-
Faktycznie - bardzo sympatycznie
Ja dzis zjadłam sobie kisielek Słodka Chwila, mniam..............
-
-
Ano jestem jestem, zyje, zyje
Tylko, ze wiadomo - szkola troche czasu zabiera, poza tym nie chce mi sie codziennie pisac co zjadlam dietka idzie ladnie, mieszcze sie w tysiacu i cwicze To juz 8 dzien... zaczelysmy dokladnie w poprzedni czwartek Wazenie i mierzenie za tydzien, mam nadzieje, ze wyniki beda zadowalajace :> Bo dziwnie mi sie wydaje, ze w ogole nie chudne... no, ale - nie od razu Rzym zbudowano :P
Teraz mam jeszcze sezon 18stkowy i co tydzien bede sie bawic na jakiejs urodzinowej imprezce... ech zarcie, alkohol, nie podoba mi sie to :] postaram sie nie szalec
Narazie mam okres i czuje sie fatalnie - nieatrakcyjna i gruba :/ ale mam nadzieje, ze to mi niedlugo przejdzie.
Cos was ostatnio tu nie widuje... gdzie sa takie osobistosci jak Motyleq, Olcia, Carmelka, Cerise?
Od czasu do czasu Noe sie zjawia, ale to juz nie to co kiedys
Wikingos, jak tam z dietka?
Buziaczken :*
-
Do dupy, jeśli mogę się wyrazić. Zeżarłam dzis 4 ciasteczka i 4 śliwki nadprogramowo. Poza tym czuję się gruba i nieatrakcyjna. Mam wrażenie że w jakiś sposób odpycham chłopaków ( przynajmniej tych na których mi zależy) Nie mam czasu ćwiczyć, bo jest w cholerę nauki.
I wogóle jestem wściekła i zrozpaczona.
-
No ale jak nic nie piszesz...to przecież nie bede sie zachwycać przez 50 postów Twoim kolczykiem
no ja też bym już chciała efekty...ale nie ma tak dobrze
Wiki - ja też nie mam czasu na ćwiczenia :P
-
ano nie ma tak dobrze - też bym już chciała płaski brzuszek, ale jak się ciągle podjada...
Zawsze będę takim paszczurem...
-
Dobra motylek sie melduje trzeba coś od czasu do czasu skrobnąc Ci
Powiem jedno : w roku szkolnym o wiele latwiej utrzymac diete niz w wakacje, naprawde! teraz to odczuwam !! jak teraz jestem w szkole to nawet jak nie jestem na diecie to jem okolo 1600kcal albo jeszcze mniej ! po porstu nie ma na to czasu skoro sie nie je po 18 jak to jest w moim przypadku i czuje ze jeszzce schudne ( probowalam jesc 2000kcal w systemie szkolnym no i nie ywszlo - skoncyzlo sie na paczku pierogach ... ) i bylo mi zle... talze pewnie cos schudne
3maj sie :*
-
Wik, prosze mi tu nie depresowac, to ma byc wesoly topic ze zdrowym podejsciem do odchudzania, a nie uzalanie sie nad soba Zreszta zaloze sie, ze wcale nie jest tak zle jak mowisz ;] Wiadomo - najtrudniej zauwazyc wlasna urode, wlasne piekno.
Noe, wiesz... a ja liczylam, ze ty mi bedziesz kazde nastepne 50 postow podpisywac "Ale masz sliczny kolczyk", ale widze ze tu du** :P
Motyleq ciesze sie, ze o nas nie zapomnialas i w sumie masz racje z tym jedzeniem, nie da sie jesc wiecej jak 1600 kcal, w szkole sie niby sporo je, ale za to po powrocie do domu tylko jeden posilek i koniec... Moze to i lepiej Ale ty juz nie chudnij bo nam znikniesz :P :*
-
Cześć Naru. A ja ci napiszę, że śliczny masz kolczyk, bardzo mi się podoba. Ja mam w lewym uchu, w płatku, trzy kolczyki, ale za rok planuję sobie zrobic taki, jak ty masz. Świetny jest. Buzioleeeeeeeeeee
-
Dobra jesteś Naru z tym kolczykiem, naprawdę uwielbiam cię
Co do utrzymania diety to faktycznie w roku szkolnym jest łatwiej ( przynajmniej jestem na diecie , a nie cały czas się obżeram)
Właśnie zainstalowałam gadu-gadu, tylko nie mam numeru żadnego ze znajomych...
To dopiero pierwszy tydzień szkoły a ja już taka zmęczona, nawet na zbiórkę mi się nie chce jutro iść, ale trzeba iść...
Ciężkie to życie...
... ale w sumie przyjemne, bo ostatnio byłam na zakupach - kupiłam 4 bluzki, spodnie, spódnice i buty, zaszalałam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki