Strona 125 z 663 PierwszyPierwszy ... 25 75 115 123 124 125 126 127 135 175 225 625 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,241 do 1,250 z 6624

Wątek: odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

  1. #1241
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Aganna ,a ja nie mam tego programu
    to masz z satelity??? ----ja też lubie takie zyciowe programy
    a od czego dostaje płaskodupia telewizja ,internet zawsze kusi a dupsko rośnie
    a ile rzeczy w domu nie zrobionych

  2. #1242
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Miłego dnia kobitki

    Pogodę mamy obrzydliwą i dołującą Więc uśmiechu życzę nie dajmy się ponurym nastrojom.
    Ja jestem bardzo wrażliwa na zmiany pogody, wogóle na pogodę. Czy któraś z was ma też ten problem Jak sobie z nim radzicie

    Dorwało mnie przeziębienie, męczy mnie okropnie, najgorsza jest gorączka.
    Nic to, pocierpię sobie za własną głupotę, za parę dni powinno minąć.

    Trzymajcie się zdrowo , w dobrych humorach
    Cieplutkie pozdrówka

  3. #1243
    czarna40 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc Dziewczyny.
    Jestem.Mialam problem z komputerem,ale nie bede wam tego opowiadac,bo to wcale nie ciekawe.
    Witam wszystkie 'powracajace ",skruszone duszyczki.
    Wspolczuje Ajka tych problemow z policja,mam nadzieje ,ze wszystko pomyslnie i dobrze sie skonczy.Dwa lata temu w sylwka rano jechalam odwiezc corke na Kaszuby i zatrzymali mnie panowie w niebieskich mundurkach,tuz za gdanskiem,mialam swietny humor wiec zaczelam sobie zartowac,a oni mi alkomat do geby....Dmucham...a tam 0,2.No i zaczyna sie jazda....Ja nie pilam alkoholu od lata przynajmniej,a tu grudzien i jakies promile...?Rozesmialam sie a panowie twardo,mowia ze musze zostawic autko i .....Troche sie zdenerwowalam ,dzwonie do meza,ze jest tak itak,musi po mnie przyjechac,a on ze swietny zart...,bo ja przeciez nie pilam i ja w ogole znana w towarzystwie jestem z abstynencji,wszyscy z niedowierzaniem patrzyli na moje ostatnio popijanie wina-ale z tym tez koniec-wracajac do zdarzenia,powiedzialam,ze prosze mi zbadac krew,widzac,ze to nie zarty,ale panowie po tym jakos zmiekli i mowia,ze moze w baloniku po poprzednim dmuchaniu cos zostalo i odprowadzili mnie z radiowozu do mojego autka,zyczyli milego sylwka,a corce powiedzieli,zeby mamusi wiecej nie pozwalali wsiadac po pijaku do wozu....Nie wiem jak z tymi balonikami i alkomatami jest ale jestem najlepszym dowodem na to ,ze mozna w ogole nie pic i "wydychac" promile....Szkoda wiec,ze twoj maz nie zbadal krwi.Moj tez mdleje na widok strzykawki-takie to silne stworzenia...
    Ajka,17.01w poludnie przyjezdzam do Kosarzysk,mam nadzieje ,ze spotkanie aktualna sprawa.Wysylam ci na private moj telefonu numer,zdzwonimy sie jakos.

    Tyle czytalam zaleglych tresci ,ze mam problem z odpowiadaniem.
    Dziewczyny,ja mimo silnych postanowien,nie dalam rady odmawiac sobie pysznosci i po okresie swiatecznym zostalo mi jakies 3 kg do przodu,ale postanowienie na ten rok mam mocne jak Wy wszystkie.DAMY RADE!!!!!!!!!
    Sylwsrta mialam boskiego,nie moglam zasnac,jak juz padlam nad ranem,bo mi nogi tak pulsowaly z bolu,ale co sie wytanczylam i nasmialam ,to moje!
    No ale czas zabawy sie skonczyl i ciezkiej pracy nadzszedl czas....
    Ja diete Camridge przerobilam,schudlam na niej 8 kg,ale skonczylo sie jo,jo,a powinnam wtedy to sobie w ogole odpuscic,bo dzis wiele dalabym za tamta wyjsciowa wage....
    Powodzenia tak czy inaczej zycze Ci AVA>
    Szane,wracaj szybciuchno do zdrowia.
    A ja ten program mam i poniewaz jestem w domu to juz o 12.30 sobie obejrze.A taraz na dwojce leci pytanie na sniadanie i tez o odchudzaniu...

    Pozdrowionka.

  4. #1244
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Witajcie kochane!

    Ale faktycznie dużo mamy nicków na "A".... No to zaczynamy:

    Agema? I co? Jesteś w szpitalu na zabiegu?....Jeżeli tak, to trzymam mocno kciuki! Będzie dobrze. I chyba przy żylakach specjalnie innej alternatywy nie ma. Chudnięcie to jedno, ale zahamowanie ich powiększania to drugie. Może lepiej je podwiązać (jakoś tak chyba robi się ten zabieg), a później chudnąć i dbać, aby nic się nie działo....

    Aganna, pod Twoimi słowami podpisuję się obiema rękoma....Miałam tak samo. Podejmowałam decyzję o odchudzaniu ciągle "od jutra"...Przez jakieś 3 lata....I tak jak to analizuję, to chyba lubiłam "się odchudzać"....Gadać o tym, planować itd, bo w praktyce nie udawało mi się nic. Rozgrzeszałam się, że nie jest tak źle, że teraz to zjem, ale już od jutra......Aż do momentu sprzed tygodnia, gdy stanęłam na wadze......Przytyłam 10 kg od mojego górnego pułapu, z którego zaczynałam odchudzanie przed 3 laty.....A 7 kg z tego przez ostatni miesiąc.....To mnie zmobilizowało i otrzeźwiło, bo BMI pokazało 30,3, czyli po raz pierwszy w moim życiu otyłość, a nie nadwagę! To spowodowało potężny kop motywacyjny! Ja nie chcę już czuć się napompowana....Ja nie chcę ciągle się maskować ciuchami! Latem trudno to robić zresztą.....Ja nie chcę pocić się przy wejściu na schody! Ja nie chcę czuć się zmuszona własną psychiką, żeby codziennie mieć w domu coś słodkiego.....Duże coś, bo wszystko razy 3 (sama nie będę żreć). Ja nie chcę mieć nalanej twarzy! Ja nie chcę wchodzić do sklepów i widzieć, że nie ma mojego rozmiaru!...
    Mogłabym wymieniac dalej. Zawzięłam się teraz, mam nadzieję, że na stałe! Od soboty się trzymam. Może znalazłam swoją metodę? Jem dosłownie wszystko. Wczoraj:
    rano: 5 śliwek suszonych
    śniadanie: 2 kromki razowca z twarożkiem Ramy grzybowym, wędliną, chrzanem i pomidor
    II sniadanie: kanapka grecka w pracy (coś w stylu hamburgera, z tym że zamiast tłustego mięsa jest pierś kurza grillowana)
    obiad: talerz zupy ogórkowej, kawałek piersi kurzej opiekanej i ciutka buraczków
    kolacja: sałatka z kurczaka z majonezem rozciapcianym z jogurtem, a na deser pół brzoskwini z puszki posypanej ciutką orzechów włoskich....
    Wyszło około 1500, byłam najedzona i zadowolona z siebie. Do tego ćwiczyłam rano w domu, łaziłam z psem w sumie około 1,5 godziny i ćiwczyłam 40 minut wieczorem.
    A strzałkę na wykresie wagi powinnam przesunąć w dół o 2 kg, ale jeszcze poczekam żeby zobaczyć, czy to nie była moja poranna halucynacja. Dlatego wiem, że można dać radę. Trzeba tylko złapać wiatr w skrzydła. Aganna! Do roboty!

    Krysialku? Jesz nie dużo, ale czy się ruszasz?....zacznij spacerować i ćwiczyć w domu. Nawet po 20 minut. To daje niesamowitego kopa energetycznego i przyspiesza metabolizm!

    Ewa, mamy podobne założenia do chudnięcia! Z tym, ze ja nie odpuszczam ziemniaczków.....Będę jeść,ale mniej....Z gimnastyka powolutku dasz radę się wdrożyć....Tylko koniecznie ćwicz to, co Ci sprawia przyjemność. A zobaczysz, że wkrótce będzie Ci jakoś niewyraźnie, jak nie poćwiczysz......
    Tasiemka mówicie?....To może jak jeszcze trochę zrzucę, bo teraz to będę przypominała stos opon samochodowych......

    Szane, kuruj się dziecko drogie, kuruj....Na zmiany pogody też reaguję i nic na to nie mogę poradzić....Wspomagająco dobrze działają na mnie babskie ploty i dobra książka. Ale dzisiaj się rozpogadza, więc mam nadzieję, że humor będzie na poziomie!

    Mocna buźka wszystkim!

  5. #1245
    ava11 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, o nie, ja się tak łatwo nie poddam i żadnego jojo nie będzie. DC to tak dla przyśpieszenia powrotu do normalnej wagi. Do 26 roku życia byłam kościotrupem a później już tylko grubasem, po hormonach, deserkach, siedzeniu na tyłku. Więc właściwie normalna waga to coś dla mnie nieznanego, ale coś do czego warto dążyć. Do tej DC przygotowywałam się trzy miesiące, tnąc kalorie i przyzwyczajając żołądek do mniejszych ilości. Przez tą otyłość i problemy zdrowotne zaczęłam popadać w depresję i dlatego muszę być silna .

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #1246
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Cześć Dziewczyny!

    ALeż tu ruch! NIe nadążam z czytaniem Widzę, że poważnie zabrałyście się za dietę lub myślenie o doecie, a ja ciągle nic... Właśnie zjadłam z choinki pierniczka i śliwkę w czekoladzie Na szczęscie zapasów ponoworocznych już nie ma, więc będzie łatwiej. I faktycznie, Krysiu zamierzam oszczędzać na jedzeniu - dziecko je w szkole, ja mało, a mąż za karę może głodować Szkoda mi tylko oszczędzać ma ciuchach, bo nowa figura jest m.in. po to, żeby móc się super ubrać. W stare rzeczy to ja już wchodzę, a nawet niektóre muszę zwężać, ale wiosna idzie i chciałoby się coś nowego. Ech, chciałaby dusza do raju Ale może uda mi się złapać jakąś fuchę, a moje fuchy są rzadkie, ale dochodowe... Wrrrrrr, finanse

    Ava11 - moja mama jest przykłądem, że DC bywa skuteczna, o ile za nią pójdzie zmiana nawyków jedzeniowych. Parę lat temu zaczęła właśnie od DC, ale zdenerwowało ją to, że musi wydać na ohydne zupki tyle forsy i po 2 tygodniach uznała, że dalej poradzi sobie sama, przeszła na 1000 kcal, w ciągu 8 miesięcy zrzuciła 25 kg i utrzymuje wagę do dziś Więc jest to możliwe i życzę Ci wytrwałosci!

    Agema - pewnie już po zabiegu... Cieplutko o Tobie myślę i życzę powrotu do zdrowia. Moje teściowa miała operowane żylaki i jest bardzo zadowolona z efektów. Mam nadzieję, że TY też będziesz

    Aia - masz rację, nie ma to jak kop motywacyjny i odkrycie metody! I to czasem drobiazg wystarczy żeby zaskoczyć... POdobne masz menu do mojego. Bardzo pilnuję, żeby jeśc II śniadanie, żeby potem nie dopadł mnie wilczy apetyt=głód. POdziwiam Twoją mobilizację do cwiczeń - to moim zdaniem jest najtrudniejsze I nie bój się uwierzyć, że przy takich działaniach ten spadek 2kg to oczywistość, a nie halucynacja

    Czarna40 - jasne,że zajrzę do PIwnnicznej Miałam wątpliwości co do daty (na priv), ale już się upewniłam, że faktycznie chodzi o 17.01. Napisz jeszcze jak długo tam będziesz, to sobie zaplanuję grafik

    Szane - zdrowiej szybciutko, wyleż się, wygrzej, i ciesz się, że mozesz poleniuchować pod kołderką zamiast laptać po dworze (a wiecie, że u nas mówi się "po polu", "wyjść na pole" itd? ) w taką pluchę!

    Aganna - koniecznie zostań z nami! A Aia może być świetlanym przkładem, jak nagle można zmienić tryb życia i zacząć chudnąć Może u Ciebie jeszcze nie nadszedł TEN MOMENT? ALe na pewno nadejdzie!

    EwaWT - ale masz ambitne plany! Tak cały rok bez chleba i ziemniaków? Hm. Masz rację, że ćwieczenia są najtrudniejsze, ale z drugiej strony dosyć szybko nabiera się kondycji, siły i gibkości. WIęc efekty działają potem mobilizująco. Czego nam wszystkim życzę :P

    serdeczności

  7. #1247
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny póżną nocką
    Ja taki jestem powolniak ,ze musze wszystko porobić ,przeczytać a wieczorki
    mam na kompa .
    Widziałam dzisiaj ten program o odchudzaniu ale ostatnią cześć
    szkoda ,że nie ma powtorek Mało kiedy czytam program dlatego telewizje oglądam przypadkowo i losowo. Bakuła schudła pieknie i nawet ładnie wygląda po tej spartolonej operacji---Jednak medycyna zrobiła postep, Ja tez tak widze ,ze te artystki jak Dykiel
    Szabłowska --coraz mlodsze ---ciekawe ile to kosztuje????
    może też będe kiedyś zainteresowana oczywiście jak schudne do swojej optymalnej wagi. ,no i jak będą wielkie zwisy
    Aia fajne rzeczypodjadasz -ja tez staram sie wszystko ale jeszcze dodatkowo biore witaminy -bo jednak w moim wieku jest mniejsza przyswajalność stąd
    moje słabe wlosy i podatnośc na angine.
    No wiesz z moim ruchem to jest tak ,że to jak sinusojda --zmienna jestem
    u mamy robie jak wół a tutaj w bloku ---nie przemęczam sie zbytnio,ale prowadze raczej umiarkowany tryb zycia---no i nocki przed kompem :P
    Z jedzeniem to ja pilnuje sie od zawsze ,tylko przez te joja przez ostatnie 1o lat nabrałam 10kg ciągle nie moge pogodzić sie z tym ,że dawniej wiele więcej zjadałam
    i nie tyłam -a teraz Jeszcze troche to będzie mi wolno tylko 500 kal
    Ajka to Twoja Mama ile kalorii teraz może zjeść aby nie przytyć????
    naprawde nie wrócił jej sie żaden kilogram ??? ,czy ma specjalną diete??
    Ja tez dzisiaj dorwałam fuche i tak sie zapaliłam do pracy to w kręgosłupie cos mi łupie .. może do jutra przejdzie maściami posmarowalam ale narazie
    To faktycznie tak jak mówi Czrna coś jest na rzeczy ,no ale żeby sie czepiać 0,2 ??
    to przecież nasz organizm to przetwórnia -i tam dochodzi do fermentacji i nawet
    wytwarzania alkocholu u osób które nie piją . do czegoś jest potrzebny
    chemicy wiedzą lepiej . faktycznie Ajka ,żeś Ty wtedy męża kopniakami nie zaprowadziła na krew
    Szane ,może za mało suplementów zjadasz bo takie odchudzanie jednak
    osłabia organizm a zwłaszcza teraz kiedy nie ma mrozu i zarazki więcej są aktywne.
    wracaj do zdrowia bo wiosna tuż....
    dobranoc i do napisania :P

  8. #1248
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Witajcie!

    Nie mogę spać, bo jeszcze jakby było mało problemów domowych, to i w pracy się zakłopociło. I najpaskudniejsze jest to, że spotkałam się z dużą nielojalnością koleżanki, której zachowanie może być przyczyną moich kłopotów No, ale dzisiaj myślę, że to się wyjaśni... Z tymi policyjnymi sprawami męża też bym chciała, żeby już było wiadomo n aczym stoimy. Takie czekanie i roztrtząsanie jest najgorsze. A na badanei krwi zawlec nie mogłam, bo w sobotę pracowałam do 20 - i wszystkie wieście docierały do mnie tylko via komórka... Rzeczywiście badanie krwi na pewno byłoby o wiele lepsze niż wydech No, ale jak to u nas mówią starzy górale - już po ptokach...

    Jeśli chodzi o dietę mojej mamy, to rzeczywiście nic nie przytyła, a nawet chyba spadła w lecie ze 2 kg. W czasie diety trzymała się 1000kcal (cały czas z nosem w tabelach kalorycznych "Super Linii", aż w końcu nauczyła się ich na pamięć), teraz nie liczy, ale je stały zestaw (moim zdaniem nieco monotonny) - śniadanie - pieczywo chrupkie z serkiem, czasem szynką, II śniadanie - sucharki, obiad - ryba z folii lub kurczakowy filet też z folii, ziemniak, surówka, na na kolację to nie wiem, ale chyba też pieczywo chrupkie, bo wiem, że chleba w zasadzie nie je od lat. Czasami zupełnie sporadycznie - jakaś kromka, ciastko. Jak zje coś tłustego czy smażonego to się bardzo źle czuje... Nie ćwiczy, jedynie krząta się po domu i chodzi na zakupy. Ma 71 lat.

    A ja własnie zjadłam na jakieś przedśniadanie 2 kromki z miodem ALe na dzisiaj musze mieć duuuużo sił, bo pracuję od 8 do 20, czeka mnie przeprawa z szefem i jeszcze muszę wygospodarować jaką godzinkę, żeby skoczyć z dzieckiem do okulisty...

    pozdrawiam porannie

  9. #1249
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Kochane,
    Na początek załatwię sprawy informacyjne:
    1. Szane ma zepsuty komputer i dzisiaj ma przyjść mądry fachowiec i grzebać... Komputerowi grzebać.....

    Dlatego też nie zajrzy tu do nas, ale serdecznie wszystkich pozdrawia.
    Szane, my też trzymamy kciuki za naprawę twardych dysków i oprogramowania oraz za Twoje wychodzenie z podziębienia! Wracaj do nas szybko!
    2. Trzymam się dobrze, wczoraj zeżarłam:
    rano: 2 kanapki z razowca z wędiną i chrzanem plus pomidor;
    2 śniadanie: sałatka z kurczakiem
    obiad: talerz ogórkowej i warzywa na patelnię
    kolacja: 2 kromki pysznego mokrego razowca i kubek maślanki (pyyyyyycha).
    Z pewnością nie przekroczyłam 1500 kcal.
    Byłam na aerobicu, ale rano nie ćwiczyłam, bo mam zakwasy. Chyba zaczęłam ze zbyt grubej rury, ale spacerowałam z psem 3 razy po 20-30 minut.
    Waga rano pokazała 88,5 (wczoraj 88,0), więc suwaczek przesunęłam na 89, zobaczymy co będzie dalej.
    Wczoraj popatrzyłam na siebie w lustrze na aerobicu i muszę przyznać, że wyglądam jak stara gruba raszpla, ale to się zmieni!!!! (jak widać, dalej jestem umotywowana ). Dodatkowo popatrzyłam na siebie w łazience z boku, jak brałam prysznic i muszę powiedzieć, że mój chłop ma stalowe nerwy....
    Schudnę tym razem, nie chcę straszyć otoczenia i samej siebie!!!!!!


    Ajeczko, mam nadzieję, że Twoje kłopoty w pracy już minęły, a rozmowa z szefem przebiegła spokojnie, treściwie i optymistycznie. Jeżeli chodzi o koleżanki, to muszę przyznać, że staram się pracować nad swoją ufnością i bezpośredniością, bo nie raz otrzymałam po ryju za to, że zaufałam niewłaściwym osobom....Poza tym sądzę, że nawet najlepsze kumpele trzeba traktować z pewną...no nie wiem jak to nazwać....rezerwą?....Nie chodzi o mrukliwość, ale o zostawienie niektórych spraw jedynie dla siebie. Mam kilka naprawdę bliskich koleżanek, mogę na nie liczyć i one mogą liczyć na mnie, ale czasami dochodzi między nami do dziwnych zgrzytów i wtedy po raz kolejny przekonuję się, że fajnie jest być z ludźmi, ale trzeba koniecznie zachować dystans....
    Ale namąciłam, może nawet nie na temat, ale tak mi się skojarzyło.
    Podziwiam twoją mamę za konsekwencję i zdrowe żarcie....No no....

    Krysialku, ta Bakuła jak schudła?....Licząc kalorie, czy jakimiś cudami?...
    Jeżeli chodzi o ruch, to spróbuj jednak codziennie ćwiczyć w domu, nawet po 20-30 minut. A jeżeli lubisz i masz możliwość, to może jakiś aerobic?....To uczucie jak już skończysz ćwiczyć jest naprawdę niesmowite. I ruch niesamowicie przyspiesza metabolizm, dlatego naprawdę gorąco polecam.
    Ja też kiedyż jadłam dużo, a słodycze to już tonami. I nie tyłam. Widzisz, każdy tak ma, z wiekiem spada metabolizm i niestety trzeba się pilnować z żarciem. Ale za to jaka satysfakcja jak już nam się uda!

    Ava, podejrzałam Cię na Twoim wątku i podziwiam za wytrwałość zarówno w jedzeniu papek, jak i w niesamowitej ilości ćwiczeń. Tak trzymaj!

    Czarna, niezłą miałaś przygodę z panami w mundurach... Musisz mieć niesamowity kobiecy czar, skoro puścili Cię bez niczego, bo wiesz, oni rzadko kiedy wierzą ludziom....0,2 promila? Pomijając fakt, że cudem jakimś tyle miałaś, skoro nie piłaś nic (pewnie w wyniku trawienia niektórych produktów spożywczych w przewodzie pokarmowym tak moze być), ale czy taka ilość w Polsce nie jest dozwolona?...
    Aleeeee miałaś super zabawę Sylwestrową, naprawdę trochę zazdroszczę....

    Kończę i całuję Was wszystkie mocno!

  10. #1250
    czarna40 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam wieczorowa pora.
    Aia.Nie czar zaden moj podzialal,tylko mysle ,ze panowie cos probowali zakombinowac z tymi promilami,tylko jak poprosilam o badanie krwi,odpuscili sobie,moze liczyli na jakis mandacik poza kwitkiem....,sylwester w koncu byl....A co ilosci promili,to z tego co wiem,ale nie wiem na pewno,to dopuszczalne jest 0,19 a 0,2 to juz wykroczenie.Glowy jednak nie polozylabym za te dane.Nie wiem natomiast ,jak to mozliwe,ze mialam w ogole te promile.
    Wiesz,co ,Aia.Ja mam jakies takie podobne przemyslenia,co do swojego wygladu,jakis taki kaszalot ze mnie sie zrobil.Jade na te wczasy i probuje kupic sobie jakies spodnie do cwiczen,bo wszystkie jakie mam ,to sie "spraly".We wszystkich wygladam jak slonica....
    Ale to juz w tym roku sie zrobi.

    Ogladalam ten program na BBC Prime,wczoraj idzis,bo on jest o 19.00 prawie kazdego dnia,a potem powtarzaja o 12.30 nastepnego dnia.Faktycznie opowiada o problemach ,jakie znamy wszystkie na pamiec.

    Ajka,zanim przeczytalam forum,odpisalam ci na priv,troche spoznione wyjasnienia.W Piwnicznejbede do 28 stycznia,o 12.28 wyjezdzam do domciu.
    A tak a propos-przezylam dzis szok,bo kupowalam bilety dla siebie i corci-sypialny przedzial dwuosobowy z Piwnicznej do Gdanska.ZAPLACILAM_O ZGROZO!!!!!!!!430 zl.To jest podroz powrona,a musze jeszcze kupic do Warszawy i Z wawy do Piwnicznej.Na rany Chrystusa-dlaczego PKP sa takie drogie.Przeciez standart jaki oferuja w zamian jest ponizej minimum-brudne przedzialy,smierdzace toalety.....Ale podroz samochodem na taka odleglosc to duze wyzwanie,zwlaszcza,ze trudno przewidziec warunki pogodowe-w koncu podobno mamy zime...
    Mam nadzieje,ze w pracy wszystko sie wyjasnilo i nastroj z tego powodu przynajmniej ci sie poprawil,a co do kolezanek,to Aia ma racje,warto jakas sfere zycia zostawic tylko dla siebie,bo nie ma chyba osob,z wyjatkiem matki,godnych 100 procent zaufania.
    Krysial,Ty nie zazdrosc Bakule,bo my tez schudniemy i bedziemy ze ho,ho.I cale szczescie,ze nie stac cie na operacje,bo gdyby ci spieprzyli,jak jej,to musialabys 3 razy tyle wydac na poprawki,
    Ava,trzymam kciuki za twoja diete,nie sugeruj sie tym co pisza o jojo(ja miedzy innymi),tobie pewnie sie uda,tymbardziej,ze do boju wkroczylas przygotowana.
    Agema,czy juz jest po wszystkim,jak sie czujesz?Wierze,ze dobrze,napisz cos ,jak juz wrocisz.
    Szane,jak powrot do zdrowia,moze rzeczywiscie powinnas lykac jakies suplementy.
    Aganna,odzywaj sie co u Ciebie i nie odchodz od nas przypadkiem,z nami latwiej.Niech ten rok bedzie dla nas wszystkich wielka odmiana.I nie od jutra,poniedzialku,tylko juz.Ja naprawde mam silne postanowienie i nie mam zamiaru rezygnowac,nawet jezeli zdarza mi sie jakies wpadki,to bede szla dalej i nie zrezygnuje.Nie jest moim celem 10 kg w miesiac,ale jakies 16-18 przez caly rok,czyli ok 1,5 miesiecznie,wiem ,ze najpierw bedzie ok 3 kg ,potem to juz tylko po kilogramie,to i tak dobrze bedzie.Ale wytrwam,zeby nie wiem co.
    Tak sobie przeczytalam ,co zjadlas Aia-pozazdroscic-bo ja po tym przytylabym,tak mam pogibany metabolizm.Wiem,ze inni na takim jedzonku chudna.Ty tez schudniesz,zwlaszcza,ze pewnie zoladek po jakims czasie ci sie skurczy i przestanie domagac sie .
    A co sie dzieje z Joko,kto wie,a Bator gdzie sie podziewa?
    EwaWT,postanowienia masz estra,podpisuje sie dwiema konczynami.
    Pozdrawiam,buzialki.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •