Wątek: 13.02- koniec tego złego... Zamykam sprawę...

nioo jest zimno i mokro, i szybko sie ściemnia buuuu :/

ja juz sie nie moge doczekac kwietnia jade sobie do Pragi na wycieczke
zapowiada sie supcio wyjazd

zaczynam sie bac swiat... cos mi sie wydaje ze bedzie jakis napad.. mama zapowiedziala placki ktore ja lubie najbardziej...;/
ona mi robi na zlosc ja to wiem

bez sensu, dlaczego wszyscy sa przeciwko mnie?

ja teeez..
a dzis w szkole bylo wazenie cholera jasna ;/

no i jak poszlo?

ciekawa bylam, ale potrzebne to nie bylo ;/
bo ja stwierdzilam w koncu ze nie chce sie w ogole wazyc, tak mi dobrze ..
nie panikowałabym przynajmniej od pół kilograma wiecej czy cos ..
a tak..

ile wazysz?

okrągłe 50
zastanawiam sie czy wskakiwac na wage jeszcze w ogole..
bo chyba jednak nieee..
bede polegac na wymiarach i tyle noo ;]
a zmierzyla mnie i jest 171 (??) srednio precyzyjnie, wszyscy stwierdzili ze mają zaniżone juz ja to sobie sprawdzejak bedzie okazja

wg mnie bardzo ladnie wazysz

no dla mnie tez okkk
tylko nie chce przytyc, i znow sie zacznie wariowanie z kaloriami przeliczaniem itd ajuz miaalm z tego wyjsc!!
tamten tydzien byl bardzo dobry! jadłam 1500, nie zauwazylam zebym przytyła, i w ogole bylam spokojna itd,
a teraz skoro nie chce isc w gore to musze uwazac z wagą..
jak wyjsc i nie przytyc
i tu sie zaczyna zamieszanie

no oj wychodzenie z odchudzania jest najgorsze

ox ja ike w wanne i w ksiazki
milej srody :*:*