-
Jagcia dzięki za rady. Boję się co będzie jak zaraz na początku roku będziemy mierzeni i ważeni. Ja wejdę na wagę i okaże się, że ważę 67 kg! Inne dziewczyny są chude! Ważą 50 - 58 kg (chociaż jest jedna co waży 73 kg przy wzroście 155 cm). A ja? Ja tak bardzo chcę być chuda! A jak wyliczyłam to dziewczyna w wieku 15 lat, przy moim wzroście powinna ważyć 50 - 52 kg, więc 49 to chyba nie jest za mało? Moja kumpela tyle waży i ma wielkie powodzenie u chłopaków. Może w nich przebierać jak w rękawiczkach. I znowu to pytanie: a ja? Gdybym chudła 2 kg tygodniowo to do początku września (ok.5) miałabym szansę schudnąć o 8 kg. I wtedy ważyłabym jakieś 59 - 60 kg. W dodatku nie mam w domu wagi i nie wiem dokładnie jak to stoi na dziś, ale niedawno ważyłam się u babci i wtedy było 67 kg. A jeśli przytyłam? (dietę zaczęłam od wczoraj) I jak się okaże, że po zrzuceniu tych 8 (chyba nierealnych) kilosów będę ważyła jakieś 63 - 65? Co wtedy?
A jak to jest z tymi żelkami? Ile kcal jest w 100 g? Proszę piszcie to dla mnie ważne.
-
Ja tam nie chodze na szkolne mierzenie i wazenie:P Przez ostatnie 3 lata wcale nie bylam. Cos tam gadali i upominali sie, ale potem przestali
-
Sznik ty to masz dobrze. No a u nas chodzimy całą klasą, tzn. najpierw idą chłopaki, a później dziewczyny albo odwrotnie, ale zwykle to pierwsze, bo u nas chłopaki podglądają i podsłu****ą. I bilans jest zwykle na przerwie, więc chłopaki (u nas w klasie jest 1
idą na czas przerwy, a dziewczyny na lekcji. Bo u nas nie ma higienistki (była jak jeszcze byłam w drugiej klasie, a później już nie. My mieliśmy gimnazjum w budynku podstawówki, na drugim piętrze i chodziliśmy na dwie zmiany, a pielęgniarka przychodziła z ośrodka. Ale od nowego roku szk. tzn. od września będzie oddany nowy budynek gimnazjum i może tam będzie higienistka. A tak to jak np. dostaniesz w szkole pierwszą miesiączkę to nawet nie masz do kogo iść choćby po podpaskę i musisz latać do koleżanek (a nie wszystkie akurat mają) i już po paru minutach wszyscy wiedzą, że masz okres i mają z ciebie polewkę. No i u nas bilanse są obowiązkowe, a jak nie ma cię w tym dniu w szkole, to gdzieś tak po tygodniu przychodzi babka i wtedy cię mierzy i waży itd. Wtedy jest trochę lepiej, bo dziewczyny nie widzą ile ważysz. Najgorsze jest to, że data bilansu nie jest podawana i nie wiesz kiedy nie przyjść do szkoły.
-
U mniie w szkole nie bylo lekarza... Jak mialy byc te badania to raz nauczyciel powiedzial, ze po lekcjach mamy pojsc sobie sami do niedalekiej przychodni i juz. Jedynie na badanie wzroku jakas lekarka przyszla do nas ale wzrok to nie to samo, co wazenie i mierzenie... Z reszta tez jak ktos nie poszedl to munic nie zrobili.
-
U nas wzrok badali na tym bilansie (ja noszę okularki więc mnie nie badali
) Sznik czy wiesz ile kcal ma 100 g żelek? Bo ja jak kupuję to na wagę, bo się bardziej opyla, ale czasami też w opakowaniu, np. Haribo, ale nigdy nie patrzyłam na kalorie.
-
Znalazlam w necie ze 390.
-
Uups. To dużo. Dzięki. A ja dzisiaj już trochę podjadłam
-
Od czasu do czsu mozna sobie pozwolic. Swoja droga wiesz jaka ja mialam mine jak sie dowiedzialam, ze jedna delicja ma 53 kalorie (a jak zaczne jedna to paczka pojdzie), a magnum z 580 (a czasem jem 7 magnumow dziennie)?
-
Mmmmmm. Ja też uwielbiam Magnum. Jak byłam mała to z tatą jadłam tylko te lody, bo inne mi nie smakowały (no może z wyjątkiem śnieżek i Clippo). Ale teraz nie jem lodów. Kiedyś też lubiłam jeść delicje, a teraz nie - już ich nie lubię. Uważam, że kiedyś były lepsze. Ale żelki kocham.
-
Ale lody sa dobre na odchudzania (oczywiscie nie ze smietany typu magnum, ale takie z zamrozonego soku np. tricky algidy - podajze 58 kalorii w sztuce) bo obnizaja temperature ciala, co zmusza je do zuzycia wiekszej ilosci energi, zeby utrzymac prawidlowe 36,6.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki