Wersja do druku
haha, dziekuje ^^
zawaliłam dzis zawaliłam.
mam te 1300 czy coś
słodyczami.
no super.
dziś juz nic a nic nie jem :)
przykro mi.
nic a nic.
a jutro za kare. 800 kcal max ;/
oj Saphiree ^^ specjalistą to ja moze nie jestem, ale wpadne na twoj watek i coś sprobuje :)
heh, doszło jeszcze prince polo.
1500 ;/
nie chce już jeść dziś.
ratunku ;/
to okropne.
napda bleh.
mam tak pełny brzuch jak dawno nie było ;/
błagam, skopcie mnie.
jutro się poprawię, obiecuję ;/
tylko na Twoje życzenie *kopie*.Cytat:
Zamieszczone przez nocjestmloda
Zjedz sobie wieczorem jakieś może chrupkie pieczywko jedno i pij dużo wody, herbaty, nawet kawy - nie zjesz więcej :*.
A jutro zjedz normalnie, do limitu, ale poćwicz więcej :*.
I będzie dobrze, sama mnie tak pocieszałaś, a ja zjadłam wczoraj z 2500.. :)))).
mi sie skurczyl zoladek bo od 22 dni bylam na udanej diecie ^^
wiec nie wlazlo we mnie wiecej.
poki co nic wiecej.
i nie bedzie.
sama woda i herbata.
AMEN ^^
No widzisz, od razu jakoś pozytywniej xDDD.
też mam tak czasem ze ładnie dieta jest przez dwa tygodnie a potem az szkoda mówic
no wlasnie. eh!
wczoraj było 1700.
w sumie jak na napad to nie strasznie dużo.
potrafiłam 5 razy tyle.
i wieczorem doszła tylko bułka.
bo reszte zjadłam przed 14.
ale dzis sie obudzilam i poczulam spasiona ;/
i ten brzuch.
bleh.
rano zrobiłam jedna serie a6w.
póki co mam 750 kcal na koncie.
same zdrowe rzeczy.
trzeba sie trzymac dalej.
ważę się w środę, nie ma bata.
myślę, że ten napad był też dlatego, że sie dawno nie ważyłam.
a miałam.
gdybym wiedziala ile waze juz to pewnie byloby to mocno motywujace rzeby nie jesc tych slodyczy.
no ale :roll:
w środe mina 4 tyg diety i wtedy zobaczymy ile waze.
mam nadzieje ze 55. moze mnieeej :roll: ale 55 byloby :roll: i tak super <3
Noc musisz zmienić tryb jedzenia - zjedasz limit do 14, potem się głodzisz na ile tylko idzie i zapychasz czymś w końcu mało pożywnym wieczorem, spróbuj nauczyć się jeść mało w często i regularnie głównie, trawieniu i metabolizmu takie skoki nie służą...
wiem wiem, Grzibcio . i staram się tak robić. tzn jem 200 kcal śniadanie, po 2 godzinach 2gie sniadanie, potem kawe, coś jeszcze w szkole i ok 16 obiad, a potem na 3 h przed snem białkową kolację (prawie zawsze jest to tunczyk z puszki w sosie wlasnym ^^).
tylko jakoś wczoraj no i czasami tak mi niezdrowo i nieregularnie wychodzi.
a wczoraj byl najgorszy dzien mojej diety.
ale nie bylo tragicznie no.
i postanowiłam.
od dziś ćwiczę!
jutro rano juz wiem ze naczczo pojezdze na rowerku :)
znowu czuje sie zmotywowana do odchudzanska ;d
i aby motywacja została do końca dietki ;]