...
Jeśli chodzi o dietę, spotkało mnie coś co chyba było najgorszego do spotkania. Jojo. Było to przewidywalne ( jak to ktoś tam pisał, sorry nie pamiętam nicka ) no ale niestety, nie wytrzymałęm presji. Nie żebym miał o to żal, ale moje ćwiczenia skończyły się na oddawniu ławki do cieżarów, na której oparte było moje jakieś 50% ćwiczeń siłowych, odeszło to, potem co innego..z czasem w ogóle przestałem ćwiczyć a i przyszedł czas na żarcie syfu. Obecnie waże 130 kg, czyli jestem o 6 kg "lżejszy" od wagi wyjścia, jednak 12 kg ciezszy od tego co już uzyskałem. No ale cóż, życie.
Zakładki