-
ja na diecei i po diecie jadłam/ jem wszystko tylko w odpowiednich ilosciach... nie wolno az tak sie ograniczać, bez przesady...
-
Wczoraj miałam nie miła rozmowę z chłopakami... Na treningu strasznie zbladłam, zrobiło mi się nie dobrze i brzuch mnie bolał... wydaje mi się, że to od kawy, bo przecież wczoraj normalnie jadłam... oni całą drogę mówili mi, że jestem blada i mam nie przesadzać. Ale przecież wszystko jest jest pod kontrolą- badania w normie. Potem w tramwaju powiedziałam, że muszę odwiedzić solarium,. bo już zbladłam, to moje Słońce zaczęło mi mówić, o warzywkach A potem... kazali mi powiedzieć co jem w ciągu dnia, no to wymieniliłam to co zjadłam wczoraj... to zaczął mnie wyzywać od anorektyczek, że mam najebane w głowie, że kiedyś obudzę się po 2 latach w szpitalu Boże! A potem mówi, moje Słonko, ze nie lubi takich dziewczyn, strasznie chudych, że lubi trochę tłuszczyku... Czuję, że kogoś ma... ze mu się przestałam podobać... czemu? Dzisiaj z nim pogadam A jak ćwiczyliśmy ze sztangą to położyłam ją sobie na brzuchu w przerwie, a on mi powiedział wtedy, że wyglądam jak z obozu koncentracyjnego! Boże! Nie mogę go stracić! Muszę z nim porozmawiać. Kupię samoopalacz na bladość, szersze ciuchy żeby się nie czepiał Czy to możliwe, że go straciłam? Myślałam, na początku, że mu się nie podobam bo jestem za gruba... potem, chciałam dla niego wyglądać idealnie... a potem jak się od siebie oddaliliśmy, to że jestem dla niego za kiepska... i dlatego chciałam schudnąć do tych wakacji za wszelką cenę
Dzisiaj mnie nie będzie w domu do 19:00 (próba, występ, nagrywanie,rower in Łagiewniki). Kurcze tak strasznie mi smutno Jak go odzyskać... chyba tylko rozmowa pomoże
-
Tak, najlepiej będzie jak z nim porozmawiasz. I zwiększ troszkę ilość jedzenia.Przecież ty jesteś chudziutka!
-
Dobra dzisiaj byłam u babci, a jak to się zawsze kończy? :P
Ale przyznam się ^^
Dzisiaj zjadłam:
2 duże bułki z sezamem
mały jogurcik do picia
mała grahamka
pomarańcza
mleko z otrębami i suszonymi owocami
trochę słonecznika prażonego
No i u babci:
parę cukierków czekoladowych "Michałków"
parę wafelków
parę herbatników
troszkę sernika ^^
Dobra, wiem że dużo, ale przed 16 no i jeździłam prawie 4h na rowerku i wydaje mi się że spaliłam ^^ Dzięki temu miałam energii, zemdleć im nie mogłam tak jak na treningach mi się słabo robi, bo co by ze mną za miastem zrobili... (dobra, nei chcę wiedzieć :P )
-
nie przesadzaj, o to jest jedzenie normalnego czlowieka a nie za duzo
-
Słodycze mogłam sobie darować
Ale nie obżarłam się i nie... no tylko jeździłam
20 km!
-
Dzisiaj idę w końcu z mamą na zakupki i długi spacer (w ciucholandii koło mnie jest dziś 2zł/szt! ) Potem rowerem na trening Muszę pogadać z tym moim dzisiaj, eh.
Nie chce mi się jeść. Nie mam co. Nie chce mi się jeść dietetycznego. Nie, nie, nie! Nie będę nic jest, ot co.
-
-
I zakupiłam wagę kuchenną! Teraz się już nie pomylę
Najfajniej się ważyło kiełbaskę Na surowo 50g, po wyjęciu z mikrofali 40g, czy wytopiłam 10g tłuszczu 10gx9kcal= 90kcal mniej
Czyli jeśli 100g ma 247 to: 247:2=123.5
123.5-90kcal= 33,5 kcal... to możliwe ?
No, ale kurcze tak wychodzi, bo tłuszcz jest bardzo kaloryczny... hmmm...
No, kurczem tak wychodzi!
Grahamka, ważąca 40g ma kurcze tylko 80 kcal... a nie 125... za kiełbasę liczyłam 150! Czyli kurcze wychodzi na to, że jem zdecydowanie mniej niż myślałam!!!
No kurczę tak wychodzi!
Śniadanie-12:30 ^^ :
grahamka 40g- 80kcal
kiełbaska- 35kcal
surówka z kiszonej kapusty 360g- 3,6x 40kcal- 144kcal
Razem: 260kcal
Reszta potem
-
Wow z tym tłuszczem to nie wiem - nie jestem ekspertką :P ale wydaje mi się to troche mało prawdopodobne... chociaż nie wiem.
a ile dałaś za wagę?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki