Strona 30 z 220 PierwszyPierwszy ... 20 28 29 30 31 32 40 80 130 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 291 do 300 z 2194

Wątek: Problem tkwi w główce

  1. #291
    irysek20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Wikingos. Na świcie nie ma samych anorektyczek, więc nie masz powodu do samobójczych myśli. Ja mam kumpelę podobnego wzrostu co Ty ,wagę ma pewnie większą od Twojej,i wiesz co ? Jest super laską i ma duże powodzenie. Myślę ,że zbyt duzo dziewczyn zabardzo skupia się na swojej wadze,a przecież ważne jest bycie sobą Pozdrawiam,pa pa

  2. #292
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    Problem tkwi w główce, a niestety wszystkie wiemy, że z sobą najtrudniej walczyć...
    Może jesteśmy zbyt zestresowane, może zbyt zdeterminowane, może zirytowane, niezrozumiane?
    Walczmy z tym! To będzie trudne.
    To będzie najtrudniejsza walka w moim dotychczasowym życiu, walka nie z sobą, a ze swoją psychiką...

    To właśnie napisałam we wstępie, w moim pierwszym poście w tym temacie. I tak sobie myślę że jestem już bliska zwycięstwa. Jeszcze nie wygrałam z kilogramami, ale myślę że wygrałam ze swoim destrukcyjnym myśleniem. Wygrałam. Z obżarstwem. Z bezsilnością. Z ciągłymi wrażeniami że to nie ma sensu. Po trochu z sobą. Przeciesz dam radę, jestem silna. Ciągłe myśli o jedzeniu nie będą rządzić moim życiem! Jest tyle pięknych rzeczy w życiu. Czasem niekoniecznie miłych, ale przecież potrzebnych. Nie można żle o sobie myśleć ! Bo kto będzie chciał z tobą być, jeśli ty sama nie chcesz? Akceptuje siebie i wyznaczam sobie kolejny cel, kolejną bitwę ze sobą, kolejną pracę nad sobą, kolejną część mojego planu - polubić siebie.

    No a teraz takie przyziemne sprawy
    Zaczęłam biegać. Wprawdzie jestem w tym słaba bo mam astmę, ale myślę że to się poprawi, polepszę z czasem moją wydolność i będzie git. Znalazłam koleżankę, która chce ze mną biegać. Też ma parę kilo do zrzutu i na dodatek jest moją sąsiadką, więc sprawy układają się wspaniale. Postanowiłyśmy biegać ok. 3-4 razy w tygodniu. Na początek przeplatane z marszem, bo muszę przyzwyczaić swój organizm ( dobra, nie owijam, jestem straszny zdechlak , ale to się zmieni ) Z dietką wszystko ok, chociaż moja mama coś zaczyna wymiękać, muszę ją doprowadzić do rozsądku

  3. #293
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    no no widzę, że robisz postępy. Ja też chciałam biegać...ale nie mam z kim a samej mi się nie chce no nic...jakoś dam radę
    Pozdrawiam :*

  4. #294
    cerise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pieknie to napisalas
    Wygraląs, tak jak kazda z nas, wydaje mi sie ze nawet juz samo podjecie dcyzji, zmobilizowanie sie, porzucenie starych nawykow jest dla nas sukcesem

    Bieganie to dobra rzecz
    Sama kiedys biegaląm z kolezanka, ale pozniej przyszło lato i juz zadnej z nas sie nie chciało... moze warto zaczac od nowa? ciekawe jak to jest z moja kondycja

  5. #295
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    No i skończyło się - mama zakazała mi biegać bo jest już zimno i się zaziębie i że mogę sobie biegać latem
    Ale obiecuje że będę jeździć na rowerku!
    Dzis miałam wspaniały dzień! Pare osób powiedziało mi że ładnie wyglądam , to chyba pierwszy raz w życiu to chyba ta nowa bluzka no i byłam inaczej niż zwykle uczesana
    A w autobusie zagadał do mnie jakiś chłopak z mojej szkoły, całkiem fajny
    Poczułam się jak ładna dziewczyna....bo wiecie do mnie niezbyt często zagadują chłopcy...może dorastam?
    W każdym razie to było miłe i jestem szczęśliwa i to Oczywiście motywuje mnie do dalszej diety....
    Myślę że to jest to - akceptować siebie, ubierasz się tak żeby podkreślić plusy, i zakryć mankamenty, akceptujesz swoje ciało... Ale polubić go nie jestem w stanie, może jak schudnę?
    Noemcia, Cerise dzięki że wpadacie. Bardzo pomagają mi wasze komentarze.

  6. #296
    noemcia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    10,707

    Domyślnie

    no widzisz!! A jeszcze pare dni temu płakałas, że jesteś brzydka i nikt Cię nie będzie chciał... A wystarczyło, że inaczej się ubrałaś, uczesałaś i już zaczynają się adoratorzy koło Ciebie kręcić Trochę wiary w siebie i na pewno będzie ok Trzymaj się :*

  7. #297
    cerise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Z checia czytam o twoich zmaganiach
    Tez mysle ze łądnie wygladałas hehe i ciesze sie ze chlopak zagadał (wiem ile to radosci sprawia ) Ja mam w szkole takiego jednego... no oh i ah ale nawet o nim nie marze, bo po co sie łudzic?
    ps masz moze jakas foteczke? buzka=*

  8. #298
    Wikingos jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2004
    Posty
    10

    Domyślnie

    Foteczki może kiedyś skonbinuje....
    No i dziękuje za komentarze, tylko wy mnie odwiedzacie bo Naru i Motyleq chyba mnie już nie lubią....
    Wiesz Cerise jja też mam gogoś w kim jestem cholernie zakochana i kto w ógóle nie zwraca na mnie uwagii...najlepszy sposób to chyba zapomnieć....
    Z dietką troszku gorzej ale dobrze. Wczoraj zamias jabłka na podwieczorek zjadłam ciasteczko nie mogłam odmówić bo się babcia pastwiła...
    Dzisiaj cały dzień zawalony, ale obiecuje że jutro poćwiczę, pozdrowienia!

  9. #299
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nieprawda!!! z tym Ze Cie nie lubie!
    Tylko po prostu ja odwiedzam , czytam posty codziennie - ale zeby odpisac na kazdym temacie jestem troche zmenczona - i robie to 2-3 razy w tygodniu hurtowo na wszystkie takze Twojego staram sie nigdy nie opuszczac
    Z tym w kim jestes zakochana - to nie trac nadzieji wszystko sie moze zdarzyc
    Jedno ciasteczko Ci zrobi tyle co nic ..
    Napewno wszystko bedzie w porzadku

    Milego weekendu

  10. #300
    Andzioreta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gdzies przeczytalam,ze do odchudzania, zmiany nawykow, nalezy wewnetrznie dojrzec.
    Pamietam jak sie wczesniej odchudzalam. Jadlam produkty z "zakazanej listy" a potem mialam ogromne wyrzuty sumienia. Doszlam do wniosku,ze moje dobre samopoczucie jest dla mnie istotniejsze i nie bede sobie go psula przez cos tak banalnego jak jedzenie.
    Jezeli mam ochote na cos kalorycznego to czekam do nastepnego dnia, do sniadania i np. nie jem drugiego sniadania w zaleznosci od spozytych kalorii.

Strona 30 z 220 PierwszyPierwszy ... 20 28 29 30 31 32 40 80 130 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •