Strona 5 z 59 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 582

Wątek: 122 kg , cel: dwucyfrówka

  1. #41
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć,

    Nie wiem, czy skończyłeś kopenhaską, bo nie mam za bardzo czasu dzisiaj czytać - w kopenhaskiej następuje zjawisko kwasicy ketonowej, masz zakwaszony organizm, bo spala się tylko białko prawie bez węglowodanów. Kwasica powoduje zmniejszenie apetytu (podobnie zresztą rzecz dzieje się w głodówkach) ale brak węglowodanów powoduje, że z wysiłkiem fizycznym trzeba uważać, i to bardzo. Raczej długie spacery niż siłownia.

    Jestem ciekaw, czy miałeś też dzień, kiedy - pardon - cuchnęło ci z pyska acetonem. Nikt nie pytał ciebie, co wypiłeś? To jest objaw kwasicy, podobny do efektu braku insuliny w cukrzycy (cukrzykom niezdiagnozowanym też aceton z mordy... ten tego).

    Przeszedłem 21 dni kopenhaskiej, to wiem.

    Węglowodany są ważne, ale szukaj tych o niskim indeksie hipoglikemicznym, i nie funduj sobie uderzeń insulinowych słodyczami. Rozwalają gospodarkę insuliną, i tylko powodują, że więcej chce się jeść tego cholerstwa.

    3maj sie dzielnie!

    MAXicho

  2. #42
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Witam. Teraz trochę rzadziej pisze w moim temacie ale chyba nie ma sensu codziennie coś dopisywać. Sytuacja wygląda tak: rano wchodzac na wage ważyłem 113.3 kg czyli wszystko już wróciło na właściwy tor i jade dalej, dietę przestrzegam i nie mam z nią większych problemów.

    Jako, że więcej tu kobiet, to może niektóre się zainteresują. Otóż byłem wczoraj na nocnym maratonie filmowym w multikinie, dziś o 3 rano wróciłem, maraton nosił hasło " filmy miłosne ", pomyślałem, że dziwnie będzie się wybrać ze znajomym ale poszliśmy. Na sali oczywiście same pary. Wyświetlono 3 filmy, dwa z nich widziałem wcześniej, choć słabo je pamiętałem, jako, że nie płaciliśmy za bilety postanowiliśmy je zobaczyć:

    1. Zakochany bez pamięci: no tak, ten tytuł już mi podpadł pod hasło przewodnie maratonu. Nie jest to żadna komedia romantyczna jak to reklamują tylko genialny dramat psychologiczny. Ktoś pomyśli "co?, przecież tam gra Jim Carrey". No właśnie, facet stworzony do ról poważniejszych ( jak chociażby Truman Show" ), który zupełnie marnuje się w głupiutkich komediach. Tu pokazał klasę. Generalnie historia jest mocno zakręcona, przynajmniej tak się wydaje na początku, potem wszystko układa się w całość. Nię będę strzeszczał fabuły tylko gorąco zachęcam do wybrania się do wypozyczalni kaset lub płyt, osoby, które lubia coś więcej niż płytkie komedyjki napewno się nie zawiodą.

    2. Między Słowami: pewnie wiele osób widziało, te, które nie miały okazji niech szybko biegną obejrzeć. W zasadzie zrobił na mnie największe wrażenie spośród 3 wyświetlanych filmów. Niektórych pewnie zanudzi, ja delektowałem się każdą sceną i gestami aktorów, szczególnie Murray'a którego od czasu Browken Flowers bardzo lubię, do tego fantastycznie ukazane Tokio i kapitalna scena końcowa. Ten film też widziałem wcześniej ale oglądałem jakoś nieuważnie i niewiele pamiętałem do czasu seansu. Wiele już filmów widziałem, ale w tej chwili nie przychodzi mi inny tytuł, który dawałby tak do myślenia jak Między Słowami. Po seansie w sali zapanowała cisza, więc pewnie nie tylko mi się spodobał. Polecam.

    3. Dom nad jeziorem: film, który dopiero wchodzi do kin. Gra tam para Reeves-Bullock. Mozna go jako jedyny zaliczyć do sloganu tego maratonu, romantyczna komedia, zalatywała trochę schematyzmem ale dziwne by ocenić ją dobrze jak chwilę wcześniej obejrzało się 2 tak znakomite filmy.

  3. #43
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ostatnio byłam na filmie "dom nad jeziorem" i pomijajac fakt, że jest to kolejny film romantyczny to spodobał mi się. Głównie podobały mi się "dialogi" dwóch osób które się nie widzą. Również byłam na "sztuka zrywania" z Aniston - to jest film z którego nic się nie wynosi, osobiście nie polecam.

  4. #44
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Ja tam lubie Vince'a wiec chyba obejrze, podobno gra tam polaka.

  5. #45
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zgadza się. Jest tam dużo polskich motywów. Miło słyszeć, że są jeszcze faceci którzy z własnej nieprzymuszonej woli chodzą na filmy romantyczne. Fajnie

  6. #46
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    A co tak źle jest? Bo szczerze mówiąc nie wiem jak to wygląda u innych facetów.

    Ja przede wszysktim lubie kino, które jest czymś więcej niz pościgami, strzelanią, seksem czy naiwną komedią. Oczywiście oglądam też i takie, ale przekonuje sie, że cos typu Miami Vice produkuje sie po to by wydobyc kase z widza nie dajac w zamian nic.

    Filmy romantyczne lubie bardzo, chociaz gdy powiedziano juz w nich wszystko, to ciężko trafic na film zawierajacy oryginalny, ciekawy scenariusz. Ale trzeba szukać, stworzyłem sobie listę filmów, które musze w najbliższym czasie obejrzeć ( nie sa to oczywiscie tylko filmy romantyczne ).

    1. dmuchawiec ( miłość w okresie dojrzewania )
    2. Przekleństwa niewinności ( film nakreciła Sofia Copolla, dlatego chce go zobaczyć )
    3. Życie jest piękne ( słynny film z Roberto B. tyle razy w telewizji a ja nigdy nei miałem okazji widzieć )
    4. Skazani na Shawshank ( któż nie zna tego filmu, sam go widziałem za bajtla ale nic nie pamietam, nie spotkałem jeszcze osoby, której by się nie spodobał )
    5. wojna plemników ( tytuł głupi ale film podobno niezły, scenarzysta napisał Zakochanego bez pamięci, który mi się podobał ,dlatego chce obejrzeć )
    6. Mechaniczna pomarancza ( film z lat 70, w sumie nic o nim nie wiem ale znajomy polecił, streszczenie fabuły pozwala twierdzic ze bedzie to dobry film )

  7. #47
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem jak jest "globalnie". Mój kolega ostatnio zapytał mnie co ciekawego grają w kinie bo chce iść z dziewczyną i nie wie na co. Zaproponowałam mu kilka pozycji opisując co o czym jest i w jakim stopniu mi się podobało. Między innymi napisałam wcześniej wspomniany tutaj "dom nad jeziorem", który ogólnie klasyfikowany jest do gatunków melodramatu. Odpisał mi: "Melodramat!!! Chyba oszalałaś. Pójdziemy na Piratów z Karaibów". Tak samo gdy idę z moim przyjacielem do kina to albo na filmy akcji (które obejrzę ale nie z wielką przyjemnością) bądź na jakiś horror. Horror zawsze jest naszym kompromisem

    A jak już wspomniałam o horrorze czy widziałeś juz "Stay Alive"? Jeśli tak to czy warto się na niego wybrać.

  8. #48
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Ja niestety horrorów nie ogladam. Po prostu nie lubię tego gatunku. Dwa razy byłem w kinie na takich filmach. Za pierwszym razem The Ring, że nie wiedziałem co to za gatunek, a chciałem iść na coś spontanicznie. Drugi raz to ze znajomymi zgodziłem się na Klątwe: więcej na takie filmy nie będę chodził. W obu jest już oklepane i żałosne straszenie dźwiękami i tego typu historie, nie pociąga mnie ogladanie jakiś straszydeł na wzór japoński. A te wszystkie Amityville, Dark Water są zupełnie bezsensowne.

    No i nowy gatunek takich filmów, który zapoczatkowała chyba "Piła", której fragment wczoraj widziałem w tv. To są przecież filmy dla zboczeńców. Jak można ogladać odcinanie nóg, czy jak w Hostelu sadystyczne tortury. Słyszałem też, że "Wzgórza mają oczy" jest mocny pod tym względem. A najlepsze, że ludzie kupuja takie historie. Jak wejdziesz na amerykanska strone Internet Movie Data Base ( najwieksza na swiecie ) i poczytasz komentarze pod Hostelem to sie mozna poplakac ze smiechu. Czytalem o filmie, że rzecz dzieje sie w Bratysławie, gdzie ludzi wyciagaja z auta, jakies dziwne dzieciaki łażą po ulicy itp. i pod tym filmem komentarze jaki to ten film jest realistyczny i jak dobrze że żyją w Stanach i nigdy by nie pojechali do Bratysławy czy innych miast Europy środkowo-wschodniej. Nic tylko smiać się z głupoty ludzkiej, na której można dużo zarobic jak w przypadku tych filmow.

  9. #49
    nargila jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    BYłama na tym filmie i musze stwierdzić, że nic gorszego nie widziałam. "Wzgórza mają oczy", a moje oczy były częściej zamknięta na tym filmie niż otwarte. Ten film nie byl straszny tylko po prostu oblesny. Zniekształceni "ludzie", którzy pozerają innych. Beznadziejne.

  10. #50
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Dlatego ja sie dziwie, że ludzie na takie coś chodzą, nawet jeżeli jest to spowodowane ciekawością.

Strona 5 z 59 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •