Wątek: Problem tkwi w główce

O wy cwaniary - jaja se ze mnie robicie "Jutrzenko" Warioty i tyle :P :P :P Ale za to was tak lubie

Ale naprawde od jutra...

Ale mi brzuch napieprza

no to uważaj...zostały Ci do jutra 2,5h

:PPPPPPPPPPPPPPPP


No wiec tak. Przeżyłam coś w rodzaju katharsis oglądając zdjęcia Noe. Jestem pod wielkim wrażeniem i chyba uwierzyłam że można, jesli sie tego naprawde chce ( bo ja szczerze to nigdy w to nie weirzyłam - ze mi sie uda). Wierze. Chce. Jestem przekonana. Wiem. Uda mi sie. Skoro tylu osobom sie udało to czemu ze mną ma byc inaczej?? W czym jestem gorsza??
Potrzeba odrobiny samozaparcia i kontroli i jakoś będzie. Uda mi sie. Wiem to.

noooo...wreszcie mówisz jak człowiek!! i z takim podejściem masz się odchudzać :P
i cieszę się, że moje fotki Cię zmotywowały

pozdrawiam :* i życzę owocnego dnia

Jutrzenka jak zwykle was zawiodła i nie zmieszczę sie w 1000, ale jest lepiej niż było Juz wiem ze chce, teraz czekam na dzień, w którym wstanę i będę wiedziłą ze wszystko sie uda Ostatni raz taki miałam i schudłam na 1000 w 2 tygodnie 4 kilo, no ale no...

ważne że nie 3 tysiace kcal Wiki, motywacja! i do roboty.

Ja jakoś dzisiaj na wagę wdepnęłam... 60 kilo. Ale od dzisiaj się trzymam

Pozdrawiam

Przyjdzie i na Ciebie pora. Poczujesz wewnetrzna potrzebe przemiany siebie i bedziesz miala duzo sily, aby podolac temu zadaniu

"a kiedyś przyjdzie na Ciebie czas, a przyjdzie czas na Ciebie..."

I w ogóle jest jeszcze jeden problem W świeta prawie zapomniałam a teraz znów zobaczyłam go w szkole i wróciło...Jeju ja go nigdy nie poznam

sorka, ty go już poznałaś