Księżniczko! Trzymam kciuki za dalsze zrzucanie sadłowego balastu! Idzie Ci świetnie! I w dietce i z nauką!
Krysialku, ja to bym nie mogła jeść 1000 kcal, umarłabym z głodu.....I faktycznie ciężko mają babeczki drobniejszej budowy (jak Wy), bo trzeba ostro pilnować limitu. Poza tym ja jedząc bez ograniczeń z pewnością wcinam jakieś 3000 kcal, więc 1500 jest poważnym ograniczeniem...
Teraz jem 3000.... ale od poniedziałku, jak bum cyk cyk cykoria.....wiecie same co chciałam powiedzieć, nie?....
Joko, i co postanowiłaś w związku ze służbowymi przyjęciami?...
Czarna? Ajka? Katson? Ficanka? Matkamafii? Aganka? Jado? Fita? A Wy gdzie się podziewacie?....
Zakładki