-
To znowu ja - tym razem bardziej optymistyczna = )
ona_13, gratuluję!!! Ten jeden dzień to Twój wielki sukces - a po nim przyjdą następne!!!
Iraska, to Ty w ciągu całego dnia zjadłaś tylko 600 kcal?! Wiesz, że tak nie wolno!!! Wracaj szybko do zdrowia!
Niestety, wczoraj zjadłam późną (ok. 20:30) kolację, a właściwie obiad
- przez to, że późno wróciłam do domu, ale i tak poszłam spać po północy, więc odstęp czasu był ok... Dziś kolację zjadlam o zwykłej porze (ok.19), ale były to 2 talerze bigosu... Tak mi smakował, że dokładałam...
Dzis nie ćwiczyłam - trudno, zrobię kilkudniową przerwę... Jutro bedę sobie spacerować kilka godzin po mieście, więc jakoś to będzie.
Wpadło mi do głowy, żeby odszukać (lub kupić nową) skakankę i zacząć trochę na niej skakać - niezbyt umiem, ale cóż... No i chyba się zarażę Waszym szałem na hula-hop. Napiszcie mi, czy łatwiej się kręci większym czy mniejszym? Ja w ogóle nie umiem krecić, więc wolę na początek wersję łatwiejszą, ewentualnie potem jakoś awansuję (tak jak z Bodytrainerem)
Poza tym nie bardzo wiem, gdzie miałabym taki hula-hop trzymać
Mama twierdzi, że jak mi lekarz zapisze jakieś leki, to po nich nie utyję (a nawet schudnę, ale myślę, że chodzi o to, że może mi spadnie trochę wagi, a nie tłuszczu) - zresztą, przecież raczej nie będę AŻ TAK ryzykowac zdrowiem - najwyżej bedę się bardziej pilnować i więcej ćwiczyć : stąd te pomysły z hula-hopem i skakanką, a może nawet zaczne chodzić na basen (w zimie nie da się jeździć na rowerze, a nie mam stacjonarnego)...
Pozdrówka!
-
Jak jestem chora to więcej nie potrafię jeść . Mama mnie ochrzaniła , że powinnam jeść więcej aby wyzdrowieć . Ale mi nic przez gardło nie przechodzi
. Waga z dzisiajejszego poranka : 62,1 kg
. Jeszcze tylko 0,6 kg i będzie taka jak przed wyjazdem
. Czuję się już całkiem dobrze , w piątek powinnam być zdrowa . Dziś zjadłam jeden budyń śmietankowy Słodka Chwila i jeden batonik waniliowy Danio czyli ok 300 kcal . Dzisiaj może zjem trochę więcej niż wczoraj . Coś ambitnego miałam napisać , ale zapomniałam :P
-
Eh, ja dziś byłam pół dnia w centrum - najpierw 2 godziny łaziłam z koleżanką po mieście, a potem jakieś trzy godziny z mamą po sklepach... Wzięłam z domu dwa jabłka(żeby nie kupować na mieście jakiegoś tuczącego żarcia), a mama wzięła jeszcze jedno. Zjadłam dwa swoje i pół mamy (nie na raz, tylko co jakiś -niezbyt długi...- czas), ale wciąż bylam głodna i ok. 19 kupiłyśmy z mamą obwarzanka
, którego zjadłyśmy na pół (mnie trafiła się "większa połowa", ale naprawdę byłam bardzo głodna!). Na dzisiaj już dosyć jedzonka...
Bardzo się cieszę, bo kupiłam sobie dziś ładną błękitną bluzeczkę, rozmiar L. Mierzyłam wcześniej dwie różne XL, ale obie były za duże, JUPI!!! No, a patrząc po wymiarach na metce, do M niewiele mi brakuje - JUPI!!! W nowej bluzeczce wyglądam nawet dość szczupło - o ile w ogóle moge tak wyglądać, bo przecież szczupła nie jestem, ale przynajmniej szczuplejsza niż wcześniej
Jedyne, czego mi brakuje, to ćwiczeń - z powodu ich braku mam wyrzuty sumienia
No i ponawiam swoje pytanko: jakim hula-hopem (większym czy mniejszym) łatwiej się kręci?
Buziaczki!
-
Hej! Ja wczoraj i dzisiaj miałam załamkę. W pon. moja mamuśka kupiła chipsy Lays - 3 paczki po 80 g każda. Jedną sama zjadła, więc zaoszczędziła mi apetytu. Za to ja wczoraj dorwałam się do jednej i znim się zorientowałam już jej nie było, a dzisiaj to samo
No ale tatko kupił mi hula - hop (nie było wyboru i wziął biało - czerwone za 3,50 zł) Dobrze chociaż, że jest nie za lekkie, bo się lepiej kręci i szybciej spala się tłuszczyk :P Ale ja wolałabym jeszcze cięższe, bo jak już zacznę kręcić, to po chwili kręci się coraz wolniej, i wolniej, aż w końcu spada (mimo, że ruszam się szybko i mocno jak się da). Myślałam, że świetnie mi pójdzie, bo kiedyś kręciłam nawet bardzo dobrze, ale... niestety, mój rekord to jakieś 10, może 15 obrotów
No i jeszcze skakałam dużo na skakance, więc chyba spaliłam te chipsy.
Pozdrófka i do jutra.
-
ja tam powiem dziadkowi [pracuje na przedszkolu] to mi przyniesie ;d tak mysle
-
łatwiej większym
moje ma około 83 cm średnicy [ a ja w pasie 87 :P] i nawet fajnie sie kreci...szybko się uczę
pierwszego dnia było 3-8 obrotów, drugiego 10-15, dziś 15-25...kilka razy doszłam do około 30
tak wiec sopox
ale niestety z przemianą materii nie jest u mnie ostatnio dobrze, wiec jush nie licze na tak szybkie efekty... :/
-
Jejku , przytyłam
. Rano ważyłam 62,1 kg . A to wszystko wina mojej mamy ! Wróciła z centrum i kupiła pierniczki alpejskie (naszczęście te z cienką warstwą lukru a nie te z grubą albo z czekoladą) i placek drożdżowy ! Teraz nie ma wstępu do domu ze słodyczami ! Gdybym nie jadła tego co kupiła to bym nie przytyła ! Zjadłam 5 pierniczków i trzy plastry placka z masłem
. Ja już chyba nigdy nie schudnę
. Zrobiłam dziś już 100 brzuszków .
-
Iraska, nie poddawaj się!
Ja też pozwalam sobie na rozmaite ilości słodyczy, ale (chyba) od tego nie tyję...
Gratuluję 100 brzuszków! Ja wolę ćwiczyć Bodytrainer, ale ostatnio nie mogę
Postanawiam tez kupić sobie hula-hop i odnaleźć skakankę, a oprócz tego zacząć chodzić na basen we wrześniu. Nie wiem, czy w moim przypadku da to jakieś szokujące efekty (np. - 6 cm w talii w tydzień), ale myślę, że zawsze warto próbować - choćby dla poprawienia kondycji, nastroju lub po to, żeby mieć jakieś zajęcie i nie marnować czasu na zajadanie się...
-
JA dzisiaj zjadłam tylko garść płatków kukurydzianych i śliwki suszone bez cukru i wypiłam litr wody... Ale na tym moje sukcesy się kończą...
MAma własnie wróciła ze sklepu... Przywiozła mi grześka w czekoladzie i czekolade toffi... :// Zjadłąm grzeska i pasek czekolady... Co za idiotka ze mnie... JA tesh chyba jush nie schudne
... JUtro kupie sobie hula hop i skakanke i tesh zaczne ćwiczyć... A jeszcze moje w\łydki wydają mi się grubsze i bardziej umięsnione
Boże.... A ja chciałam sobie kubić na wf krótkie szorty
... DOsyć tego... nei jem jush nic!!!
-
Kachorra, za mało jesz!!! Nawet jeśli zdarzają Ci się grzechy typu słodycze, nie powinnaś tego odrabiać przez jakieś tam "Już dziś nic nie jem"! Nie rezygnuj z "normalnego jedzenia", bo pozbawisz swój organizm należnych mu witamin i rzeczywiście nie schudniesz! A kiedy będziesz głodna, może się zdarzyć, że zjesz "byle co"! Spożywaj zdrowe pokarmy, którymi się nasycisz - wtedy bedziesz mieć mniejszą ochotę na słodycze.
Według mnie możesz kupić sobie szorty na wf - ja zawsze miałam krótkie spodenki, tylko w tym roku przerzuciłam się na dłuższe, bo miałam już zbyt widoczne owłosienie na nogach. A moje uda i łydki nie są umięśnione, tylko po prostu tłuste (czyli jeszcze gorzej, bo wolałabym umięśnione jak Twoje) - i wcale się tym nie przejmuję!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki