Krysial, jak dobrze, że już jesteś.....
No to Cię nieźle pogoda potraktowała w drodze powrotnej, akurat trafiłaś na niesprzyjającą w warunkach podróży zmianę aury.
Ja się cieszę ze śniegu, tylko niech on się nie topi, ale trochę poleży. I niech nie wieje, ale będzie lekki mrozek i białe gałęzie....
Czarna, jak znajdziesz chwilę, to napisz co jesz przez cały dzień, bo muszę przejść na ściślejszą dietę niż dotychczas, ponieważ jak poluzowałam sobie w sobotę, to całą niedzielę odczuwałam kłucia i z prawej i lewej strony brzucha, a do tego mdłości.....Zwykle jak chciałam się zdrowo odchudzać, to jadłam razowca z chudą wędliną i jogurty, a teraz razowca nie mogę i mam starać się ograniczać kwaśny nabiał....No i oprócz białego pieczywa koncept śniadaniowo-kolacyjny mi się kończy, zwłaszcza, że będąc w pracy muszę mieć pod ręką do jedzenia coś prostego, nie wymagającego podgrzewania.Z obiadami będę sobie radzić, ale śniadania, kolacje i przegryzki są trudne.....
Aganko, jak miło Cię widzieć!!!!! Czekam na inspiracje kulinarne, bo pamiętam, jakie cuda szykowałaś do jedzenia..... Fajnie, że się akceptujesz, to podstawa. Ja chyba siebie też w miarę lubię, chociaż wiem, że niektóre cechy zarówno fizyczne, jak i psychiczne, powinnam zmienić. Ostatnio w Super Linii oglądałam fajnie wyglądającą puszystą modelkę, która ma prezentować ciuchy w wydaniu marcowym (jest zwiastun). Widzę też wiele babek otyłych, na które miło popatrzeć, w odróżnieniu od teoretycznie super zgrabnych, ale nijakich małolatek. Podstawa, to mieć swój styl, a pamiętam, że umiesz szyć, więc z pewnością go masz.
Lecę zobaczyć co u mnie....
Zakładki