Strona 25 z 51 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 241 do 250 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

  1. #241
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    U mnie wczoraj tak se.

    Micha:
    - owsianka, kawa
    - koktajl (mango, pomarańcza, awokado, kiwi, mięta, mleko kokosowe), pół kostki czekolady
    - makaron z warzywami i olejem z pomidorów
    - omlet z twarożkiem z łososiem
    - bułka żytnia z kurczakiem i warzywami

  2. #242
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    A propos - własnie wczoraj mój znajomy , ten co jest przewodnikiem i chce mnie zabrać na Mont Everest hahahaha, no więc wczoraj przebiegł swój pierwszy ultra - 63 km z hakiem! naprawdę po tych wszystkich jego zeszłorocznych i wcześniejszych kontuzjach poszło mu świetnie! Ile ma lat? 58!!! Także jest moc!
    o!
    Ja sobie właśnie wczoraj pomyślałam, że 50km to już też ultra, a to tylko 8km więcej niż maraton. No damy radę przecież. Czy dam radę o 20więcej? Dziś nie. Ale mam jeszcze czas

    Dziś Zocha zjadła kwiatki na balkonie. A jednego wykopała :P
    No nie wszystkie zjadła, ale jednego oberwała, a drugiego całego zmasakrowała. Eh.

    AHa, micha czysta, aktywność była - nawet J ze mną ćwiczył - nie wiem czy jutro usiądzie w toalecie hahahaha bo zaserwowałam mu moją obwodówkę (dal radę 2 serie)
    I jak tam? Jak drugi dzień u niego? Wciągnął się?

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    Kurde a mnie jakoś ten trening jednak nie pociąga, nie mogę się do niego zmusić. Jak mam wybór to wybieram obwodówkę Myślicie że to źle?
    Pewnie że nie. Ten trening babki jest po prostu do czegoś innego, a obwodówka do czegoś innego. Bo u niej to takie cardio, a u ciebie siła.
    Ten, z tego tygodnia mi się podoba. Już było ze mną lepiej. Już nie chciałam umierać Wciąż nie robię idealnie i w swoim tempie, ale spoko, jestem zadowolona narazie

    Wardruna... ostatnio znowu słucham często -= przenosi mnie na Ślężę, w pogańskie czasy.... mój duch tam został. Ja też się po połowce wyautowałam ale inaczej Ja naprawdę duchowo nie mogę wrócić do rzeczywistości. Świat zaczął wyglądać inaczej. Duchy są ze mną, we mnie, a ja z nimi. Uwielbiam ten stan, jakbym była w domu
    tak

    t.... Jak bardzo można wyczuć intencje nawet nie znając właściwego języka!

    Dokładnie tak jest!

    Ja jeszcze nie mam swojej ulubionej. Znaczy się jedna mnie urzekła, ale nie jestem pewna, która to, muszę raz jeszcze całość przesłuchać

  3. #243
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Ależ cudownie mi się biegło! Wróciły wszystkie dobre uczucia do biegania. Nie zdawałam sobie sprawy z tego że po tym nieudanym półmaratonie w ubiegłym roku coś we mnie biegowo umarło. Niby biegałam, ale dopiero dziś zrozumiałam, że to nie tak jak być powinno. Ehhh... Nie umiem chyba tego wytłumaczyć bo to siedzi zbyt głęboko we mnie... Ale dziś był ze mną dawny wiśniowy wietrzyk. Wrócił.
    WELCOME!

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    W dzień waszego maratonu ja mogłabym pobiec kontrolnie dyszkę. Jest fajny bieg, kasa idzie na dzieciaki z hospicjum. Zastanowię się. Medal mi się nie podoba ale nie jest taki wieśniacki jak ten pierwszy z Przytoku. No chyba, że weźmiecie mnie do grodu Kraka w celu kibicowskim. Nie wpraszam się, ale wiecie gdzie mnie znaleźć
    Tylko duszko, gdzie ty się tam odnajdziesz przez ponad 4h?
    Bo tym razem to nie tak wygodnie jak kiedyś. No i samiutka byś była Bo HA będzie z Zochą gdzieś poza miastem.

    Bo, Freyra, ja wiem, że mówiłam, że nocleg mamy i w zasadzie to mamy. Ale. To nie taka prosta sprawa niestety. To jest ponad godzinę od Krakowa. A my nie znamy miasta. Zastanawiam się, czy by nas HA nie wyrzucił w biegu gdzieś w K-wie i nie pojechał sobie do tej znajomej, a potem nas odebrał. A my byśmy dotarły na miejsce po swojemu jakoś. Zorientowałabym się w tramwajach czy co tam jeździ. Mamy w sumie znajomego z samego K-wa ale... On z dwójką małych dzieci. Mieszkanie nie za duże. Chociaż ja bym się nawet na przedpokoju u nich wyspała... Ale... To jest ten kolega, który chrapie. MEGA chrapie. Chociaż jestem gotowa kupić zatyczki do uszu. Takie profesjonalne. Które wyłączą mnie totalnie.
    No chyba, że jeszcze nam zostaje spanie na sali Jestem skłonna ponownie tarabanić się z tobołami. Zatyczki działają cuda

    Shin, sukienkaaaaa! Ja mam taką piękną białą jak dla nimfy! Kupiłam ją dwa lata temu jak ważyłam 6 kilo mniej i ubrałam ją tylko raz na jedną z tych cudownych randek z Narciarzem. Hmmm... Byłaby w sam raz do Grecji. Wyglądałabym jak bogini! No, to chyba mam motywację
    i dla tych sukienek i dla tej nimfy i dla tej swobody!

  4. #244
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    aha, micha

    - 4 kromki płaskiego chleba z pasztetem pieczarkowym + 2 jajka na półmiękko + pomidor + stado kiełek różnych (nareszcie posadziłam!)
    - jabłecznik (ostatni kawałek)
    - zupa wczorajsza z ravioli
    - sok ze świeżo wyciskanych soków buraka, marchewki i jabłka
    - bułka razowa z 1 jajem na twardo, i z pasztetem pieczarkowym + pomidor + kiełki + szczypiorek

    myślę o jeszcze jednej....

  5. #245
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ależ ja dobrze znam miasto w końcu studiowałam i pracowałam w Krakowie hehehe...
    Ale spoko, ja mam jeszcze do poruszenia dwie znajomości, może uda się z noclegiem tylko nie wiem na ile osób, raczej niezbyt dużo... A chyba J. i Junior też będzie jechał.
    No i w najgorszym wypadku zostaje odebrać pakiet dzień wcześniej i zjechać na nocleg do moich rodziców - 2 h drogi trzeba pewnie liczyć. Może trochę mniej.


    Micha.... dzisiaj u mnie minus, od samego rana... byłam taka głodna i niepotrzebnie wlazłam do piekarni z koleżanką, skusił mnie ciepły zapach tłuszczu hehehe - na dzień dobry wsunęłam pizzerinę z pieczarkami i serem...
    A w domu niestety KTOŚ kupił kilogram chałwy!!!! i wsadził otwartą paczkę do lodówki. A w środku były bakalie... no i same rozumiecie

  6. #246
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dziewczyny, ja się nie chcę narzucać. Tak tylko dałam sygnał, jakby co. A jeśli nie to będę was pilnować na datasport. Luz.

    Pobiegane. Zrobiłam 3 powtórzenia podbiegu pod moją górkę w parku. Łatwo nie było, ale spodziewałam się większego problemu. Jestem zadowolona.

    Micha:
    - owsianka i kawa
    - koktajl (banan, awokado, mango, truskawki, mięta, niesłodzone mleko migdałowe - nowość od Alpro, polecam)
    - pęczak z burakiem i olejem lnianym
    - 2 suche bułeczki z dynią (w poczekalni w poradni, musiałam coś zjeść żeby móc iść pobiegać po powrocie do domu)
    bieg
    - pomarańcza i 3 orzechy włoskie

    Edit.
    Chyba nie powinnam robić podbiegów 2 dni przed przełajem W każdym bądź razie, moje kolana tak mówią
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 14-04-2016 o 08:25

  7. #247
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    Ależ ja dobrze znam miasto w końcu studiowałam i pracowałam w Krakowie hehehe...
    aaaa, to luuuz
    Możesz HA nie liczyć. On i tak chciał tą swoją znajomą odwiedzić. Tylko jeśli J z Jniorem będą jechali, to musimy jakoś inaczej zorganizować przejazd, bo się nie zmieścimy. Nie mamy gdzie zostawić Zochę. Znaczy się... Planujemy jak będziemy jechali na Poznań, ale... Wiecie co? Wczoraj szukałam jak szkolić psa do zostania u kogoś. Nie znalazłam, ale poczytałam o hotelach dla psiaków i takich tam... Wiecie co? To chyba przez PMS, ale tak się zestresowałam, że nie mogłam się uspokoić. Musimy poćwiczyć zostawianie jej. Albo u Sis (tam będzie miała gdzie biegać), albo u taty (tam będzie miał ją kto przytulić, wygłaskać i ukradkiem podkarmić). Jeśli nasze testy, które nie wiem gdzie zrobimy, wyjdą pozytywnie, to nas HA może śmiało dzień wcześniej podrzucić do K-wa. Wszystkich. Ale jeśli nie, to będziemy musieli chyba spotkać się na miejscu.

    hehehe, chałwa
    Ja dziś od rana na tłusto. Omlet. Bo wczoraj zjadłam moją bułkę śniadaniową na kolację. A HA chciał do pracy dwie, więc mi został omlet :P A dziś po południu pizza. Nie mają tam nic innego. Dobra pizza. Jeden z podpłomyków Postaram się nie obeżreć.

    No, nie pobiegałam wczoraj w słońcu, to dziś mogę w deszczu :P Albo i nie mogę. Bo muszę upiec ciacho, chleby i zrobić pastę. A po południu spotkanie ze znajomymi.

    Niobe, na którą myślisz zjechać w piątek? HA ma wolne, Jusi ma wolne. Ja myślałam po obiedzie. Hm.

  8. #248
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ja normalnie pracuję bo jestem zawalona. Po pracy wpadnę po Młodą do dziadków, i po drodze na chwilkę do domu (bo nie będę brała do samochodu rano jedzenia). I w drogę. Pewnie zajadę pod wieczór.

    Omlet to dobre śniadanie.

  9. #249
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ok, to ugadałam się z jedną znajomą wiedźmą z Krakowa jest w stanie przyjąć 2 osoby na więcej po prostu nie ma warunków bo mieszka z córką u rodziców. Chyba że ta druga się odezwie to wtedy jeszcze zobaczymy czy uda się nam wcisnąć gdzieś Niobe
    J jednak nie jedzie, ja zapomniałam, że Junior 10 maja idzie do szpitala, mam nadzieję że do końca tygodnia wyjdzie ale to chyba nie będzie dobry moment żeby go targać ze sobą tak daleko w jakieś niewiadome warunki.
    Jeśli będziemy u tej znajomej to trzeba będzie po prostu dojechać z nowej huty do centrum o odpowiednim czasie ale to w sumie jednym tramwajem chyba się da załatwić.

    Aha, ja do Krakowa przyjadę pewnie pociągiem.


    Dzisiaj micha: lepsza niż wczoraj ale nieco gorsza od ostatnich dni... do poprawki.
    Bieg był.
    No i mam kryzys, taki w głowie. Nie biegowy. Taki ogólny. Czyli to co zwykle ostatnimi czasy hehe...

  10. #250
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Freyra, jak dobrze z tą znajomą!!!! Byłoby cudownie! Normalnie ja nie wiem co mi wczoraj odwaliło. No PMS. Tak się zestresowałam, że o laboga. HA mnie przez pół godziny uspokajał, a na dobranoc musiał opowiedzieć mi bajkę. Dziś @... No, ja wiedziałam przecież. Jak jedziemy do TeDe, to ja zawsze muszę mieć albo katar albo @. Jeszcze NIGDY przez te wszystkie lata nie było inaczej

    Dziś więc ruchowo tylko trochę chodzenia. Nie robię nic więcej. Nie dam rady. Apogeum bólowe będzie dopiero jutro, ale nie mam sił w głowie na nic innego.

    A czemu Junior do szpitala? Coś się stało, czy na kontrolne różne takie?

    Spoko Niobe, chciałam się tylko zorientować. My musimy wcześnie wyjechać. HA wziął wolne, ale ma jeszcze telko do 15:00 Więc wcześniej pojechać się nie da. A potem od razu wraca z powrotem do domu, bo musi iść na trening. Mają ważne spotkanie. Odbywa się raz na 5 lat i teraz właśnie w ten piątek przypada kolejne... Musi być, bo jego głos się liczy, a dla jego dojo to ma znaczenie. Więc nas tylko podwozi. A potem, niezależnie od tego, która godzina będzie, wraca do nas. Matko. Proponowałam, że może rano w sobotę przyjechać, ale on woli w nocy się tarabanić, aby być z nami.

    micha
    - omlet (2 jaja + 3 łyżki mąki - bo przesadziłam z mlekiem- mleko migdałowe + pomidor + kiełki + wędlina sojowa - dwa plasterki) Tak! Znam to mleko! Też je ostatnio kupiłam na spróbowanie! Jest obrzydliwie niesłodkie! I to jest jego plusem! Pycha!
    - pół kostki czekolady
    - 2 miseczki zupy tej co przez ostatnie dwa dni Tym razem z makaronem.
    - piętka z masłem ze świeżo upieczonego chleba
    - pizza cieniutka jak papier z mozarellą. Głodna byłam po tym.... Pizza duża, ale ... No... Nie najadłam się! Chociaż, jako jedyna Reszcie wystarczyło. Ale ja zjadłam tylko trzy boki! + malutka kawa na pół z HA
    - druga połowa czekolady.
    - i zaraz zjem jedno ciasteczko czekoladowe, które ma 2cm długości... No może 3.
    Nie mam usprawiedliwienia. Zjem bo chcę. Zjem, bo chciałam dziś zjeść gorącą czekoladę z bitą śmietaną, albo wielką kawę z lodami i bitą śmietaną! I nie zjadłam!

Strona 25 z 51 PierwszyPierwszy ... 15 23 24 25 26 27 35 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •