Kurczę, czytam to wszystko, co piszecie i myślę, że to jest takie cholernie niesprawiedliwe... żyjemy, jesteśmy zdrowie (przynajmniej fizycznie ), mamy dookoła ludzi, którzy nas kochają i wspierają, mamy swoje zdolności i talenty - mamy czym się cieszyć, powinnyśmy korzystać z życia, realizować swoje marzenia i możliwości, powinnyśmy być szczęśliwe! TO CO SIĘ DO CHOLERY DZIEJE??!!?!?!?!?!?!!?!?
Przekreślamy wszystko, co mamy, nie ma to dla nas znaczenia w porównaniu z WYGLĄDEM, FIGURĄ, WAGĄ, DIETĄ, JEDZENIEM...
Nie potrafimy polubić samych siebie... i wydaje nam się, że ludzie widzą tylko naszą figurę... może niektórzy co głupsi faceci tak, ale tak naprawdę to nam się WYDAJE!!! Ludzie lubią nas za różne rzeczy! Kurde, czemu to takie ważne, co pomyślą o naszych paru kg w dół czy w górę???
Cały problem polega na tym, że nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań...
Przytulam Was wszystkie, nic więcej nie potrafię zrobić...!
Paula, ja myślę, że powinnaś o tym wszystkim powiedzieć dietetykowi, bo jak nie będzie tego świadomy, to opracuje Ci jakąś standardową dietę i wypuści Cię do domu... a musi wiedzieć, jakie masz problemy... nawet, jak nie jest psychologiem, to jako specjalista od diety musi się znać na zaburzeniach jedzenia. Nawet, jak Ci nie zrobi terapii, to może coś poradzi, może zmodyfikuje dietę pod tym kątem, albo da jakieś wskazówki jak wychodzić z kompulsów. Może nic z tego, ale myślę, że wiedzieć powinien...
Zakładki