No to ja napisze. Byliśmy na filmie King Kong. Film beznadziejny jakich mało o miłości między kobietą, a małpą. Ale głupota.

Aaaaa, z kotleta też wyciskam widelcem tłuszcz,czasem nie jem obiadu jak jest za tłusty, albo robie sobie sama obiad, albo np. nie jem ziemniaków. No ale anoreksji się nie spodziewam. Nie mam wstrętu do jedzenia. Kocham jedzenie