ja też mam za rok...do tego czasu na pewno schudnę, więc się nie stresuję... gorzej będzie z partnerem... :P
ja też mam za rok...do tego czasu na pewno schudnę, więc się nie stresuję... gorzej będzie z partnerem... :P
no a ja nie wiem co z waga aniz patnerem
mam nadzieję że się nie "utuczę" do studniówki hehe
spox dziewczynki, nie stresujcie sie tak, trzymam za was kciuki. u mnie nie za dobrze. sprawy sercowe powoli się sypią, dietka mnie juz męczy - dziś zjadłamm parę ciastek, szkoła - no comments,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Zamieszczone przez justynejszyns
to samo co u mnie
Dziewczynki moje nie załamujcie się tak, będzie dobrze (i ja to mówie, ta która zawsze ma jakiś problem ).
Co do dietki, to trzymajcie się ale bez przesady, macie ochote na coś to sobie to zjedzcie(ale bez przesady), a nie zadręczajcie się ---> dieta musi być przyjemnością a nie katorgą... chociaż ja pomimo, że już schudłam nadal zachowuje się jakbym była na diecie
Co do facetów, to nie ma się co martwić do Waszej 100-dniówki na pewno się znajdą
a jeśli chodzi o chwilę obecną, to ja mam z nimi też problem... Jakoś nigdy nie miałam jakiegoś porządnego związku w tym sensie, że nigdy nie trwał on zbyt długo...
A poza tym zawsze wpadam na facetów, którzy nie chcą się wiązać. Mówią, że jestem taka extra, ale oni nie gotowi są na związek--->>czyt.zawiedli się na byłej dziewczynie. Nie wiem czy tylko mnie to spotyka
Może nie znalazłam jeszcze kogoś odpowiedzniego... Ostatnio to mam jazdę ze swoim byłym facetem... Zawsze na każdej imprezie się koło mnie kręcił, a teraz na Andrzejkowej dysce nawet się z nim całowałam kilki razy, chyba mnie poniosło...
I co ja mam myśleć o tych wszystkich samcach...
A najśmieszniejsze jest to, że zanim do czegoś między nami doszło, to zaprosiłam kilka minut wcześniej chłopaka, z którym się spotykałam na 100-dniówkę... Dobrze, że on nie widział, że ja potem z tamtym... Bo byłoby mi głupio
Zobaczymy jak się sprawy potoczą z tym wszystkim... Dobija mnie tylko mysl, że prawdopodobnie Sylwka spędze w domu Moja paczka się w tym roku porozpadała, kumpele mają facetów, kumple dziewczyny... A ja sama....
Zamieszczone przez Traszka
mam dokładnie to samo
No to ja tez dolaczam Sama w Sylwka
To może założymy Club Samotnego Sylwka
Ostatni Sylweser pomimo, że spędziłam ze znajomymi, to nie udał się w pełni... Wtedy też byłam sama pocieszające jest tylko to, że wtedy towarzyszyło mi jeszcze ponad 16kg...
Mam tylko nadzieje, że ten miesiąc się jeszcze zmieni i każda z nas będzie mogła powiedzieć, że gdzieś się wybiera
Bo jak zostanę w domu to chyba Sylwka spędzę tu na forum...
Zakładki