heh.......no żeczywiście dziwne:P
Środa ciekawie mi zleciała ( byłam na grobach, zimno, pochmurno, wielki mocnyn wiatr i deszcz)
A jutro do szkółki:/...ble...nienawidze jej
Teraz rozgrzewam swó organizm popijajac herbatke ( pu-erh cytrynowa)
heh.......no żeczywiście dziwne:P
Środa ciekawie mi zleciała ( byłam na grobach, zimno, pochmurno, wielki mocnyn wiatr i deszcz)
A jutro do szkółki:/...ble...nienawidze jej
Teraz rozgrzewam swó organizm popijajac herbatke ( pu-erh cytrynowa)
ja tez dzisiaj sie niezle wymarzlam...
eh...muszę iść do szkoły...
śnieżek pruszy......nie sorks......wielka wichura. No poprostu nic nie widać tak pruszy a ja co? Nie mam jeszcze zimowej kurtki bo schnie i muszę iść w takiej jesiennej...brrr...aż mi zimno jak o tym pomyśle
Naszczęście mam dziś tylko 5 lekcji więc zaraz przylecę do domku i napiję się wrzącej herbatki.
Buziolki:* i miłego dnia
Witam;*
u mnie tez snieg sypie;p kto bysie spoweidziewal ze juz snieg bedzie padac;p na szczescie ja jestem przezorna i mam kurtke i szalicek i czapusie;p
no i zycze milego dnia i nei zmarznij bardzo
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
no i naszczęście nie zmarzłam.
Dziś nareszcie piątek...ah...super.,..reszcie weekend.
muszę dziś wysrzątać bo w niedziele mamcia przyjeżdża..nareszcie!
Wyjadę po nią do Kielc żeby ja szybciej zobaczyć.Niby to tylko 3 tyg rozłąki a ja bardzo tęskniłam.
Co do diety..hmm...nie wiem...raz jest a raz jej nie ma. Trzeba w końcu wziaść sie w garść bo inaczej nic z tego nie będzie.
witam;*
no nie dziwie sie ze stesknilas sie za mamcia;D
buziak i milego poczatku weekendu;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
A miało być tak pięknie..miało!
Nawet sobie nie wyobrażacie jak jedna głupia odzwyka moze popsuć moja diete
no ale zaczne od początku:
Przed szkoła świetnie..nawet rano poskakałam 500 razy,zrobiłam 50 brzuszków...poszłam do szkoły ...spoko..dostałam 2 banie ale to nie powód do zerwania diety....w szkole było całkiem dobrze aż do ostatnie przerwy na której pewnien chłopak powiedział do mnie: " Monika moze byś tak schuda"..nawet nie wiecie jak mnie to zabolało przyszłam do domu..wypiłam szklaneczke wody i zjadłam pomarańcze obejrzałam wiadomości a potem..eh...normalnie żuciąłm sie na lodówkę....jeśli nie dobiłam do 3000kcal to cud...
no i powiedźcie mi co ja mam zrobić? Poddać się czy walczyć dalej? Oczywiście że będę walczyć dalej..powód. Pokaże temu głupkowi jaka bedę po zimie..niech wie że ja też potrafie!
Po skończonym napadzie na lodówke uświadomiłam sobie, że do tego nie powinno dojść....szkoda że tak późno to zrozumiałam:/
A miało być tak pięknie...miałam od jutra powracać na 1000kcal...eh..muszę to wszystko przemyśleć.[/url]
tu nie ma sie nad czym zastanawiac ! oczywiscie ze wracaj na diete ! i nic nie musisz nikomu udowadniac , nie przejmuj sie jakims pajacem , udowodnij sobie ze potrafisz , ze chcesz ze masz na tyle sily zeby zmienic siebie ale pamietaj robisz to dla siebie ! chcesz byc szczesliwa ? nie lam sie odzywkami jakiegos przyglupa ktory nawet przez 5 sekund nei zastanowil sie nad tym co mowi !
zjadlas - trudno stalo sie ale to jeszcze nie koniec swiata ! do gory lepek i do dziela ! bedziemy slim lasencje
a ten chlopak niech smaruje wrotki !
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
nie przejmuj sie jakimś zakompleksionym palantem pewnie sam sie sobie nie podoba i odreagowuje na innych
jeszcze mu pokażesz aż mu będzie łyso
ja uwazam ze chlopakowi po pierwsze nalezy sie w zabki a po drugie pokaz mu na co sie stac i daj mu popalic glupi facet
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
Zakładki