Wątek: Akcja Samoakceptacja xD

Dobra, muszę obie jeszcze teraz podliczyć ile mniej więcej kcal zostało mi do końca dnia:

musli z jogurtem [330]
wasa z dżemem [50]
zupa pomidorowa z makaronem [300]
kawałek bułeczki z dżemem [100]

Ok. 900. Good.

Czyli jeszcze w najgorszym wypadku mogę zjeść drugie tyle

Ejejej Aga! Zupa 300 kcal? Tyś w tej zupie nie zjadła 250g makaronu

Za dużo policzyłam?

Zależy jaka to pomidorowa - w domu robimy na koncentratach i zabielamy śmietaną z mąką - z makaronem ta baaaardzo sycące i dosyć kaloryczne danie

No to właśnie taka z koncentratem i śmietaną ale nie zjadłam przecież dużo...
Teraz doszły 2 szarlotki... I już na koncie 1400.

No to wynocha z domu na spacer albo posportować jak cię nosi do lodówki . Albo zamknąć się w pokoju na klucz i ten potem zjeść - nim cię odbarykadują będzie wieczór

Ty to masz pomysły... ale rower albo spacer jakiś rzeczywiście by się przydał... Jakoś nie mogę się wcale nigdzie wybrać... Albo poćwiczę z godzinkę... Zobaczymy a może pojadę rwać aronie... Bo planuję ciut sobie zarobić...

Ty możesz sobie zarobić a nie zarabiasz ? Ło matko - jadę do was jak wy tam tak nie chcecie kasy !
O rolki! To jest pomysł - to uczucie, że się pomęczyło tyłek .

Oj, bo w skupują dopiero od jutra, więc pewnie jutro zaczniemy rwać xD
Dziś zrobię sobie tylko te ćwiczenia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
z 50 brzuszków
i 30 minut hula hop xD

Dópa.
Nie będzie ćwiczeń. Znów chce mi się ryczeć. Nie potrafię się do niczego zmotywować. Nie potrafię nawet pójść na ten durny spacer.