Czwartek:
I śniadanie:
Ok. 2 kromki białego chleba -> 250 kcal
Troszeczkę białego serka -> 20 kcal
Kilka plasterków serka salami (to była rolada ustrzycka, ale nie znalazłam, ile to ma kcal) -> 135 kcal
II śniadanie:
2 jabłuszka w wersji mini -> 100 kcal
Obiad:
Zupa jarzynowa -> ok. 200 kcal
Podwieczorek:
2 jabłka malutkie, jak na II-gie śniadanie -> 100 kcal
Kolacja (okropnie późno, bo tuż przed północą, ale to dlatego, że dopiero co wróciłam wtedy do domu, ale byłam strasznie głodna, lecz nie spałam potem jeszcze przez jakieś 4 godziny, więc żołądek miał kiedy strawić
):
1 kajzerka -> 120 kcal
Parę plasterków salami -> 175 kcal
2 parówki -> 166 kcal :zawstydzony:
Razem: niecałe 1.300 kcal -> czyli nie było źle :P
Piątek:
I śniadanie:
1 kajzerka -> 120 kcal
Parę plasterków salami -> ok. 105 kcal
Troszkę serka białego -> 10 kcal
II śniadanie:
1 banan -> 120 kcal
Obiad:
Filet śledziowy w sosie pomidorowym -> 180 kcal
2 kromki chleba tostowego -> 140 kcal (ma chyba tyle samo kcal co biały? hmm)
Kolacja:
2 kromki chleba tostowego -> 140 kcal
Kilka plasterków sera salami (tu znów chodzi mi o roladę ustrzycką..) -> 135 kcal
Naprawdę maleńki plasterek szynki z indyka -> ok. 13 kcal
Razem: niecałe 1.000 kcal -> pięknie wręcz 
Wczoraj poszłam spać o północy i wstałam tuż przed.. 14..
Wiem.. to aż 14 GODZIN SPANIA.. (ale w tym czasie też się spala kalorie :P ) Dlatego tak długo, bo ja musiałam odespać to moje codzienne 2-4-godzinne spanie w tygodniu..
A więc:
Dzisiaj (sobota):
I śniadanie/II śniadanie/obiad:
Zupa pomidorowa z makaronem-> ok. 190 kcal
Podwieczorek/kolacja/coś tam:
Mleko + płatki kukurydziane -> ok. 120 kcal + 230 kcal (one aż tyle mają?!?!?!?!
) = 350 kcal.. yy.. 
Razem (na razie): 540 kcal.. mało trochę, ale to przez to moje spanie :P
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
Zakładki