Wątek: Zabieram się do roboty!!!

kapuścianej nie polecam
nic nie schudlam , mialam tylko wstret do kapusniaku przez długi okres czasu

tak jednak po waszych ostrzeżeniach nie bvede jej stosowala

dzisiaj mam już 1000 kcal, ale teraz bede piła same herbatki i kolacja i bedzie 1200

Ja mam postanwienie zeby pic wiecej herbatek bo prawie nic nie pije a od wody to mi niedobrze normalnie jest

jestem z siebie dumna, już troche widac ze schudałm byłam na zakupach i weszlam w spodnie o rozmiarze 31 a normalnie mam 32/33
ale tunike i tak jeszcze mam rozmiar 42, ale mam nadzije ze niedługo bede miala 40

oto moje zdjęcie:

och.... dzisiaj znowu mi nie wyszlo

och pomóżcie mi bo boje się ze przytyje

błagam dajcie mi jakies rady...bo ja nie chce przytyć...

No, no ładnie To taka frajda móc założyć coś mniejszego
Ja mam odwrotny problem, na góre wszystko mniejsze a na dole to jak dla słonicy

nie no nie radze sobie wcale nie moge...
och pomóżcie mi jakoś ja nie chce przytyć ja musze schudnać jeszcze chociaż 10 kg
pomocy

oj Kiniucha mi też jest ciężko... raz mam ful motywacji a drugi raz już mi wszytsko jedno bo i tak jestem gruba ;P u mnie jest jakoś inaczej, bo jak się czuję szczupła to tak sobie mysle że już tyle przetrwałam że dam radę jeszcze te 2 kg i jest git, ale przyjdzie taki dzień że zjadłabym konia z kopytami i co... dupa... no ale jakoś to jest, następnego dnia się nadrobi i jest znowu dawna waga
Trzymaj się i pomyśl jak fajnie bedzie jak osiagniesz swoją wymarzoną wagę... Wtedy świat należy do Ciebie :*
Buziaczki, a ja lece na 20 min na orbitreka
Acha powiedzcie mi jeszcze kto schudł na tej diecie kapuścianej? Jak myślicie, wchodzić w to? i Obiecuję sobie że potem nie odzyskam tych kg z nawiązką i myślę że tak będzie, więc co mi radzicie?

Malvvka wiem wiem ze powinnam w siebie wierzyc itd, ale ja nie mam siły pewnie jak jutro stanę na wage to się załamie... ale cóz musze... kurde pomóżcie mi dajcie jakiegoś kopniaka albo o*******cie mnie tak zeby mi w pięty poszlo i zebym sie wzięla za siebie w końcu

<kop>