Wątek: Akcja Samoakceptacja xD

Zamieszczone przez poprostuaga

Te dwa dni to porażka. Tragedia. Dno.

Aga szukasz dziury w całym, robisz że jest gorzej niż jest... . Od jednego kitkata i jedzenia zapotrzebowania d... nie rośnie .

Gdyby to był tylko jeden kit kat...

Z tego co pamiętam to Aga ty jesteś przecież szczuplutka
Nie masz się co martwic.. hm a o czym myślisz na czas adwentu?

Od wakacji tak powtarzasz, wiec juz powinnas z 15kg utyć a nie utyłaś, wiec luzik

Sylwi przyznam Ci rację wagowo nie utyłam, ale wizualnie tak... przynajmniej wg. mnie, zresztą widać po spodniach...
Co do Adwentu, to myślałam o czymś takim jak zero słodyczy. Tylko miałabym problem co wliczać chodzi mi np. o miód, słodkie jogurty, serki homogenizowane, jabłka, rodzynki... Dziś np. zjadłam jakieś 100g rodzynek

niech Ci idą na zdrowie Aga
mysle ze jesli odczuwasz taką potrzebę ograniczenia słodyczy w czasie Adwentu możesz to wcielić w życie, wg mnie dzemy, miody czy jogurty nie są typowymi słodyczami, choć są słodkie..myśle ze do słodyczy powinnaś wylącznie wliczyć jakies batony, czekolady, chipsy itp.

wiesz no moze sie rozroslas, ja tam mialam, ze na pcozatku z waga 53 wlazilam w jhedne spodnie, a teraz majac ponad 2 kg mniej w nie nie wbijam sie, bo biodra mi sie zrobily szerokie

no ale rosnących kości już nie zatrzymacie

a czy ja mowie, ze probuje? po prostu moze Aga paknikuje zbyt, ja ogolnei na poczatku tez myslaam, ze tyje, ale keidy w talii i udzie nie zmienialo sie praktycznie nic, 1cm wahania jak juz, to w tylku przybylo ok 5 cm

Niestety kości mi nie urosły :P
tylko cholernego tłuszczu na cholernych udach przybyło wrr.

Dziś zjedzone ok. 1400. Amen.