Jz z regóły nie piję a jak już to bardzo mało. Mało jest alkoholi które lubię. Za piwę nie przepadam, wino to tylko sycylyjskie albo wegierskie pół słodkie, ewentualnie czerwone kalifornijskie albo hiszpańskie półsłodkie. Lubię czystą ale też nie wszystkie tylko Finlandię, wyborową i Pana Tadeusza oraz Malibu i Martini ale to sa drogie alkohole. I piję mało na imprezach co nie znaczy ze bawię się gorzej. a wręcz nawet lepiuej. I zauważyłam, że im jestem starsza tym piję mniej i jestem bardziej wybredna jeżeli chodzi o trunki wyskokowe . Naprawdęnie kręci mnie to. I nie chcetu wprowadzać jakiejś antyalkoholowej kampanii ale naprawde bez gużej ilości alkoholu mozna naprawdę super się bawic i może nawet lepiej niżz alkoholem .