-
Dzis pierwszy dzień na śliwkowo ryżowej! Sniadanko miałam bardzo smaczne bo 30 g ryżu na mleku z cukrem waniliowym i ćwiartką pokrojonego banana, bardzo smakowite...
Dzis czuję się już na siłach do dietkowania, jestem pewna że się dzis nie złamie....
Jeśli chodzi o wagę to stwierdziłam że zważę się za tydzień..
Muszę lecieć bo mnie mama woła.
-
Cieszę się, że dzisiaj już jesteś zmobilizowana Mam nadzieję, że uda Ci się w końcu osiągnąć cel! Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno i życzę powodzenia :*
-
Dziękuję i nawzajem Noe
Właśnie zjadłam pyszny obiadek-
chudą zupę pomidorową bez śmietany z łyżką makaronu i
malutką pierś z kurczaka gotowaną z warzywami z 1 małym ziemniakiem i zieloną sałatą.
Niby dietetycznie, ale jednak się nieźle najadłam...
No i czeka mnie ta porąbana nauka......
Dzis nauczyciele pierwszy raz pytali - historyczka chciała postawić 2 pały, ale w końcu powiedziała ze da jeszcze jedną szanse, a polonistka postawiła dzis 2 więc zaczynam się bać...
-
A to chyba nie ważne czy się najesz czy nie, tylko żeby był limit kaloryczny przestrzegany :P Bo możesz (o ile to możliwe) wrzucić do żołądka 5 kilo żarcia, a kalorie będą w porządku
Oj, szkoła sie zaczyna. Za mną już kilka kartkówek. A pały i uwagi się sypią. :P Na szczęscie nie ja je dostaję. A jutro 3 matmy mam. Koszmar!
Pozdrawiam
-
ja mam jutro chemie, 2 fizy i 2 matmy...i ja niby jestem w klasie humanistycznej... :P
no ja mam za tydzień już spr z historii...z polskiego miałam już 2...ble :P
-
Wikuś mam tą superlinie z tą dietka rzeczywiscie super ona jest - wyglada tak pysznie Chetnie bym sobie ja zrobila ale nie mam czasu na to ciagle przyrzadzanie potraw
Buśka:*
-
a ja juz nie mam sily.... jedzenie wygralo.. ((
-
Nie możesz tak myśleć! Schudłaś już tak dużo, nie czas żeby się poddawać!
Faktycznie dietka jest super, pyszniutka......
-
Matka się buntuje. Powiedziała że nie chce się jej tyle gotować ( bo do tej pory na poprzedniej diecie to ja jej gotowałam). A teraz ( w tej diecie trzeba dosyć dużo przyrządzać np. kotleciki, zupy...). Powiedziałam jej że jest mi coś winna za to co ja jej przez ostatni miesięc gotowałam Na to ona " tylko tydzień i schluss". No więc po tygodniu ja będę znowu musiała przejąć rolę kucharza....ech...taka moja dola...parszywa....
-
no...widzę, że mamę masz fajną...że musisz jej gotować... moja całe szczęście taka nie jest :P ale jakby mi miała gotować jakieś rzeczy dietetyczne, to też by tego nie robiła, bo kazałaby mi jeść to, co wszyscy. Tyle, że Twoja też się z Tobą odchudza...(?) więc to zupełnie inna kwestia...no cóż
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki