-
Ash: no właśnie musze sie zważyć i zobaczyć czy cosik drgnęło .
Mayha: ostatnio nie jest tak z górki, ale może w końcu wszystko przestanie być przeciwko mnie(jakiegoś takiego pecha mam) i będzie ok :P .
-
eee z takim optymizmem dasz sobei rade napewno
-
fajnie by było Mayha
A teraz coś innego. Zważyłam sie dzisiaj, a tam 58,3kg ...Nie najlepiej, ale mam teraz okres więc to może dlatego. Ogólnie to staram sie trzymać diete itp. Tylko jak narazie to mam grype, więc nawet jakieś dłuższe spacerki odpadają . Wiadomo zero ćwiczeń...
-
to na pewno przez okres
bedzie dobrze
-
say: oby
A dzisiaj:
śniadanie: p.fitness z mlekiem- 200kcal
2śniadanie: 100g śliwek, kromka razowego chleba z serkiem topionym-247kcal
obiad: kotlet schabowy 150g, surówka- 379,5kcal
podwieczorek: batonik fitness, lody bakaliowe 100g, brzoskwinia 100g- 320kcal
Bez tych lodów byłoby ok. Ale i tak dobrze, że zmieściłam sie w limicie.
A tak, to co myślicie dziewczyny o moim dzisiejszym jadłospisie? Bardzo grzeszny?
-
-
Milka2715:
Zaczęłam myśleć o figurze w piątej klasie podstawówki i właśnie wtedy schudłam pierwsze 7kg(tylko sie ograniczałam i ćwiczyłam), ale niestety prędko spowrotem je przybrałam . Także rok temu w wakacje ważyłam ok. 65kg. Potem zaczęła się szósta klasa, a ja wraz z nią strasznie sie obżerałam. Ani nie wiem czemu. No i tak przez pare miesięcy. Chyba gdzieś tak w grudniu(nie pamiętam dokładnie)ważyłam już te nieszczęsne 73kg...Od ok. połowy stycznia zaczęłam dietke 1200kcal+ćwiczenia. Tłuszczyk fajnie leciał . Przez pare miesięcy schudłam do 64-65kg, potem waga znowu stanęła a w dodatku były wtedy święta, a po nich w ogóle nie umiałam sie zebrać. W końcu sie opanowałam i przeszłam jak później sie okazało na nie dobrą(a przynajmniej dla mnie) dietke 1000kcal. Nawet nie wiem czy cokolwiek na niej schudłam. Po krótkim czasie znowu wróciłam na starą diete(1200kcal) . Wiadomo: kiloski leciały już wolniej, ale zawsze to coś . Co do ćwiczeń, to musze powiedzieć, że one wiele mi dały. Chyba najwięcej(o dziwo)te tradycyjne, czyli brzuszki, przysiady, skrętoskłony, wymachy nogami itp. Ale dobre jest też 8abs, legs. A tak ogólnie to piłam dużo zielonej herbaty, nacodzień to praktycznie tylko woda. Teraz jest już troche gorzej i pije normalną herbate z miodem(a zdarza sie też że z cukrem), czasami jakiś soczek, ale kiedyś nie było takiej możliwości :P (ewentualnie soczki marchwiowe, czasami coca cola light). I jeśli mam ci coś poradzić to zrezygnuj ze słodyczy, ja co prawda popełniłam duży błąd i czasami jadłam te słodkości(plus wiele innym rzeczy)...no i nigdy o tym nie pisałam(wstydziłam sie) ale większość tych napadów kończyło się z głową nad kiblem. Przez bulimie nie schudłam(żebyś czasem milka nie zastosowała tej "metody"), a nawet utrudniła mi ona sytuacje. Dlaczego? Problemy z przemianą materi, nie ładne zęby, beznadziejna cera...Jakoś z tego wyszłam, ale sytuacji związanych z tą chorobą nie wspominam mile. I chyba tyle. W skrócie dietka 1200kcal+ćwiczenia, silna wola w granicach rozsądku i wiara w siebie . Hmmm, miałam ci napisać tylko troche o diecie, ale chyba sie nieco rozpisałam...No cóż, bywa :P
PS. A wy dzieczyny nie bijcie, że nie pisałam o problemach z bulimią...Było mi troche głupio, że sie w coś takiego wpakowałam(już praktycznie prawie na samym początku ). A dla jasności, to po długich miesiącach z tego wyszłam i nie wymiotuje juz od jakiegoś 3,5 miecha.
-
okapi jasne ze nie bedziemy bic ciesze sie ze z tego wyszlas uf, i tak 3 maj
aaa lody czasem mozna zjesc, jadlopspis ladny :P
-
Nom, a nawet gdzieś wyczytałam, że po lodach sie chudnie, bo gdy sie je, je to temperatura ciała spada, a organizm chcąc ją przywrócić spala tłuszcz, kalorie itp. Nie wierze w to(i sie tym nie sugeruje), ale też nie moge potwierdzić czy to kit .
Zjadłam już 590kcal. Ide dzisiaj na urodziny, ale wszystko sobie zaplanowałam więc nie powinnam przekroczyć limitu. Wiadomo, tortu to nawet głupio odmówić(czyli 500kcal), ale ciasta i innych słodkości nie tknę. Potem troche sałatki, może wędlina i stop!
Więc licze, że pod koniec dnia będzie jakieś 1200-1300kcal- w miare prawidłowo :P .
-
wiesz po prostu lody wodne czy smietankowe sa malo szkodliwe, moze nawte szybko spalane, bo trzbe sie po takim ogrzac od srodka, ale jak sie je jakies lody z czekolada, rozki, to raczej nie pomaga :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki