Strona 58 z 59 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 571 do 580 z 582

Wątek: 122 kg , cel: dwucyfrówka

  1. #571
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    I jak tam sprawy idą, wyjazd do Irlandii i chudnięcie?!

  2. #572
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Od prawie 3 tygodni jestem w Irlandii. Pracuje i co najwazniejsze, chudne.

  3. #573
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Jak zdrowo chudniesz to super i jeszcze kasa z tego! Pozdrawiam!

  4. #574
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Chudne, chudne, chudne

    Widać po twarzy i czuć po spodniach.

    Irlandia mi służy. Nic tak nie wpływa na wage jak ciężka, fizyczna praca.

    I brzuszki muszę zacząć, bo tylko tamte mięśnie nie pracują.

  5. #575
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ugi3
    Chudne, chudne, chudne

    Widać po twarzy i czuć po spodniach.

    Irlandia mi służy. Nic tak nie wpływa na wage jak ciężka, fizyczna praca.

    I brzuszki muszę zacząć, bo tylko tamte mięśnie nie pracują.
    Brzmi fantastycznie, trochę zazdroszczę

  6. #576
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Dzisiaj po raz pierwszy od 3 tygodni mam dzien wolny od pracy to napisze wiecej.

    Wagowo wydaje mi się, że rewelacja. Nie mam wagi żeby się przekonać ale porównuję z rokiem ubiegłym. Wtedy w Irlandii przebywalem tyle samo czasu i ze 101 kg zrzucilem na 91 czyli 10 kg. W tm roku musze zbijać ze 105 kg (niestety kryzys był potworny, największy w historii mojego odchudzania, prawie 15 kg do przodu, miesiące pracy zaprzepaszczone, no ale nic, trzeba odrabiać. Na moje oko zjadam mniej niż rok temu, maksymalnie dwa posiłki, niby niewiele ale w przerwach pracy dochodzą inne, bardziej kaloryczne rzeczy (lody czy moje ulubione tutaj Pringelsy), w czasie dnia zjadam ok. 2500 kcal, może troszkę więcej. Ale większość spalam w pracy. Mycie samochodów to nieustanna harówka, gąbkowanie całego auta, trzymanie guna, z którego leci woda pod wielkim ciśnieniem i jechanie nim po samochodzie. W dodatku pracuje w bluzie nizależnie od pogody ( a w tym roku Irlandia wyjatkowo słoneczna) i dość często się pocę. To wszystko sprawia, że wracam do normy, nadmiary, które uzyskałem w krótkim okresie (luty - maj) równie szybko znikają. Myślę, że w ogólnym rozrachunku wyjdzie tak jak rok temu 9-10 kg. W ciemno brałbym 96 kg. To byłoby super.

    Wątek zacząłem dwa lata temu dietą kopenhaską i myślę, że przychodzi czas by ją powtórzyć. Jest to radykalna dieta i można ją stosować raz na dwa lata. Ja właśnie ten czas odbębniłem i jeżeli po powrocie do domu wagowo będzie powyżej 96 kg to zastosuję ją.

    Jedyny problem jaki obecnie mam to motywacja. Znaczy nie tu w Irlandii, raczej moja praca i tryb życia wymusza u mnie spadek wagi, ale obawiam się tego, jak wróce do domu. Moja motywacja upłynęła ostatecznie w lutym....bardziej konkretnie powiem, że odchudzałem się dla kogoś a nie dla siebie (jedna z tych filmowych historii - z bestii zmiana w księcia i może ONA mnie dostrzeże ). Niby źle ale rezultaty były niebywałe. W grudniu straciłem 7 kg, schudłem nawet przez święta. Ale gdy moja motywacja ostatecznie nie dostrzegla we mnie księcia to przestało mi zależeć na wyglądzie. Muszę znaleźć znów jakiś punkt zaczepienia ale kompletnie nie mam pomysłu.

  7. #577
    Awatar Budrys67
    Budrys67 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-07-2008
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    301

    Domyślnie

    jest ciężko ale powoli zbliżam się do celu
    brzuszki mnie wykańczają - boję się nawet kaszlnąć z bólu na drugi dzień

  8. #578
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    czyli ten wyjazd to tak jak wczasy odchudzające ale ci płacą za to

    życzę ci byś tą swoją motywację odnalazł i trzymał i nie puszczał

  9. #579
    Awatar ugi3
    ugi3 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2006
    Mieszka w
    Irlandia
    Posty
    371

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Budrys67
    jest ciężko ale powoli zbliżam się do celu
    brzuszki mnie wykańczają - boję się nawet kaszlnąć z bólu na drugi dzień
    U mnie tak źle nie było jak robiłem dziennie brzuszki. Troche mi ich szkoda, bo gdy bylem regularny to nawet widzialem w lustrze fajny zarys jaki sie robil, ale od stycznia jestem pasywny w tym temacie.

    Cytat Zamieszczone przez AleXL
    czyli ten wyjazd to tak jak wczasy odchudzające ale ci płacą za to
    Bardziej obóz odchudzający. Chociaz tutaj chyba jednak wysilek wiekszy. Placa i to sporo. Jak sie uda to moze sfinansuje sobie uczelnie na rok.

    A motywacje nie wiem jak znajde. Dlatego boje sie powrotu do domu. Bez żadnego bodźca człowiek sie nie odchudzi. Widac nawet na przykladzie kilku osób z forum

  10. #580
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Będziesz kontynuował w nowym forum?

Strona 58 z 59 PierwszyPierwszy ... 8 48 56 57 58 59 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •