-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Wczoraj:
- musli z owocami, kawa
- koktajl truskawkowy na sojowym
- ziemniaczki, buraczki i fasolki
- bułka z pastą wędzoną i warzywami
- batonik czekoladowy
50 km rowerkowania. Było nawet więcej, ale zamknęli mi przejazd i wyłączyłam endo czekając na pociąg. Nie szkodzi.
Ostatnio jem monotonnie, po trzy dni z rzędu do samo. Nie mam czasu na pichcenie i kombinowanie. Obiad robię dla siebie na zapas i odgrzewam w pracy. Młoda jest u dziadków.
Żeby było jasne: kolejność była taka - przed wyjściem na rower pochłonęłam batonik bo w planach była trudna trasa. Zatem bez winy i z premedytacją.
To moja najtrudniejsza trasa z zabójczymi podjazdami. Może z raz wcześniej udało mi się zaliczyć wszystkie nie złażąc z roweru i nie przechodząc do iścia. A wczoraj była siła! Fajnie W połowie trasy robię sobie chwilkę przerwy na wałach w Mietkowe. Strasznie lubię ten widok na Górę znad zalewu. Uspokaja mnie, ładuje pozytywnie. Przypomina mi czas, kiedy każdego dnia wychodząc z domu rodzinnego pierwszą rzeczą jaką widziałam była Góra.
Ale nogi i pośladki mnie dzisiaj bolą jak nie pamiętam kiedy. W planie odpoczynek.
I może lody z Młodą bo na 16-tą idziemy na uroczyste zakończenie szkoły. Co prawda świadectwo dostanie dopiero jutro, ale wszystkie oficjalne ochy i achy są dzisiaj.
Ostatnio edytowane przez Niobe ; 23-06-2016 o 09:19
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
ne prędko, chociaż coś czuję, że jeszcze tu wrócę, bo dopiero nałożyłam hennę, więc jakieś 1,5h jeszcze przede mną
micha
- bułka prawdziwa z mielonką sojową + zielska
- kawałek ciasta rocznicowego + kawa
- sałatka z pekińskiej + tuńczyk + ogórki chili + pomidorki suszone z oliwy
- 3 klopsy z kaszy jaglanej (+ ciecierzyca + szpinak świeży + cebulka smażona na oleju + przyprawy) + potrawka standardowa z pieczarek, cukinii i passaty pomidorwowej + fasolki czarne. PYCHA! Ale było tak gorąco, że zjadłam trochę mniej niż planowałam
- aaaaaa, zapomniałam jeszcze wpisać 2 małych kulek zrobionych z amarantusa + miód + masło orzechowe - ZARĄBISTE! W helfy! Nowym. Pyszotka! Mają mydła sesa do włosów za 2zł!
- 2 porcje lodów.... Zjadłam z takim smakiem, że aż mi się uszy trzęsły. Poczekałam aż będą o konsystencji, którą lubię a potem pochłonęłam na stojąco.....
Nie jadłabym, gdyby G nie zapragnął, abyśmy kupili. Nie zrzucam na niego. Mówię tylko, że nie miałam planów
Bieg
2 nektarynki
Ale mi się dziś cudownie biegło! Bez muzyki, bez słuchawek - cudownie! Lekko! Nie przeszkadzało mi biodro, czułam, że mam silną postawę, wyprostowana, sprężysta.... DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAWNO tak nie miałam! To działa! Te ćwiczenia działają!!! Juuuhuuuu!!!
No to nie ustaję w działaniach!
Niobe, ale dałaś czadu na rowerze!!! To strasznie dużo km! A powiedz, nie bolą cię później kolana? Pytam, bo ja po jechaniu rowerem mam z nimi problemy. Czuje je dość mocno. Jak naciskam na pedała, to śródstopiem skierowanym w dół. Czy tak dobrze? Czy to powinno być inaczej?
Ostatnio edytowane przez Shinden ; 23-06-2016 o 22:53
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Szczerze, to nie mam pojęcia jak trzeba układać stopę na pedale. Wiem tylko, że kolce na butach rowerowych do wpięcia w pedał są tak w przedniej części buta. I wiem jeszcze, że przy dłuższych dystansach warto mieć strzemiona albo właśnie takie buty z kolcami bo wtedy ciągnie się również do góry i cały pas mięśniowy odpoczywa. Tylko ciągle brak mi determinacji, żeby sobie kupić. Pamiętasz z indoor cyclingu jak się jeździ w strzemionach? Fajnie, prawda?
Kolano mnie ciut ciągnie, to prawe, słabsze. Ale nie jakoś tam mocno. Zmęczeniowo. Raczej czuję plecy. Ale to wiadomo. Gdzieś w okolicach 50-60 km jest moja granica i nie powinnam jeździć dłużej w pozycji rowerowej. Szkoda. No i muszę uważać na podjazdach, żeby nie ciągnąć roweru na siebie, tylko mocno pracować nogami. Bo jak przenoszę ciężar ciała na ręce to od razu czuję w kręgosłupie ostrzeżenie. Dlatego po podjazdach tak bolą mnie nogi i pośladki. To zuuuupełnie inna praca niż przy bieganiu. A nie jeżdżę na tyle często by sobie to wypracować.
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Dzień dobry!
O! To coś dla mnie!!![link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A ja wczoraj zapomniałam jeszcze dodać, że zjadłam pół paczki słonecznika (takiego do łuskania). Przeraża mnie ilość kalorii jaką zjadam, a jednocześnie wczoraj, jak biegłam, miałam obcisłą koszulkę i to napięcie brzucha było tak fajne, że nic się nie stresowałam! Może ja nie jestem gruba, tylko mam słabe mięśnie brzucha? No, za to tłumaczenie powinnam dostać Oskara! I wiecie co? Nie bolały mnie jelita po lodach!!! Bo ja przecież lody zjadłam przed bieganiem! I to wcale nie mało! I zero bólu jelit! I zero wzdęcia brzucha! Ja już nic nie rozumiem.
Jestem dziś tak śpiąca, że nie do końca wiem o co chodzi z dzisiejszym dniem. Tak to jest, jak się wstawi hennę zbyt późno :P Niestety trzymałam ją tylko 1,5h (do 24:00) i moje włosy są koloru ... brązowego z odblaskami rudości
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Hm. Muszę właśnie poszukać z tym naciskaniem na pedała. Bo dawno temu jakiś rowerzysta przystanąć przy G i powiedział, że źle kładzie stopy na pedałach obciążając wtedy kolana zamiast łydki .... czy jakoś tak. Muszę znaleźć, bo pojeździłabym więcej, zwłaszcza pod górkę, ale potem kolana są kiepskie u mnie. Chyba, że to kwestia słabych przyczepów kolanowych. To też możliwe, bo przecież nie używam ich zbyt często
Kurde, właśnie sobie zrobiłam kawę i z powodu mojej pomyłki jest siekiera.... Może się obudzę Mam dzisiaj dziwny nastrój wiecie? Taki, jakbym była na haju! Ale to pewnie przez niewyspanie
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
No to sprawdziłam i potwierdziłam. Na pedała naciskamy nie śródstopiem tylko przednią częścią, za palcami. Jak się zastanowiłam to mogę powiedzieć, że ja tak jeżdżę. Intuicyjnie po iluś tam godzinach na trenażerach w sali tak układam stopę. Na sali wymusza to koszyczek, nie wciśniesz stopy głębiej, żeby opierać się na śródstopiu. Nawyk zostaje.
A co do słabych mięśni brzucha to coś w tym jest. I jeszcze rozszczep mięśni po ciąży
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
ale się dziś czuję czadersko!!!!!!!!!!!!!! Znaczy się teraz!!!
Na trening pojechałam rowerem, bo przenieśli trening w moje okolice (w sensie 7km ode mnie). A potem 2h treningu a potem powrót też rowerkiem!!!!!!! Wiecie co? KOCHAM MOJE CIAŁO!!! Poczułam to! To co kiedyś! Tą radość z ruchu! Z wysiłku! Ale fajnie!!!
I wiecie co sobie uświadomiłam dziś?
Bo ja kupiłam sobie krótkie spodnie. Krótkie. Nie bardzo mega króciuśkie, ale krótkie. Ale jak podwinę nogawki, to będą bardzo krótkie. Więc rozumiecie. Mega odważny wyczyn z mojej strony. I wiecie co? Kupiła rozmiar ...... 40!!!
Grrr, to generalnie nie problem, pod warunkiem, że się nosi taki rozmiar. A ja noszę 36, ewentualnie 38......
Ehh. Nie ma to jak wizja siebie, która odstaje od rzeczywistości. A najgorsze jest to, że ja przymierzałam te spodnie!!! Wydawało mi się ok...
No i wiszą trochę.... No trudno. W góry będą ok. Ale kurde.......
Micha:
- bułka prawdziwa + wędlina sojowa + ogórek mało solny + szpinak
- kawałek mojego ciasta + MEGA silna kawa przez pomyłkę (ale miałam odlot!)
- płatki z Lidla + owoce + mleko migdałowe + woda
- 6 klopsów z kaszy jaglanej + potrawka (to co wczoraj)
rower
trening
rower
- Dwie porcje lodów. Bo głodna nie jestem :P
aha, jeszcze rower. Dziś starałam się na palce ale.... Znaczy się: i wszystko wciąż zależało od tego jak ustawiam stopę. Czy palcami w dół czy palcami w górę. Lepiej mi się jechało jak palcami w górę. Chyba... Już nie pamiętam.
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Ale rozmiary są różne w różnych sklepach i dla różnych marek. Ja bym się tym wcale nie przejmowała. A jesli portaski ci pasują i czujesz się w nich dobrze, to metkę z rozmarem wypruj i zapomnij. Wiemy jakie masz ładnie nogi i cyferki nie mają tu nic do rzeczy.
Micha:
- płatki z owocami, kawa
- arbuz
- ziemniaki, tofu z olejem sezamowym, fasoli
- truskawki
- lód Milord (czit)
- 3 kromki z pastą jajeczną bez jajek z tofu i warzywa
Mam nadzieję, że od jutra będzie ciut chłodniej.
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
A ustawienie siodełka masz dobre Shin? to znaczy wysokość? bo jak będzie zbyt nisko do Twojego wzrostu to też boli kolano.
Kurde, mam po wczorajszym dniu tak zjarane ramiona i kawałek pleców że nie mogłam spać w nocy... a miałam wysmarowane kremem przed biegiem :/
Czemu moje nogi nie mogą się tak intensywnie opalać?
I wczoraj cudowna burza u nas! ta energia! Kocham! Stałam na balkonie, mokłam, czułam wiatr, obserwowałam chmury... musiałam ratować kwiatki bo jak dmuchnęło to o mało mi doniczki nie pofrunęły
A jeszcze z wcześniejszych info - Junior ok, na razie zostajemy bez leków na alergię (co prawda nie jestem do końca przekonana czy to dobrze czy nie no ale poczekamy, zobaczymy).
Ale mówię Wam jak ja nienawidzę szpitali!!!! I do tego Junior leżał na dużej sali - 6 osób. Pierwsza noc to sąsiedztwo 4 chłopaków w wieku 14-17 lat. Masakra!
W pewnym momencie myslałam że nie wytrzymam nerwowo i wybuchnę. Powiem Wam, że naprawdę dzisiejsza młodzież to jest tak diametralna róznica między tym jacy my byliśmy. Kuźwa jakie to teraz jest wyszczekane, mądralińskie, rozgadane, dyskutujące.... wkurzające! I w doopie mają cały świat.
Mój młody zasnął o 21. Światła pogaszone, ja przysnęłam na rozkładanym fotelu. O 23 kuźwa pobudka bo jeden głodny. W dzień się wyspali, to teraz pogaduchy, muzyczka z telefonu, światło, trzaskanie szafkami, drzwiami od łazienki, szeleszczenie jakimiś workami z żarciem.... ja piernicze, zero dyskrecji, zero przejmowania się że inni śpią. No myślałam że mnie trafi, dobrze, że na drugi dzień ich wszystkich wypisali do domu.
Ufff, dobrze, że już w domu!
Teraz znowu muszę ogarnąć michę, która została nieco zaburzona przez te ostatnie dni.
Kurczę, lecę bo dzisiaj wszyscy mamy wolne, trzeba zakupy zrobić porządne i może do lasu jakiś wypad, i buty muszę kupić Juniorowi
-
Odp: Magiczny kociołek. - Część 1
Micha:
- płatki z owocami i kawa
- arbuz
- ziemniaki, kawałeczek łososia na parze, brokuł (nie lubię już brokuła)
- 3 kromki z pastą bezjajeczną i pomidor, sałata
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki