-
Ajka, wcinasz te czekoladki, ale jakie masz chude nóżki!
Jado, a co czytasz aktualnie?....Ja jestem nałogiem czytelniczym i uwielbiam gadać o książkach. Czytam wszystko, ale w zależności od moich stanów psychicznych sięgam po trudniejsze i łatwiejsze pozycje. Właśnie dzisiaj niosę komplet książek do biblioteki do wymiany, a z nich zauroczyła mnie Barbara Kosmowska pozycją "Teren prywatny". Babka wygrała konkurs na "Dziennik polskiej Bridget Jones", a moim zdaniem jest to duża wartościowsza pozycja, niż ta w tytule konkursu....Próbowałam czytać "Pośród trzmieli" Sylvii Plath, jest to zbiór opowiadań i fragmentów jej dzienników i dzienniki są wciągające, ale opowiadania dziwne. Więc odłożyłam, bo obecnie jestem w nastroju bardziej na coś lekkiego.
A zawsze i wszędzie, niezależnie od nastroju kocham Chmielewską, Grishama, Nurowską, Carrolla i Cook'a......
Aleeeee zrobiłam dzisiaj kącik czytelniczy.....
No to teraz parę zdań o diecie. Otóż nie zrobiłam żadnej wpadki typu tych dawnych, że wysyłałam na przykład syna po ptysie i chałwę, ale przesadziłam w weekend z węglowodanami. Wczoraj robiłam pizzę i zdecydowanie za dużo zeżarłam ciasta, a za mało surówki, nie mówiąc o tym, ze na koniec dojadłam słodkim ciastem drożdżowym...W 1500 kcal się zmieściłam, bo nie jadłam w ogóle kolacji, ale było to jedzenie nieregularne i praktycznie te kalorie wpieprzyłam w 2-3 posiłkach....No i przez dolegliwości kobiece nie ćwiczyłam....Dobrze że mam psa, bo za to ponad godzinę spacerowałam. Więc moja waga stoi w miejscu, dobrze że nie rośnie. Ale od dzisiaj jem bardzej zdrowe rzeczy, mniej grzeszków popełniam i koniecznie zaczynam znowu się ruszać. Brakowało mi już tych ćwiczeń, a nie ćwiczyłam raptem 5 dni. To dobry objaw i mam nadzieję, że przestanę już czuć się nażarta i ociężała.
Trzymajcie się kochane!
-
Czolem dziewczynki
Mam nadzieje ze nie zapomniałyscie calkiem o mnie
Dzisiaj wodnikowalam co nareszcie po tak dlugiej przerwie udalo sie
Od jutra zaczynam dietke na nowo tj. 1000 kcal no moze na poczatek 1500 zobaczymy.
Tym razem moja dieta bedzie madrzejsza tz.witaminy i znienawidzona gimnastyka bo jezeli nie to znowu prawie wylysieje a moje cialo bedzie wygladac jak rodzynka.
To byly glowne powody zalamania mojej diety, mam nadzieje ze troche jestem bogatsza o doswiadczenia i tym razem bedzie lepiej
Ile podczas mojej nieobecnosci przybylo mnie nie bede pisac bo az zal mi sie zrobilo i wagi i mnie.
No ale do dziela, mobilizacja jest, wesele 28 maja, moze zdaze
Sciskam was wszystke
Do napisaniea
PaPa
-
Wiytajcie!
Jestem w nieszczególnym nastroju, bo mój Tata jest w szpitalu z podejrzeniem tętniaka aorty
Czekam wiec w napięciu na wyniki badań i dalsze decyzje... Teraz wszystko jest mniej ważne...
NO, ale jestem dobrej myśli, i jakoś muszę się trzymać...
Elach - chyba Cię przywołałam myślami, bo ostatnio zastanawiałam się, że pewnie jesteś już szczuplutka, skoro tu nie zaglądasz, a pamiętam jak ostro tu dietowałaś! A tu widzę jojo Cię dopadło
Jesteś więc kolejnym przykładem, ze zbytnie ograniczanie jedzenia nie jest OK. Z jedzeniem nie ma żartów
Poradzimy sobie wespół w zespół! Witaj w domku 
Aia, Jado - tez czytam nałogowo!
Twój Aia zestaw jest moim zestwem!!! No, może oprócz Cooka, (jeśli dobrze kojarzę - to te medyczne?), bo zbyt mnei straszy. Własśnie skończyłam Grishama "Króla pozwów", teraz czytam "Malowany dom". Lubię jeszcze Terakowską (ją mam w planach bibliotecznych), uwielbiam Sapkowskiego, i w ogóle czytam co mi wpadnie w ręce. Przewinęła się ostatnio przez nie "Pianistka", ale nie zmogłam tej ponurej psychoanalizy
A teraz sobie pożyczę "Widok z okna", bo mam ochotę na ciut wiktoriańskiej nostalgii. Mamy fajnie, bo nasza biblioteka ma katalogi w necie i sobie szperam, a potem idzie się z gotowym wydrukiem 
pozdrawiam serdecznie
-
Ajka, napisz co z Twoim Tatą....Zawsze trzeba być dobrej myśli i musi być dobrze! Pamietaj o tym zawsze i wszędzie!
Super z tym katalogiem bibliotecznym w necie. Ja tak mam jedynie z naszą biblioteką w pracy.
A powieści Cook'a są faktycznie wstrząsające w tym aspekcie, że jest to co prawda beletrystyka, ale oparta na gruntownej wiedzy medycznej autora (Cook jest lekarzem) i nawet udokumentowana konkretnymi artykułami naukowymi, które często cytuje na końcu swoich powieści.
Terakowskiej to czytałam "Ono"- bardzo dobra pozycja, ale przygnębiająca jednak....Teraz mam napady na typowo babskie powieści, po które dawno już nie sięgałam. I uwielbiam prozę łatwą w czytaniu, ale z "głębszym sensem", dobrze czyta mi się Gretkowską, ale przez Tokarczuk nie mogłam przebrnąć za cholerę.....
Elach, miałaś problemy z włosami? Związane z dietą?....
Serdecznie trzymam kciuki za liczenie kalorii!
Dziewczyny, ja się starzeję....
Czytając swojego wczorajszego posta zobaczyłam, że strzeliłam potężnego byka. Napisałam "rzadnej", o matko....Dzisiaj poprawiłam, ale czuję się jakoś łyso....Nie cierpię błędów ortograficznych......Muszę być czujna....
Szkoda, że Krysial i Czarna nie dają znaku życia......
Trzymajcie się babeczki......
-
Witajcie!
Melduję ze wstytdem, że 0 ruchu i 0 racjonalnego odżywiania. Ciekawe tylko, że waga ani drgnie mimo ewidentnego zajadania stresu. Na szczęście. A może tylko mi się wydaje, że jem dużo? W końcu odzwyczaiłam sie od kalorycznych jedzonek... No, czasem około południa pozwalam sobie na coś słodkiego
Aia - dzięki za słowa otuchy! Tez tak chcę myśleć. Teraz okazuje się, że to moze by ć zapalenie oskrzeli. Tętniak i owszem, ale istniejący od dawna, wiec można z nim żyć dalej. Mam nadzieję, że Tata jeszcze wróci do dobrej formy...
No to dobrze kojarzyłam Cooka - nie jest wskazany przy mojej hipochondrii
A Terakowskiej przeczytaj sobie "Córkę czarownic" (jeśli nie odrzuca Cię od fantazy). Na babskie książlki to ja mam zawsze fazę - o! czytałaś trylogię owocową Sowy? To jest moim zdaniem the best! Do Tokarczuk się kiedyś ZMUSIŁAM, to był chyba "Prawiek i inne czasy" no i starczy.
A ortografią się nie przejmuj, na klawiaturze inaczej sie pisze niż ręcznie, więc i perełkę można strzelić
papa
-
Czolem dziewczynki
Mialo byc 1000 albo 1500 a jest 1960 kcal
Ale tak musialo sie skonczyc po wizycie kuzynki ktora maz ogolocic chce ze wszystkiego, odszedl do kobietki w wieku wlasnej corki wiec powinien sie cieszyc jak szczygielek i kozystac z drugiej mlodosci do woli.
Ale ten gamon wziol sobie za punkt honoru wykonczyc ja i dzieci psychicznie co z dziecmi raczej sie nie uda a ona juz jest na dobrej drodze.
Wiec wspieralam ja dzisiaj a ze emocji bylo wiele to nie obylo sie bez kawy i slodyczy.
Cholender najbardziej irytuje mnie to ze on wyglada jak skora z diabla a to ziewczatko to cwana panienka z dzieckiem znana juz paru panom ktorych opuscila po wyczyszczeniu im portfela.
Musialam to z siebie wywalic i juz mi jest lepiej
Jutro zamierzam ponownie wodnikowac mysle ze przyda sie takie oczyszczenie po dzisiejszej rozpuscie.
Aia mysle ze wlosy wypadaly mi przez diete i to nie dlatego ze trzy miesiace bylam non stop na 1000kcal ale dlatego ze nie wspieralam sie zadnymi witaminami.
Moja dieta polegala tylko na liczeniu a nie bardzo skupialam sie na tym co jem wiec pewnie wyplukalam najcenniejsze skladniki z mojego organizmu.
Dalej nie potrafie sensownie komponowac posilkow szczegolnie jak jest zimno ale damy rade
ajka musisz myslec pozytywnie i wszystko bedzie dobrze.
Ja przezylam niesamowity szok jak moj zdrowy jak rydz malzonek dostal zawal i lekarz na izbie przyjec powiadomil mnie ze mam byc przygotowana na najgorsze bo zawal jest bardzo rozlegly.
Cztery dni i noce przesiedzialam przy szpitalnym lozku robiac dobra mine, chlopakom wbijalam do glowy ze tato bedzie zyl ze bedzie wszystko dobrze zreszta oni rowniez staneli na wysokosci zadania.
Jak maz wychodzil ze szpitala i poszlam podziekowac lekarzom za opieke uslyszalam,ze najwieksze podziekowania naleza sie mi i chlopakom.
Dlatego ajka wiezcie mocno ze bedzie dobrze czego wam zycze.
Trzymajcie sie
do jutra
-
Elach, pożyczyć Wam strzelbę myśliwską po moim Tacie na tego męża kuzynki?....
Niech sobie odchodzi do młodszej, skoro odbiła mu palma (takie niestety bywa życie), ale powinien odczuwać elementarne wyrzuty sumienia, kajać się wobec żony i stawać na rzęsach, aby zapewnić jej i dzieciom jak najlepsze warunki życia! I niech ta panienka go oskubie, a Twoja kuzynka nie przyjmie z powrotem! I w międzyczasie zamieni się w super laskę ze stadem adoratorów, żeby temu patafianowi szczęka opadła i żal nad własną głupotą dobijał na resztę życia!
W obliczu takich wydarzeń 1960 kcal to nic!
Elach, łykaj koniecznie witaminy i jedz dużo warzyw, bo co do owoców, to nie jestem przekonana czy o tej porze roku zawierają one dużo witamin....No może jabłka....
Ajka, Bogu dzięki za zapalenie oskrzeli, wyleczy się! A tętniaka jak macie pod kontrolą, to całe szczęście i zobaczysz, że Tata wkrótce wróci do pełnej formy.
"Córka czarownic" mówisz?....Cholender, jakoś niespecjalnie kocham fantastykę.....Aczkolwiek po Jonathana Carroll'a nie sięgnęłabym gdybym wiedziała, że pisze z elementami "ponadziemskimi", a trafiłam przez przypadek i zakochałam się w autorze i jego powieściach.....Spróbuję Terakowską.....Bo muszę powiedzieć, że czytając obecnie typowo babskie romansidło, owszem, przeczytam je, ale nic kompletnie z tej książki we mnie nie zostanie....A czuję organiczną potrzebę poruszenia własnego wnętrza i wspięcia się na wyższe stany świadomości....
Nie, moje kochane, jeszcze mi nie odbiło, tylko taką mam obecnie fazę.....
Z trylogii owocowej przeczytałam jedynie o Malinie, ale muszę sięgnąć koniecznie po pozostałe dwie, jak uda mi się je złapać w bibliotece.....
U mnie dietka ok, byłam wczoraj na aerobicu, zjadłam jakieś 1200 kcal, ale nie chudnę już tak piorunem jak na początku...Wiem, że początki zwykle są łatwe, a teraz zbroję się w cierpliwość i robię swoje.....
Trzymajcie się babeczki!
-
Zawsze sie zastanawialam jak mozna potem spokojnie spac , jak sie zostawi zone z dziecmi i jeszcze robi sie wszystko aby je zniszczyc. Nigdy tego nie pojme.
-
Czolem
Wczoraj udalo mi sie ponownie wodnikowac chociaz nie bylo latwo, dzisiaj zakoncze dzionek na 1200 kcal chociaz to co zjadlam nie ma nic wspolnego ze zdrowym odzywianiem
/ kotlecik drobiowy panierowany i swiezo pieczone drozdzowe rogaliki z roza /
I tak bedzie do niedzieli poniewaz mam male swieto i odwiedzaja mnie moi bracia, ktorym serwuje takie jedzonko jak za dobrych wspolnych czasow z rodzicami, wiec bedzie milo chociaz nie dietkowo, oczywiscie bez przesady bo juz i tak dlugo sobie folgowalam
A w poniedzialek wracam do starej tradycji wodnikowania a we wtorek do wazenia
Chcialabym tez pisac - 40min aerobiku, pol godz.spacer no i moze jeszcze z 20 min rowerek stacjonarny
Boze czy doczekam tych czasow
-
Witajcie Miłe Kobietki
Ja tylko na małą chwileczkę.
Tydzień minął zgodnie z Atkinsem i jest mnie o 1 kilo mniej.
Trochę gorzej z gimnastyką, strasznie ciężko się zmobilizować do systematycznego ćwiczenia.
ajka3 – ten rok naprawdę fatalnie się zaczął - BARDZO CI WSPÓŁCZUJĘ I ŻYCZĘ TWOJEMU TACIE SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA.
Pozdrawiam,
Ewa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki