem własnie z manifestacji. Podróż do Warszawy to grubo ponad 4 godz. w jedna strone ale warto bylo. Zaczalem od manifestacji PO czyli, że tak powiem " mojej" demonstracji, przemarsz byl spokojny, co jakis czas do gory byly podrzucane gumowe kaczki, duzo ludzi w blekitnych kolorach, z balonikami, ladnie to wygladalo.
Potem wybralem sie na manifestacje LPR, pewnie kogos obraze i z gory przepraszam ale slyszac hasla ,, Wielka Polska katolicka " mialem ochote rzygać. Do tego pan Giertych i Wierzejski stojacy kilka metrow ode mnie produkowali sie by ta manifestacja wygladala na powazna, widzialem glownie mlodziez wszechpolska i oni budowali frekwencje tej malutkiej demonstracji.
Na koniec udalem sie pod palac kultury gdzie odbywala sie manifestacja PiS, zalapalem sie na szczescie na sama koncowke przemowienia Kaczynskiego, tu przyznam ze demonstracja bardzo dobrze zoorgnizowana, duzy telebim i pod koniec wystepy zespolu Lombard ale tresc merytoryczna domyslam sie slaba .
Pewnie i cos stracilem wasgowo podczas tego dnia, jutro rano raport wagowy napisze.
Tak jak pisalem, podaję moja obecna wage a jest to 106.1 kg. Niesamowite, że w od 2 pazdziernika czyli w 6 dni stracilem 2.1 kg, dzieki temu jestem bardzo dobrej mysli ze swoj nastepny krok czyli 100 kg do 15 listopada bedzie jak najbardziej mozliwy. A potem juz z gorki, martwi mnie tylko troche to, ze koncowka odchudzania bedzie przypadac w zimę, nigdy nie mialem z tym do czynienia a pamietam ze apetyt byl, jak ktos probowal kiedys stracic wage w najzimniejszym okresie roku i mu sie udalo to prosze o jakies porady.
Witaj Michal przeczytalam sobie Twoje zmagania z kolegami sadełkami
niesamowite wytrzymales cala dietke kopenhaska
Dopiero przed chwila trafilam na Twojego posta
Ja tez ide ta dietka wlasnie jest wieczor czyli koniec piatego dnia tej diety
Niestety nie mam wagi i nie wiem ile schudlam ,a le czuje po sobie ze polecialo no i minus 5 centymetrow w pasie
Wage kupie to sie zwaze
Powodzenia w dalszej walce, kciuki trzymam i
aha mam na imie Marta
Kurcze szkoda, że nie masz wagi, to dawalo mi wlasciwie najwieksza motywacje juz podczas tej diety jak moglem sobie zobaczyc codziennie jak spada. Dieta kopenhaska cięzka wcale nie jest, potrzebne jest po prostu odpowiednie przygotowanie i jakaś wewnętrzna przemiana, a ja jej doświadczyłem mając przed sobą panoramę Lwowa. Piekne miejsca sprzyjaja podejmowaniu ważnych decyzji, trzeba o tym pamietac, jak ktos z dnia na dzien stwierdzi ze chce stracic na wadze nie wyznaczajac sobie celów i sposobu to wyjdzie z tego słomiany zapal i porazka.
Widzę, że cel również masz ambitny, bede przygladal sie jak sobie radzisz ale koniecznie kup sobie wage, inaczej bedzie ciezko.
Ladnie powiedzianeZamieszczone przez ugi3
Taaa ja głupi miałem nadzieje, że nie będzie tam jedzenia i okazji do tycia. Przeliczyłem się. Obiad był bardzo okazały, alkoholu też strasznie dużo, no i waga poszła do przodu. Ale nie aż tak tragicznie, obecnie jest to 107.3 kg, czyli jakis kilogram wiecej. Dzisiaj zjadlem tylko 2 kromki i zupe, żeby jakos to zrekompensowac.
A ślub calkiem udany. Naszla mnie chwila refleksji jak tak się patrzałem na parę młodą. Pomyślałem, że dzielą mnie lata świetlne do tego by być w ich miejscu, żadnych perspektyw w tym zakresie niestety nie ma.
cześć,
ten "poślubny" wzrost wagi szybko spadnie gdyż jest on skutkiem spożycia duzego posiłku który w formie fizycznej zalega w brzuchu Jak tylko wrócisz do normalnego trybu jedzenia i odwiedzisz kilka razy WC wszystko wróci do normy Wiem bo sama w sierpniu byłam na weselu.
Pozdrawiam.
Zakładki