rany, rany, rany! stanęłam na wadze sobie dzisiaj rano a tu - 55,4 kg!!! nie wyobrażacie sobie jaka byłam szczęsliwa.![]()
byłam z tatą na zakupach, kupiłam sobie kefiry dwa, serki wiejskie dwa i ser biały. i jeszcze dwa jogurty jogobella.
na śniadanie zjadłam:
kromka chleba (70kcal)
pół żółtka ugotowanego jajka (15kcal)
pół pomidora (15kcal)
II śniadanie:
jogobella light
do obiadu planuję schrupac jeszcze ze trzy marchewki![]()
noe - wspaniale! tort niech sobie będzie i się smuci ze go nie zjesz, ale się nad nim nie lituj, ok?słoniowate, a kiedyś będą piękne. tylko uwieżyć i się trzymac dietki.
jutro się mierzę. zobaczymy ile mi ubyło.
cmok laski :*
Zakładki