Wątek: Akcja Samoakceptacja xD

oooo kopyyyttkaaa mniaaaam
chyba dzis namowie na zrobienie ich an kolacyjke

*przełyka ślinę*

Powiem tak. Po dość słonym obiedzie mam teraz cholerną ochotę na coś słodkiego -.- ... Na dole leżą takie kruche ciasteczka z jabłkiem - bez cukru. Ale jedno pociągnie za sobą następne, w lodówce słodkie jogurty. Sama nie wiem czy zjeść coś czy dać spokój...

hm a moze macie jeszce jakas propozycje dla mnie na kolacyjko- obiad wlasciwie... bo zaraz wyjazd nagly takze jedzonko sie przesunie

proponuje Ci teraz poczekac, ewentualine na herbatce i potem wszamac jak andal Ci sie bedzie chcialo

Skoro z góry zakładasz, że jedno ciasteczko pociągnie następne to lepiej nie ruszaj . Ale masz wyjście dla dobrego samopoczucia psychicznego - wydziel sobie kilka ciasteczek do jakiejś torebki albo wybierz jakiś ulubiony jogurt, wyjdź na rower i zjesz je potem jako nagrodę :>

Na rower jest za zimno -.- ...
Zrobiłam sobie herbatkę i git. Wypiję - ochota na słodycze przejdzie.

Wiecie dziewczyny może co jest dobre na nerwy? Tzn. na nerwowość?

na nerwowosci.. to nie jeste zadna rada ale ja wczoraj jak latałam wsciekła to sobie buzie zamknęłam lodem i chipasmi ale spokojnie w kcal.. no coz..
a jak dla Ciebie to proponuje porobienie po prostu czegos co sprawia CI przyjemnosc, powinno pomoc

Ja od rana chodzę wściekła. Zresztą bardzo często tak mam. Kłócę się o każdą drobnostkę, każdy szczegół mnie denerwuje...

tez tak czasem mam. ostatnio jak bylam na maksa wkurrrrrr za niesprawiedliwa ocene (mialam na ang najlepsze wyniki, akoles dal mi B, a 2 osobom z troche gorszymi dal Ai do mnie, ze to dlatego ze si eopuscilam niby pfff), to zzarlam tyyyyyyyyyle, ale wtedy przegielam, bo efekt byl odwrotny niz poprawa humoru, sie zalamalam, ze tyle zezarlam. hmm ale na drobny stres mi jedzenie pomaga, a tak ogolnie nie wiem, herbatke wypij, czy cos