Szalejesz z tymi dyskotekami :P Ale 11 listopada na dyskoteke? Dziwnee :P Jak ja Ci zazdroszcze, ze tyle mozesz jesc :roll: Ale zasluzylas :)
Wersja do druku
Szalejesz z tymi dyskotekami :P Ale 11 listopada na dyskoteke? Dziwnee :P Jak ja Ci zazdroszcze, ze tyle mozesz jesc :roll: Ale zasluzylas :)
tez mnie trochu dziwi dyska 11 :lol: przeciez to swięto narodowe, jakiś szacunek się należy :P a 1 ziemniaczek ma gdzieś chyba ok. 60 - 80 kcal, hehe zapomniało mi się ile dokładnie, zreszta zależy od wagi
u mnie jest tak az za duzo dyskotek jutro!! mam 2 szkolne, i jedna normalna !! nawet niewiem na ktorą isc :P:P
żartujesz :?: :!: 11 listopada masz szkolna dyskę :?: :!: no to nieźle :wink:
Fajnie fajnie :) Ja o szkonej moge zapomniec, bo ostatnio rozpierducha byla :P Poderwij jakiegos chlopaka :D:D
u nas tak samo, dyrekcja robi tylko 2 dyskoteki oprócz studniówki i półmetka bo się boją, ale zawsze możemy sobie w sobote urządzic dyskę w szkole na 3 klasy kiedy są wychowawcy jako opiekunowi, ale ja wole kiedy są szkolne, cała szkoła :D :D
Te 3 klasy to niezle w sumie :D U mnie wychowawca chce zrobic klasowa <hahaha> porazka!
:shock: :shock: :shock: :shock: zgadzam się :!: U mnie w klasie jest 4 chłopaków i szczerze mówiąc lepiej żeby w ogóle nie przychodzili :lol: :lol: :lol: :lol: totalna porażka :twisted:
Bueheh to musisz miec fajna klase :D Tak dziwnie 4 chlopakow... malutko :D
heheh - lingwistyczna, chłopaki jakoś się nie palą do jezyków :P ale wiesz, jest jeszcze mat -fiz, 22 chłopa :lol: a klase to mam w sumie super, bo dziewóchy są swietne, tzn. jest parę odchyłów, ale większość super :D
spalisz jutro duzo na dysce :D a tak poza tym, to bardzo ładnie Ci idzie :)
Dzieki Noe - az to dziwni brzmi "swietnie Ci idzie" po tych ostatnich szalenstwach ;P ale prawda jest taka od czegos trzeba zaczac, w koncu wrocilam ze szkoly i zamiast zjedzenia 5 ziemniaczkow zjadlam 1 :) mysle ze bedzie coraz lepiej :)
Przed nami 3 dni wolnego!! starsznie sie ciesze ale rownoczesnie troche martwie ze znow za ostro poszalejee :/ ale 3mamy 1800kcal , niedzielka wazonko, jeszcze moze w sobote uda mi sie podiegac cos, mapy sie troche poducze, chemii i taki weekend :)
No bo idzie Ci swietnie przeciez :P Miescisz sie w limicie to prawidlowo :wink: A ze jestes juz na 1800 kcal to wiesz :D:D
no własnie, przecież się nie odchudzasz już - możesz jeść co chcesz, byle z umiarem :D
A poza tym mogłabys jesć juz więcej niż 1800 :wink:
Hej
U mnie w LO nei am dyskotek, niby wszyscy chca dyrektor powiedzial ze zrobi jesli chcemy ale nie robi jakos. ZA to dyskoteki sa w czwartki w gimnazjum moim czyli nr1 a wczoraj bylam w gim2. Otwarta dyskoteka wiec wszyscy moga wejsc ale osobiscie wole an dyskoteki chodic do mojego gim bo jakos przyjemniej jest szkoda ze w czwartkis a dyskoteki bo w piatki mam zrypane lekcje no ale wczoraj poszlam bo dzis wolne jest...
Ja myslalam zeby sobie kupic chlebek pelnoziarnisty ale jak an razie mamusia kupila mi grahamki i je jem. Jena ma 300kcal bo sa spore i waza 120g ale jem je np z trojkacikiem serka topionego hochland i licze to jako 400kcal bo bulka ma 300kcal i serek licze jako 75kcal ale juz zaokraglam do400kcal. Doszlam do wniosku ze musze jesc i ciemne pieczywo i jasne bo samo ajsne to nie za dobrze, te kajzerki sa pyszne ale grahamki tez kocham tyle ze grahamki maja wiecej kcal ale co drugi dzien mozna zjesc np dzis zjadlam polowe grahamki z 1/2 trojkacika serka a 2polowe zjem an 2 snaidanie.
Motylq ziemniaczki ja tez licze jako100kcal zalezy od wielkosci ale mozesz liczyc jako 100kcal nie maja wiecej pewnie.
buziaki:*
my chcieliśmy sobie półmetek zrobić, to dyrektor powiedział, że półmetek go nie obchodzi, to nasza sprawa, on sie w to nie miesza itd...on co najwyżej może do nas na studniówke przyjść :lol: ciekawe kto by go tam zapraszał... :D
jejku ale macie dyrektora<blee>
a wczoraj jazda wyszla :D bo byl u nas na g-w, pojechał nas i w ogole...pozniej szłam do sklepu i przegladalam gazete...tak sie zaczytalam że nie widzialam co i jak...no i slysze za plecami "dzien dobry" odwracam sie a tam jakis koles mowil to do dyrka bo szedł :D a ja mu nie powiedzialam, bo nie zauwazylam - wyjdzie na to że specjalnie udawałam taką zaczytaną... :D
Jeju to musi być jakiś kretyn :shock:
no cóż zrobić?:D sam napisał, że mamy zastępstwo (angielski) z nauczycielką której nie ma, później napisał że nie ma informatyki zamiast łaciny... to co ma pretensje że poszliśmy? :D ze niby podobno powiedział komus z klasy że mamy mieć na tym angielskim niby z nim, ale nikt nic nie powiedział - mógł napisac na zastepstwach, a nie pretensje mieć :P a jeszcze robi nam na ostatnich lekcjach zastępstwa i bezczelnie nam wmawia że sie na nas nie mści :P
Jezusie współczuje :wink:
ech, idiota... u nas też zawsze zastępstwo na pierwszej lub ostatniej godzinie, zamiast nas puścić do domu...
do tego nam dają takie nic nie znaczące przedmioty... np. religie O__o
debile...
o nauczycielach mam dość... niskie mniemanie :D
<spoko>
a ja z drugiej strony współczuję takim nauczycielom...jak uczy w gimnazjum to ma przerypane - chłopacy w mojej klasie na lekcjach ławki podpalali, przy kaloryferze majstrowali...mówisz, wrzeszczysz, wysylasz do dyrektora...a oni jeszcze zwyzywają tę nauczycielkę od takich owakich...a co ona biedna może? współczuję im :?
u mnie nauczycielka od anglika ma przerąbane... w ogóle cała klasa ja olewa, a zwłaszcza chłopaki.
raz przyszłam po dziennik (bo mamy osobno lekcje angielskiego - dziewczyny osobno, chłopacy osobno) to tam taki szum, a babka goni po klasie i próbuje ich uciszyć...
tak sobie stanęłam przy drzwiach, spojrzałam na kolege i wymieniliśmy uśmiechy...
nie lubię kobiety, typ metalowca, puszcza nam na lekcji jakieś smetne dzwięki, po mieście chodzi w czarnych ciuchach, słuchawkach na uszach i kapturze na głowie...
hmm... :roll:
niezła jest :wink:
ano, a najlepiej się z nia droczy, żeby zrobiła lekcję wolną. bez skutku niestety :)
heheeh i tak lepszy metal niz taka lala, jaką miałam w gimnazjum. Uczyła mnie angielskiego i WOGÓLE nie miała gustu, była dość gruba i chodziła np. w obcisłych dżinsach ( nie muszę dodawać ze miała już swoje lata??) czasem chodziła w czerwonym dresie do pracy :shock: i miała buty, takie toporne, 10 cm betonu obcasu, na górze zamszowe w milke :lol: Tragedia, do tego nosiła demoniczny makijaż i wielkie kolorowe loki :lol:
bueheh...no niezła :D ja mialam taka informatyczke w gimie...chuda jak nie wiem...zawsze w szpilkach takich wysokich, jakiejs spodniczce (najkrotsza to do kolan) i jakies rajstopy wzorzaste :D
Bueheheh to niezle macie :D Moja babka z anglika jest lajtowa :D Teraz jest w 3 miesiacu ciazy, a wczoraj z dziewczynami sobie zamawialy pizze na lekcje :wink: A moj wychowawa to nawet nie wie, ktora to jego klasa i raz kolega do niego idzie, zeby go zwolnil, bo sie zle czul, a on do niego "to idz do swojego wychowawcy" :D
Hehe u mnie nie bylo i nie am w LO takich nauczycieli o dziwnym wygladzie hihi tylko Kubicka z matmy jest taka stara i am taki zgrzedliwy glos i dlatego mowimy an nia nikifoor bo jest spierniczala i bledow nie widzi.
buziaki:*
O dziewczynki widze ze szalejecie na moim temacie :D
Ja wcozraj mialam bardoz ciezki dzien .. zjadlam sniadanie potem mialam napad tzn co chwilke cos bralam z lodowki tak do 12.30 potem nic nie jadlam az do 19 kiedy znow mialam napad i znow biegalam do lodowki :/ wieoczorem bylam na dysce i wypilam jeszcze jedno piwo z sokiem :/
A dzisiaj zaczelam juz piekny styl zycia tzn zmieniam diete - jem to co chce ale w limicie i zawsze 5 malych poosilkow - limit kaloryczny 1800kcal a jak mam ochote to jeszcze 200kcal na jakies slodycze... i tyle i bedize lux :)
A dzisiaj
Ś mleko z plataki fintess
2 S drozdzowka
o - makarano z serem
p - budyn i jabluszko
k - chlebek pelnoziarnisty z serkiem bialym i pomidorki :)
i bedzie 1800 kcal ( ale nie chwalmy dnia przed zachodem slonca)
Kupilam sobie bluzke i spodnie dzisiaj bluzka xS a spodnie 36 , ale niewiem :/ wogole mi sie za bardzo nie podobaja ciuchy ani to jak w nich wygladam :/
Co Ci sie nie podoba? Na zdjeciach super wygladasz :) Taki plaski brzuszek i w ogole pomarzyc mozna... :roll: Ty to zmieniasz te limity kilka razy w tygodniu hehh :D
a ja jem 4 posilki, juz tak sie przyzwyczailam. wiesz Motylq ja tez tak milam ze w wakacje potrafilam zjesc do 13 1700kcal a potem juz nic nie jadlam. Lepiej jesc posilki regularnie choc czasem to nie mozliwe no ale ja sie staram. A co do ciuchow i wygladu to Motylq nie martw sie ja czasem mam zle dni i w ogole nic mi sie nie podooba. Ja dzis ogladalam takie cudne spodnie z haftem i jak juz schudne te 3kg to kupie je sobie ale to bedzie prezent na gwiazdke za to ze schudlam o ile schudne te 3kg do swiat.
buziaki:*
no i pięknie się trzymasz, co narzekasz na innych topicach? :P
matko, rozmiar XS... ;)
zycze udanej zmiany w kierunku zdrowszego stylu odżywiania ;) Trzymaj się :*
Jestem załamana. JEstem walnięta głupia zepsułam wsyztsko debil ze mnie niszczę wsyztsko nić nie potrafię uszanowąc . Waze niecałę 55kg ważyłam sie rano. Od dzisiaj przechodze na diete 1200-1300kcal któa potrwa do nastepnej niedzieli , jak sie wtedy zwaze i bedzie zpowrotem 53 kg to spokojnei przechodze na 1800 ( i ani grama kalorii nigdy wiecej) a jesli jeszcze bedzie cos ponad to dalej 1200-1300. cwiczylam przed chwila , jestem teraz w tragicznym (psychicznie stanie) pozniej pojde pobiegac. mam tluszcz na brzuchu ( wiecej niz przedtem ale to chyba ***** normalne jak przytylam).
Jesczcze nie utonelam ale jest blisko :(
Hej Motylek!! Co to ma być za postawa w ogole?? może Ci się woda zatrzymała albo coś?? Nie przesadzaj, Kochana - bierz się za ćwiczenia a z dietką nie szalej - zresztą jak będziesz na 1200-1300 i przejdziesz pozniej na 1800 to raczej Ci na wage dobrze nie wyjdzie ;) Nie panikuj, a brzuch ćwicz i tyle. Pozdrawiam :*
to może już 1500 kcal, jak coś... hmm... może jednak coś za dużo tych kalorii.
bądź na 1500 do niedzieli, a potem zwiększaj o 100 co tydzień...
no cóż... małe jojo?
albo... nie zbliża ci się okres?
pozdrawiam :*
Niemozliwe, zeby jojo Cie dopadalo powoli! I Noe ma racje. Mozesz jeszcze wiecej przytyc. Moze przez 2 tygodnie 1500 kcal?:> Chociaz nie jest tak zle!