Strona 24 z 51 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 503

Wątek: Magiczny kociołek.

  1. #231
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Dzień dobry!!!
    Dobra, to ja zacznę może od przepisów
    Pasta wędzona:
    tofu wędzone+ pomidorki suszone w oleju (jeśli z żurawiną to śmiało dodać), prażony słonecznik. Sól, (ja daję sos sojowy), wędzona papryka z Hiszpanii (tak? Dobrze? To ta? ) , ja dodaję jeszcze płatki drożdżowe. Blendujemy wszystko oprócz prażonego słonecznika, który jest boski i dodajemy go na końcu.

    pasta fasolowa:
    fasola biała + orzechy włoskie prażone, sok z limonki, sól, pieprz. Orzechy posiekać, ale nie na bardzo drobno, aby coś tam chrupkiego było

    pasta bazyliowa
    naturalne tofu + oliwa, bazylia, sól, pieprz
    Zamiast tofu, można spróbować białą fasolę. Też może być niezłe

    Biegi. To istotnie byłby fajny bieg! Ta 15! To w sumie będzie po maratonie i pewnie niewiele będę robiła, więc dla mnie 15 jest super. Zaraz się zapiszę.

    Kurczę, ciągle ktoś mi przeszkadza. Co to, dzień telefonicznego nękania? Zaraz wracam...

  2. #232
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Hihihi, ja znam to miejsce z pączkami. To na Świdnickiej, prawda? Spoko, nie jadłam paczków stamtąd bo... może i one są dobre ale jakoś odstrasza mnie ta "atmosfera kultowości". Teraz jest to modne i coool stać w kolejce po pączki. A ja generalnie mam w nosie co jest obecnie modne i cool i nie wybieram się do tej kolejki. Mimo, że pączki lubię i pewnie zjadłabym ze smakiem. Ale bez jaj! Ludzie coraz głupsi się robią czy tylko mi się tak wydaje?
    wiesz co? Ja patrzyłam na te pączki... Nie jestem pewna, czy są tak smaczne.Tak, to tam Myślę, że wielkim plusem jest to, że są ciepłe. Ale Jusi nie była jakoś bardzo zachwycona. Basia też nie. Zjadły i chyba im smakowało, ale Jusi mówiła, że no... plusem jest to, że są ciepłe, ale żeby zaraz stać 10 min za takim pączkiem? Przyznaję, przeraża mnie wizja takiej ilości tłuszczu. I ten smród palonego oleju. ... Nie, coś jest nie tak. Na pewno mają super lokalizację, super pomysł, świetny marketing ("stara pączkarnia"... Taa, od kiedy ona taka stara:P), pączek po 2,5zł, myślę, że to nie dużo. Pączek duży. Płaski Pakowany do papierowej torebki. Wielkie witryny, wszystko widać jak są robione, panie w białych fartuchach w czepkach, oświetlenie zrobione ze świetlówek. Naprawdę życzę im, żebym im się udało. Pomysł mega. Kolejka non stop (wczoraj dziewczyny mówiły, że dalej kolejka jest), że obecnie jest modne? Pewnie! Niech będzie! Polak założył, niech Polak zarabia! Niech tylko dba o pracowników, a reszta się ułoży
    Myślę, że wizja jedzenia pączków raz do roku bardziej do mnie przemawia

    Bieg maraton.
    TAK, TAK! Zapisuj, opłacaj i daj nam znać ile ci wisimy. Ja zapłacę za Jusi. Jest bardzo podekscytowana i szczęśliwa. Się wygadałam, że to dzień przed wyprawą w góry i tak się potoczyło Już was zapytałam i wczoraj wieczorem pytałam, czy jest chętna. Młody jej nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, a Stary tym bardziej, ona sobie z nim poradzi

    TeDe przekonała mnie do startu w Kamiennej. Ona jest po antybiotyku i plan jest taki, że pod górę wejdziemy, z góry się sturlamy a resztę jakoś przetruchtamy. A Daario nas dociągnie. W takim układzie startuję.



    Właśnie sprawdziłam daty...
    15 maj - maraton
    3 tyg później 15km + 5 w Poznaniu dnia następnego
    tydzień później, bieg bzykacza
    tydzień później połówka nocna.

    A biegniesz w biegu bzykacza? Ja mam wpisane, że biegnę. Biegnę? Bo ja już nie wiem. Muszę sprawdzić Czyli czerwiec to zabiegany miesiąc

    To ja też na 15km zapiszę się wtedy kiedy ty. Hm. Albo dobra, zaraz się zapiszę Przyda mi się naprawdę.

  3. #233
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    Skoro 1700 i 1500 nic nie dało to chcę wypróbować niższy pułap kaloryczny, wiem, że mało ale ja też mała heheheh może tyle potrzeba? nie wiem, zobaczymy... W dni treningowe postaram się więcej.
    no, 1300. hm. A co tam, sprawdź. Ewentualnie jak poczujesz i ciało wreszcie odpuści, to lekko podnieś w górę, aby nie zaczęło się głodowanie. Ja bym podniosła w tłuszczach potem. Nie w cukrze.

    Ale miałyście super weekend!
    Biegowy czyli szczęśliwy!
    Ja wczoraj miałam zrobić 20km ale się wszystko popsuło i jak wróciłam do domu, choć górę miałam już założoną, to tato zadzwonił i gadał 19min! I ... i już nie miałam siły. Ani w głowie, ani w ciele. Chciałam usiąść i dać odpocząć nogom, które się nałaziły.
    Dziś postaram się nadrobić.
    Szkoda trochę. Znowu mi się tryb ruchowy wyłączył. Grr.


    I znowu straciłam paznokcia znalazłam go w łózku pod kołderką się wylegiwał bezczelny hahahahahaha.... to chyba jeszcze po Ślęży. Czyli następnym razem testujemy watę bo plastry chyba nie wiele dają w tym aspekcie.
    a to psotnik!!!
    Jusi mówiła, że po Ślęży odchorowała. Tydzień później biegała ze znajomymi i po 5km padła. Mówiła, że nie miała sił. Na nic. Wyłączyło ją. Ciało nie chciało ruszyć i już. Koniec. Finito!

    Jeśli chodzi o gazetę Ultra. Narazie ją przejrzałam i przeczytałam ze dwa artykuły i wywiad. Ale nie pamiętam z którym z nich. Muszę sobie przypomnieć. Bo ten co czytałam nie wniósł nic do mojej wiedzy o biegach. Był bardziej o człowieku.
    Szczerze mówiąc gazeta mnie podłamała. ALE.Był jeden aspekt, gdzie poczułam się lepiej. Ultra biegają ludzie sporo po trzydziestce, czterdziestce. Nie młodsi. To dało mi od myślenia. Aaaa, czekaj! Przypomniałam sobie! Artykuł o tym kolesiu co biega w ciekawych ulrtasach a nie tych sławnych! Polak! Tak. Artykuł fajny. Zeskanuję ci i wyślę, albo dostaniesz do poczytania w górach
    Super, że jest kalendarz biegów ultra. Znajdziemy coś fajnego. Naprawdę. Pobieżnie przejrzałam dopiero.

    Cytat Zamieszczone przez Niobe Zobacz posta
    Plan jest taki. Zwalniam!!! Zwalniam baaaaardzoooo ale wydłużam dystans. Tylko kurde jak to zrobić?
    hmmm.
    a może slow run? Czy jak to się to nazywa? Ta chińska, czy japońska metoda biegu.

    Cytat Zamieszczone przez Freyra_77 Zobacz posta
    Rano zrobiłam rozruch 3,5 km bo do sklepu po książkę pobiegłam
    znowu po jakąś książkę?

    Miałam ochotę na "czita" - drożdżówka z makiem, cały tydzień o niej marzyłam... ale po wejściu na wagę zrezygnowałam.... Drożdżówko, musisz poczekać na lepsze czasy.
    no i dobrze. Brawa! Twoje boczki będą ci za to wdzięczne!!!

    Runners World - jak zerkniesz to daj znać co zmienili. Może do nich wrócę

  4. #234
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Poooobieeeeegłaaaaaaam!

    Bałam się tego biegu. Trzy razu dwójkę robiłam ze stresu. A tu nie było źle. Nie umęczyłam się bardzo. I trochę mi szkoda. Bo płuca były spokojne, wydolnościowo spoko. To było tempo do konwersacji, pod warunkiem, że trzymałam postawę. Bo jak ją gubiłam, to zaczynałam się męczyć straszliwie. Tym bardziej, że w rękach miałam butelkę z wodą,miodem i cytryną. Nie jest mi z tym dobrze. Mam strasznie napięte barki i potem boli mnie głowa. Muszę coś wymyślić gdzie ją trzymać. Gdzie macie wodę jak jest gorąco? W ręku? Zaczynam na powrót myśleć o pasie z bidonami. Ale to dla mnie za mało wody. Potrzebuję co najmniej 0,5l Może taki plecaczek na plecy? Jak myślicie?

    Postanowiłam robić tym razem treningi babeczki z fb co drugi dzień, ale zaczynając od wtorku. Nie zajechałam się biegiem, ale tego treningu nie wykonam Zrobię go jutro. Chce znowu poczuć to co w zeszłym tygodniu. Tą zajebiaszczą przyjemność z codziennego ruchu!

    Micha
    -3 kromki chleba razowego z pastą + awokado
    - płatki owsiane na wodzie (PYCHA!) + pół mango+kiwi + pół jabłka.
    - jabłecznik
    bieg i pół litra wody z dwoma łyżeczkami czubatymi miodu + pół cytryny
    - 2 pałki kurzęce wędzone zjedzone na spółę z Zochą na szybciora
    - warzywa na patelnię w mleczku kokosowym + tofu + kasza jaglana
    - maleńka pięteczka z masłem
    i od 2h piję sok pomarańczowy. Jestem tak go spragniona, że sobie pozwalam. Nie ideał, ale bez cukru Hortexowy. Wypiłam już pół litra. Przed spaniem dobiję do litra.

    I dziś jedno małe zwycięstwo.
    HA miał mieć trening, ale nie miał i jednak na obiad miał wrócić do domu. Nie był głodny, ale zadzwonił zapytać czy po tak ciężkim biegu nie chciałabym przypadkiem burgera Nie wiedziałam czy nie chcę. A potem chciałam, a potem krzyknęłam do telefonu, że nie chcę i się wyłączyłam A jak to się stało? Bo zapytałam siebie szybciorem czy już osiągnęłam to co chciałam? Czy już założę moją sukienkę wypasioną kupioną w tamtym roku? Taką, do której muszę mieć figurę i którą MIAŁAM (!) bo inaczej nie mogę oddychać? Nie. Burger sprawiłby, że ten bieg nie miałby znaczenia szczuplenia, ale sprawiłby jedynie, że waga będzie stała. To nie jest celem. Wojtuś ma być ewentualnie leciutko zarysowany, a nie wylany....

    Dziś znowu próbowałam założyć jedną z koszulek biegowych, w których kiedyś wyglądałam normalnie. .... Już lepiej, ale jeszcze nie. Dziwne ciało mi się zrobiło w tym miejscu. Na poziomie splotu jest nieźle, ale dół.... No nie ładnie i tyle.

    Mam zapał. Cieszę się. Czasem z wpadką, ale się trzymam. Burger naprawdę był blisko. I frytaski. Mam dziwnie napięty mózg z tego powodu. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Jakby się trzymał zwarty. Rozumiecie? To chyba dobrze

    AHA! Freyra, słucham tej drugiej płyty Wardruny. Uważam, że jest lepsza. (Wardruna - Runaljod - Gap Var Ginnunga (2009)), chociaż Yggdrasil pieśnią o Odynie wciąż wymiata!

  5. #235
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Spoko, Shin, w tym tygodniu jadę po medal to sobie kupię ultra bo chciałabym mieć - uwielbiam Toniego

    Książką... a to nic , to tylko ostatnia część sagi o Ludziach Lodu J zamawiał to pobiegłam odebrać.

    Tak, ultra biegają ludzie w kwiecie wieku i do tego fakty mówią, że kobiety na tych dystansach dorównują a nawet przerastają facetów.
    A propos - własnie wczoraj mój znajomy , ten co jest przewodnikiem i chce mnie zabrać na Mont Everest hahahaha, no więc wczoraj przebiegł swój pierwszy ultra - 63 km z hakiem! naprawdę po tych wszystkich jego zeszłorocznych i wcześniejszych kontuzjach poszło mu świetnie! Ile ma lat? 58!!! Także jest moc!

    Lecę się myć!

    AHa, micha czysta, aktywność była - nawet J ze mną ćwiczył - nie wiem czy jutro usiądzie w toalecie hahahaha bo zaserwowałam mu moją obwodówkę (dal radę 2 serie)
    Dzień na +

  6. #236
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Kurde a mnie jakoś ten trening jednak nie pociąga, nie mogę się do niego zmusić. Jak mam wybór to wybieram obwodówkę Myślicie że to źle?

    Wardruna... ostatnio znowu słucham często -= przenosi mnie na Ślężę, w pogańskie czasy.... mój duch tam został. Ja też się po połowce wyautowałam ale inaczej Ja naprawdę duchowo nie mogę wrócić do rzeczywistości. Świat zaczął wyglądać inaczej. Duchy są ze mną, we mnie, a ja z nimi. Uwielbiam ten stan, jakbym była w domu
    Tak, druga płyta jest jakby dojrzalsza, pierwsza jak wprowadzenie. I chyba z drugiej płyty urzeka mnie najbardziej [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]... nie wiedziałam dlaczego ale czułam biegnąc na Górze, że biegnę go w jakiejś modlitwie dziękczynnej... i ten rytm który aż nakazuje biec pod górę Słuchałam go chyba ze 4 razy.
    Dopiero kilka dni później przeczytałam tekst.... Jak bardzo można wyczuć intencje nawet nie znając właściwego języka!

  7. #237
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    U mnie też mocno na plus!

    Ależ cudownie mi się biegło! Wróciły wszystkie dobre uczucia do biegania. Nie zdawałam sobie sprawy z tego że po tym nieudanym półmaratonie w ubiegłym roku coś we mnie biegowo umarło. Niby biegałam, ale dopiero dziś zrozumiałam, że to nie tak jak być powinno. Ehhh... Nie umiem chyba tego wytłumaczyć bo to siedzi zbyt głęboko we mnie... Ale dziś był ze mną dawny wiśniowy wietrzyk. Wrócił.

    Micha:
    - owsianka, kawa ☕
    - koktajl (pół pomarańczy i banana, awokado, truskawki, mięta, mleko kokosowe)
    - bazyliowa zupa-krem z brokuła z makaronem z chili
    - 3 kromki żytniego z kurczakiem i warzywami
    bieg
    - pomarańcza

  8. #238
    Awatar Niobe
    Niobe jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Posty
    320

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Zdecydowanie biegniemy bieg bzykacza!!! Bo? Bo to bieg nocny I będą ogniska po biegu, i może nawet sobie coś na ogniu upieczemy? Kurde, będzie fajnie! Wiesz... jakbym miała koszulkę z pszczółkowe paski to bym ubrała ale jakoś specjalnie nie chcę się ubierać bo może być już bardzo ciepło. A wtedy im mniej na sobie tym lepiej.

    W dzień waszego maratonu ja mogłabym pobiec kontrolnie dyszkę. Jest fajny bieg, kasa idzie na dzieciaki z hospicjum. Zastanowię się. Medal mi się nie podoba ale nie jest taki wieśniacki jak ten pierwszy z Przytoku. No chyba, że weźmiecie mnie do grodu Kraka w celu kibicowskim. Nie wpraszam się, ale wiecie gdzie mnie znaleźć

    Shin, sukienkaaaaa! Ja mam taką piękną białą jak dla nimfy! Kupiłam ją dwa lata temu jak ważyłam 6 kilo mniej i ubrałam ją tylko raz na jedną z tych cudownych randek z Narciarzem. Hmmm... Byłaby w sam raz do Grecji. Wyglądałabym jak bogini! No, to chyba mam motywację

    Aaaaa, TEN UTWÓR co go Frey wkleiła... Kliknęłam go wczoraj i to nie był dobry pomysł. Już po pierwszych dźwiękach poczułam niepokój. I nie był on przyjemny. Moi wieczorni towarzysze znowu się pojawili choć nie zauważałam ich już jakiś czas. Nie dałam rady tego przesłuchać. Musiałam wyłączyć. Bałam się, nie wiem czego, ale lęk był wyraźny. Taki fizyczny, z objawami na skórze. Nie fajnie. Byłam już w łóżku. Potem długo nie mogłam zasnąć. A dziś sama jestem zombie
    Do tego mam zmęczone nogi. Najnormalniej na świecie zmęczone. Lubię!
    Ostatnio edytowane przez Niobe ; 12-04-2016 o 08:20

  9. #239
    Awatar Shinden
    Shinden jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-02-2016
    Posty
    345

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    na minutkę z michą

    - 4 wąskie i niewielkie kromki chleba z wędliną sojową + pomidor + kiełki rzodkiewki
    - kawa kawałek jabłecznika
    - kasza jaglana z warzywami na kokosie z wczorajszego obiadu + puszka tuńczyka w sosie własnym, ale nie dużo.
    - poprawka z kaszą
    - kawa z mlekiem z migdałów bez cukru
    - 2 miseczki zupy kokosowo grzybowej. Przyznaję zupa dość tłustawa, bo nie chciałam już zostawiać reszty mleczka. A do tego małe rawioli
    - jestem głodna. Przede mną jeszcze ćwiczenia. nie chce mi się. Zaraz coś jeszcze na szybko wszamam, a potem ćwiczenia.

  10. #240
    Awatar Freyra_77
    Freyra_77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2016
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Posty
    176

    Domyślnie Odp: Magiczny kociołek.

    Ja na szybko
    Micha na + choć przed biegiem skubnęłam plasterek chałwy.
    Bieg krótki bo z koleżanką i późno w domu byliśmy i strasznie zmęczona jestem. Krótko ale zawsze coś.
    Dziś priorytet wyspać się, więc zaraz uciekam i nie dam się omamić książce która do mnie zagaduje ze stolika

Strona 24 z 51 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 34 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •