-
Wymierzony, nie wymarzony
Cały cykl trwa 42 dni - a ja jestem taka, ze jak cos zaczne, to musze dopiąc swego. No i chce sie sama przekonac ile to mi da. Poza tym z pewnoscią skrycie marze o plaskim brzuszku, ale mi kazda drobna poprawa zadawala
-
no to zycze powodzenia i wytrwalosci
-
Dzieki Mahcok :*
17. kwietnia 2005 - to juz 44 dzien dietki odchudzajacej... Jednak dopiero jutro wskocze na wage - jakos nie moge sie zwazyc, jak inni mi sie po kuchni kreca...
S: 100 ml jogurtu naturalnego + 2 łyzeczki muesli, 3x kiełbaski po 30g drobiowe + musztarda i dwie kromki chlebka pro-fit = 380 kcal
SII: pomarancz = 60 kcal
O: pół talerza rosołku z lanymi kluskami, pół woreczku ryzu, pieczona piers, szklanka maślanki = 500 kcal
P: fiesta = 100 kcal
K: szklanka maślanki, jogurt pianka, herbata = 200 kcal
Razem - 1240 kcal
Od jutra juz sie biore za siebie
Tzn. kontunuuje szóste weidera, dalej tyle ruchu i wiecej...
-
No to dalszy spisik... Dnia 18. kwietnia nie bede przytaczała, zjadłam ok. 1300 kcal, w tym nalesniczki z serem i dwie gałki lodów... Pycha - jak dobrze byc na takiej diecie
19. kwietnia 2005
S: j. naturalny + muesli + herbata = 240 kcal
SII: mleko czekoladowe = 120 kcal
O: 2x nalesniki z serem (250 kcal) i talerz ogórkowej (130 kcal)
P: pomarancz, jabłko, 3x herbatniki = 150 kcal
K: jajecznica z dwóch jajek z ceublką + 3x wasa = 330 kcal
Razem - 1220 kcal
Super! Przeszłam na dietke 1200 kcal - dalej chudne, ale zdrowiej. Moge w koncu sie najesc do syta. A na tysiaku nie mogłam, miałam zawroty głowy. Polecam 1200 kcal
-
ja musze w ogole przedsiewziac jakas diete, bo ostatnio to pije kawy dziennie i siedze do polnocy nad lekcjami :/ gratuluje dobrego podejscia i dobrych efektow :*
-
Nadszedł weekand, a za pare dni egzaminy... Wiec zaczynam sie uczyc
:P Z ostatnich dni powiem tylko tyle - rozluzniła sir ta dieta cos, no!
Ale dzisiaj juz w miare przyzwoicie. A wczoraj to nawet wzieło mnie na eksperyment i robiłam kurczaka w piekarniku
Dwie piersie i dwa udka z cebulką i buraczkami, wczesniej lekko zagotowane. Ale oczywiscie moi bracia zjedli piers która sie w sam raz upiekła a udka były jeszcze niedopieczone i było trzeba dopiekac na patelni z tłuszczem, bo brat wyłączył piekarnik za wczesnie. A potem jeszcze zrobił ciasteczka na piwie
A waga tymczasowo stoi i lekko sie waha - raczej w góre 
22. kwietnia 2005 - siódmy tydzien diety odchudzającej
S: j. naturalny + muesli + herbata = 250 kcal
SII: 2x chlebek razowy ze słoniem, serek zółty = 220 kcal
O: pół woreczka ryzu + potrawka z piersi kurczaka = 320 kcal
P: banan i pomarancza = 180 kcal
K: 2x razowy ze słoniem i 1/2 odsączonego schabowego (na szczescie pod reka był pies i zezarł druga połowe :P ) = 250 kcal
Razem - 1220 kcal sukces
I zrezygnowałam z szóstki - moze po egzaminach zaczne od nowa. Za to raz dziennie biegam i zauwazyłam, ze coraz wiecej przebiegam, a moja przepona sie juz tak nie buntuje (kolka)
-
Dzisiaj i jutro nie przestrzegam bardzo rygorystycznie dietki, z okazji testów gimnazjalnych. Nie chce zasłabnac na sali :P A wiec dzisiaj rano wyszło 700 kcal, jogurt z 4 łyzkami rodzynek, z dzemem, z muesli, do tego kawa z cukrem. A potem na drugie sniadanie mleko czekoladowe. A na obiad troche frytek z bryzolem drobiowym, odcisnietym na reczniczku. A na kolacje pewnie omlecik...
I mam wspaniałą wieść!! Zwazyłam sie po egzaminie, po sniadaniu, z radosci dla jaj i wiecie co? 62 kilo
Czyli kolejne kilo sie przełamało!
-
No i dzisiaj juz scislej sie trzymałam dietki... I juz po egzaminach, wiec wracam do normalnego trybu
27. kwietnia 2005
S: jogurt, muesli, łyż. dżemu + kawa z cukrem = 350 kcal
SII: 2x kromy ciemne z margaryna i serkiem naturalnym z pomidorkiem, ze szkl. mleka 1,5% = 330 kcal
O: ziemniaki, gotowany mintaj, surówka = 220 kcal
P: lód big fruit = 100 kcal
K: jogurt danie na sniadanie z bakomy - trusk. z chrupkami = 210 kcal
Razem - 1210 kcal
I zaczełam skakac na skakance
-
i jak egzaminki? dietka calkiem, calkiem... szukalam twojego topiku i nie moglam go znalezc a tu bec-rzucil sie w oczy no i jestem
))))))))))))) buzka :******
-
A moja dietka ostatnio kulawo... Codziennie przypałeta sie cos, co mnie podwyzszy dzienne kcal
Ale od jutra obiecuje poprawe!!
28. kwiecien - 1280 kcal - ale na kolacje sos ze spaghetti, a wczesniej omlet i pierogi ruskie...
29. kwiecien - 1250 kcal - ahh te pierogi ruskie...
30. kwiecien - 1190 kcal - całkiem przyzwoicie 
1. maj 2005
S: j. naturalny + muesli + gorąca czekolada = 390 kcal
SII: dwie pomarancze = 120 kcal
O: pół woreczka kaszy i sosik z miesem (odrobine) = 250 kcal
P: pół pomaranczy i lód mleczny = 150 kcal
K: serek straciatella i bigos z chlebem (nieplanowany
) = 350 kcal
A dodatkowo herbatke z łyzeczką cukru - mama posłodziła, a ja nie wiedziałam ehh...
Razem - 1290 kcal
Co do egzaminów - human super, matematyczno-przyrodniczy - klapa
Za dwa dni swiętuje 2. miesiace od początku dietki
Zmierze swoje wymiary, a jutro sie waże. A narazie podam moje wymiary, które miałam jakis czas temu...
Moje wymiary - 22. marca
biust - 90
talia - 78
pepek - 88
biodra - 95
pupa - 100
udo - 60
łydka - 38
Moje wymiary - 25. kwietnia
biust - 88
talia - 75
pepek - 87
biodra - 93
pupa - 97
udo - 58
łydka - 36
Czyli wszystko odrobine zmalało...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki