-
ja właśnie wcinam kolację
jak długo ćwiczysz?
-
Moja kochana koleżanka jednak przyszła i łaziłyśmy po mieście trzy godziny. Miałam kryzys - po powrocie zjadłam ciastka. No, cóż... Ale i tak jestem na plusie 300 kcal.
1500 zjedzonych, 1800 spalonych (chociaż tych drugich możliwe, że więcej.)
W środę idę na pogrzeb taty mojego kolegi . Nie chciałam, ale "dobra dusza", za którą mnie wszyscy uważają musi... Wrr.
Pozdrawiam. Mam nadzieję, że jutro bedzie lepiej.
-
Dzień zaczęłam od 6 minut biegu w miejscu. 110 kcal Dlaczego tak mało? Bo dopiero się przyzwyczajam do biegania. Jak dobrze pójdzie to zrobię dzisiaj 30 min.
Potem zjadłam śniadanko warte 350 kalorii.
Dlaczego tu tak pusto?
-
ja też często biegam w miejscu, skaczę i robię 'wygibasy'
najczęsciej włanczam jakis teledysk i wpadam w muzyczny trans yeah albo próbuje nasladowac taniec w teledysku
-
Zaraz ta pustke zapelnimy
Podoba mi sie twoje podejscie do diety a poniewaz sama znow sie odchudzam z checia sie do ciebie przylacze (jesli oczywiscie bede mogla )
Mysle ze jesz malo, co z tego ze toje sniadanko ma 350kcal?
Proponowałabym ci inaczej rozlozyc sobie te dozwolone ilosci: np sniadanie 250 - 300kcal 2sniadanie 150kcal obiad 350kcal podwieczorek 100kcal i wtedy na kolacje zostaje ci ok 200kcal. Ja jem troche wiecej, staram sie trzymac 1400 - 150kcal
pozatym masz super zapal do ruchu i aktywnosci, moze mnie troche nim zarazisz? lenistwo to moja choroba
Buzka:*
-
A więc: zarażam Cię, droga Cerise! Właśnie kupiłam chrupkie pieczywo, więc będę mogła mniej kalorii na śniadanie jeść.
Collien, jak mi tata odda wieżę to będę musiała polubić te skoczne i dyskotekowe kawałki. Bo przy starociach sie niestety nie da tanczyć. A co do biegania - mam nadziję, że będzie coraz lepiej z długością biegu.
Mama mnie zagoniła do zrobienia pożądku w owocach, bo u mnie to wszystko się psuje. Obrałam jabłka a te dobre sobie zjadłam. Jakieś 120 kcal.
Teraz czekam na obiadek. Gulasz z ziemniakami + sałata. Jakieś 350 kcal, myślę.
Pozdrawiam, dziekuję za rady! :**
-
wiecie co... ja chyba bede musiala wymyslic jakis ciekawy sposob na ruch w domu. bo moje cwiczenia mi nie wystarczają.
zawsze chciałam się nauczyc choreografii z jednego fragmentu filmu 'Honey' moze cos z tego wyjdzie
PERwerS, trzymaj się tam :*
-
Karolinko, ja wprost nienawidze ćwiczeń typu brzuszki, norzyce, itp. Wolę pobiegać, zasapać się, tak że łapię oddech przez 2 minuty a nie takie wyginanie się. Też takie ćwiczenia stacjonarne dają tyle efektu co nic.
Mam ochotę pojeździć na rowerku, ale 1) opony niedopąpowane, pąpka nie wiem gdzie jest, 2) bedzie zaraz padać.
Zjadłam obiad i czuje się świetnie. Kolacyjka będzie pewnie o 18.00. Za godzinkę pobiegam sobie przed lustrem, uwielbiam patrzeć jak mi sadełko podskakuje :P . Jak na razie zabiaram wierzę do mojego pokoju. Bedę tańczyć w rytm Britnejki, która mnie jakieś 3 lata temu jeszcze jarała i przesłucham płytke z Techno od kumpla. xD
-
ja korzystam z innych ćwiczeń, a poza tym dokładam odrobinke jogi do tego, ale i tak mało.
widzę, ze samopoczucie masz wysmienite oby tak dalej
-
Dziewczynki pieknie gratuluje i pamietajcie aby czesto zmieniac rodzaj ruchu - i nigdy pare dni pod rzad , np jak jeden dizen sobie pocwiczysz , to nastepny moze byc spacerek albo bieganie i pozniej znow cwiczonka .. i tak
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki