-
Ale taka jest prawda, kto normalny robi coś takiego? Sięga po cukierek za cukierkiem, widząc swoje odbicie w lustrze?
Ja się staram nad tym zapanować...momentami mam ochotę związać sobie ręce, ale cóż. Zacznę od jutra, jutro szkoła, więc może będzie nieco lepiej, bo jakoś w szkole nie mam dostępu do słodyczy, o ile nie mam pieniędzy przy sobie. A staram się ich nie nosić.
-
No może nie tyle że mi się śni po nocach, ale np jak się ostatnio nawpieprzałam sałatki, to właśnie tak o sobie pomyslałam "nażarłam sie jak dzika świnia"... a to określenie znam właśnie stąd, od Madame :P
-
Madame większość ludzi tak robi, więc nie uważaj siebie za kreaturę i przestać histeryzować . Gdyby tego ludzie nie robili to nie było by grubych na świecie...
-
Grzyyyyybowa wróciłaś boże jak dobrze ;_;
Ehh pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że jutro będzie lepiej...a poza tym Nika, ty zjadłaś sałatkę...a ja czekoladowe cukierki...czekoladą nadziewane! Więc jedno lepsze od drugiego...no i wczoraj też jakbym umiaru nie znała...
Muszę coś z tym zrobić, więc wydolę od mamy 20 zł na bio-chrom (hamuje apetyt na słodycze? a nic mi po tym nie będzie? :C), może będzie lepiej. No i muszę koniecznie wybrać się na tenis, bo czuję ten zastój w barkach. Może jutro się uda ^^.
-
Szczerze chrom nie na każdego działa, więc żebyś nie była rozczarowana...
-
To może lepiej go nie kupię.
Tylko jak tu teraz działać? Bo już nie mam pomysłu...
Wystarczy, że wrócę do domu, i od razu mam wilczy apetyt. Jadłabym wszystko, co napotkam na swojej drodze, a obiad mi tylko zaostrza głód.
Kurczę no. Jakas niecała chyba jestem pod względem układu pokarmowego
-
A moze poćwicz silną wolę? Jak kiedys żyłam przktycznie na samych słodyczach, a teraz nawet na nie nie patrzę, jeżeli jem, to tylko dlatego ze mówię sobie ze już jestem po diecie i czasami powinnam jak normalny człowiek zjeść coś słodkiego...
-
Próbuję cały czas. Kupuję gumę zamiast batonika w sklepie, ale jak w domu stoją słodycze to muszę jakiegoś wziąć. I potem jest już odruch ręka - usta jak u palacza i muszę jeść te słodycze, chociaż nie chcę, bo ręka mi sama lata.
I muszę wyjść do drugiego pokoju i dopiero
-
Guma to akurat zły pomysł - wzmaga apetyt...
-
U mnie działa obojętnie. Ważne jest to, by po wyjściu ze sklepu coś żuć, po prostu się przyzwyczaiłam, że coś jem jak z niego wychodzę. A nawet lepiej jak mam gumę, bo potem mam miętowy posmak w ustach i jedzenie nie jest tak smaczne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki