ladyhoney Tobie zycze zeby Cie jojo nie dopadlo no i moze kiedys przestaniemy liczyc te kcal
ladyhoney Tobie zycze zeby Cie jojo nie dopadlo no i moze kiedys przestaniemy liczyc te kcal
Wiesz troche będzie trudno... ja zaczęłam liczyć na perwszej poważniejszej diecie w lecie 2005 i od tego czasu nawet jak się nie odchudzam, przy każdymposiłu myśle o jego kaloryczności. Wątpie czy kiedyś to minie
ja jak nie licze kcal to jem duzo a tak przynajmniej sie kontroluje i wiem mniej wiecej ile czego moge zjesc....
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
no tak ale ja nie chce do konca zycia liczyc teegoo chce jesc "spontanicznie" :P
Wiesz... może ja dlatego miałam coś takiego, bo po prostu nigdy nie miałam wymarzonej sylwetki Ja tez nie chcę do końca zycia się przejmować co jem. Może za kilka lat nauczę się juz jak to nazwałaś "spontanicznie" jeść
no, najwazniejsze jest, zeby zachowac umiar. wtedy nie trzeba liczyc ale ja sie boje, ze tego umiaru nie mam
Dokładnie... wiesz w lato umiem sie prawidłowo odżywiać bo cukier z owoców zastepuje mi z batonów itp.a poztym jest tak gorąco że mam "prawidłowy" apetyt.Gorzej jak nadchodzi zima, poprostu chcejeść duzo i słodko
dokladnie. nie ma nic do roboty, to sie je a latem i apetyt mniejszy, i sie spali cos niecos na rowerze, na basenie, a zima - przekichane
ja niby spalam duzo w wakacje, ale zawsze tyje, w tym roku np 9 kg ;/
no wlasnie w wakacje sie bardziej kontrolujemy... jemy wiecej owocow, nie mamy az takiego apetytu i oczywscie zakladamy kuse bluzeczki w ktorych chcemy ladnie wygladac i to nas motywuje... a w zimie? ubieramy sie grubo dlatego za bardzo nie mamy motywacji, i jeszcze te swieta... duzo nauki nawet sie nam cwiczyc nie chce....
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Zakładki