-
ale jak bede w dzien zjadla to dojde do 1500 czy nawet 2000 wieczorem
-
Ale nawet jak zjesz 2000kcal to będzie tylko zapotrzebowanie a od jedzenia zapotrzebowania się nie tyje
. Zjedz jeszcze co małego w dzień, po akcji dojdziesz do 1500 i nie będzie ani tragedii ani niezdrowego skoku.
-
Grzybcio ma racje... nie mozna glodowac organizmu ,a tym bardziej jesc BARDZO obfitej kolacji (w porownaniu do reszty dnia) a u Ciebie wlasnie by tak bylo...
Zjadajac wiecej w poludnie organizm by rozruszal Twoj metabolizm troszeczke i polowa z tej kolacji byla by spalona, a nie jedzac nic przez gdzien przelaczasz swoj organizm w tryb "oszczedzania" i z tej wielkiej kolacji tylko 25% bedzie spalone, bo organizm bedzie oszczedzal energie!
Postaw sie na miejscu swojego organizmu... powiedz co zrobilabys jakby ktos dal Ci jesc na sniadanie , potem nie dawalby Ci jesc (mimo ze byla bys glodna) a na kolacje dal by Ci dosc sporo w porownaniu do calej reszty dnia... Przypuszczam ze z obawy powtorzenia sie sytuacji schowala bys troche jedzenia na pozniej(z tej kolacji) i tak samo reaguje organizm 
-
tak sie zastanawiam czy nie powinnam jesc troche wiecej niz 1000, zeby nie miec napadow...
-
powinnas
bardzo dobre myslenie...
na 1000kcal trzeba byc gotowym
bo to dieta dla doroslych kobiet
im tez czasem jest zbyt ciezko na 1000 :-/
nasze dzienne zapotrzebowanie to okolo 2700kcal.
zeby zaczac szybko chudnac wystarczy jesc polowe tego cyli jakies 1400kcal
bo dostarczajac organizmowi polowe jego zapotrzebowania nastepne 15-25% bierze sobie z nagromadzonej tkanki tluszczowej 
1400 by w zupelnosci wystarczylo, ale jesli chcesz to przejdz na 1200kcal. tez bedzie to lepsze niz 1000
-
Też tak uważam ,wielu naukowcow glosi ,ze dieta "1000kcal" nie jest wcale dietę nazywają ją wręcz glodowka ...
-
zeby schudnac kilogram trzeba 'odjac' sobie od ust 7000kcal czyli 1000dziennie czyli nawet na 1500kcal sie chudnie
-
Zgadzam się, zgadzam z przedmówczyniami. Dodatkowe 200 kcal nie spowoduje, że przytyjesz, a przynajmniej będziesz się lepiej czuła.
-
Say no to kawa na ławę - jak wczorej w końcu imprezka
?
-
jadłam jak najmniej się da. były trzy ciasta, zjadłam kawalek jednego. pozniej przez kolejne pol godziny sączyłam herbatę i odrzucalam propozycje. nastepnie dlugi spacer, potem garsc chipsow, obliczylam ze jakies 100 kalorii, to ciasto z 300, potem byla zapiekanka, zjadlam mala porcje, 500 kalorii i potem troche salatki kebab, czyli z 400 kalorii. potem niestety jeszcze kawalek sernika na zimno, licze 300 i dwie nektarynki, czyli 100. w domu mialam 500, dodajac to wszystko wyszlo 2200 kcal, a jadlam najmniej jak sie da... no trudno. w dodatku bylam tam sama i sama musialam odpierac zarzuty mojej rodzinie typu 'na tym wyjezdzie oduczyli cie jesc?' itd. ale twarda bylam i jestem z siebie dumna, ze odmowilam tych tortow, bo jakby nie patrzec te kolacje i tak bym musiala potem zjesc, a co mniej kalorii o 500 to mniej..
dzisiaj jestem juz po 4 km biegu, 1 km przez niecale 8 min, czyli licze ze stracilam 350 kalorii na km, czyli razem 1400 i jeszcze rower, z 150km, moze troche mniej, licze ze stracilam na nim 200 kalorii, bo jechalam do kolezanki z 3, potem szukalam dlugo sklepu otwartego. czyli stracilam 1600 kalorii, a po poludniu znow ide na rower, tym razem z kuzynka i jej kolezanka i podejrzewam ze przejade minimum 20 km, bo ja do niej mam z 8, a musze do niej dojechac i potem wrocic, to juz bedzie 16, a co dopiero sobie pojezdzic :P sportowy dzien dzis, wiec zjem 1500 kalorii
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki