DZIEN DOBRY MILEGO DNIA.
KOCHANIE TA MOJA 70 WRACA JAK BUMERANG WIELE W TYM NASZEJ WINY WIELE JUZ ZMIENILYSMY MAMY SUKCESY ALE CZEKA NAS JESZCZE WIELE PRACY........WIERZE ,ZE NAM SIE UDA WOLNO BO WOLNO ALE DOJDZIEMY
DZIEN DOBRY MILEGO DNIA.
KOCHANIE TA MOJA 70 WRACA JAK BUMERANG WIELE W TYM NASZEJ WINY WIELE JUZ ZMIENILYSMY MAMY SUKCESY ALE CZEKA NAS JESZCZE WIELE PRACY........WIERZE ,ZE NAM SIE UDA WOLNO BO WOLNO ALE DOJDZIEMY
Trzymam kciuki!
Elizabetko, te kiloski to tak ciezko zgubic, ale jak sie troszke pocieszymy i przestaniemy pilnowac, to bardzo szybko wracaja
Zycze wejscia na prawidlowy szlak
Pozdrawiam
ELIZABETKO JA SAMA SIĘ NAKRĘCAM , BO SAMA CHCĘ COŚ OSIĄGNĄĆ.
TY TEŻ POTRAFISZ. BUZIACZKI.
Witajcie mija tydzień mojego ponownego zmagania z moimi upartymi kiloskami
Misialko grozisz mi paluszkiem trzeba była całą pięścią i jeszcze w mózgownice dać cieszę się że jesteś ze mną
Beignet ja to wszystko wiem ,ale w coś trzeba wierzyć bo całe to odchudzanie nie miałoby sensu
Luizku mało zaglądasz na forum podobnie jak ja ,ale myślę ze wzięłas się za siebie trzymam za Ciebie kciuki
Sibka plan piekny wystarczy się go trzymać ,wiem trudno będzie go zrealizować ,ale co mam innego do roboty
Podstolinko właśnie my musimy już na zawsze zmienić nasze nawyki żywieniowe bo inaczej waga będzie wracać bardzo szybko i co to za minka przy Twojej wadze piękny wynik więc uśmiech proszę
Evita trzymam się jak na razie
Krysialku ja sporo no coś Ty wcale nie tak dużo chyba ze patrzysz na wagę ekstremalną ,ale to było dużo wcześniej
ewace przy mniejszej nadwadze spadek wagi jest niższy ja niestety mam czego się pozbyć
Psotulko to że tyjemy to tylko nasza wina nikogo więcej ,ale jak się pisze wszystko wydaje się takie proste
Bewiku dzięki mam nadzieję ze już znalazłam się na tym szlaku
Hiiii jest ciężko ale muszę coś z tym zrobić już powinnam zakończyć to wszystko a ja jestem dopiero w połowie drogi
Przesyłam wszystkim Wam moc buziaków
Jak pisałam wcześniej co tydzień postaram się zdawać raporcik a więc
Waga było 96 jest 94,3 a więc - 1,7 kg
plan wykonany ponad normę ale to początek
teraz dodadkowy ruch tylko proszę się nie śmiać jestem początkująca
120 min jazdy na rowerku w ciągu tygodnia
przejechałam w tym czasie 48.70 km
spalone kal 1110
Brawo, brawo Elizabetka
No, no ale się postarałaś , teraz to jesteś sporo do przodu. Chyba plan się przyspieszy
Elizabetko, fajnie sobie radzisz
Wazne, ze znow jestes z nami wiec napewno sie uda
Rowerek jest super, ja tez od czasu do czasu na niego wsiadam , wazne ze sie starasz, mysle, ze powoli coraz czesciej bedziesz wsiadac na niego
Ja sie nie smieje, ale gratuluje, ze cos robiszteraz dodadkowy ruch tylko proszę się nie śmiać jestem początkująca
Zycze szybkiego dojscia do poprzedniej wagi
Zakładki