-
krysialku, a gdzie ty sie zawieruszylas
-
Krysialku ja już po wojażach wróciłam, a Ciebie dalej nie ma. Pozdrawiam nocną porą
-
A CIEBIE NIE MA I NIE MA KIEDY WRACASZ
-
witajcie dziewczyny
Długo mnie nie było ,ale wiecie jak to jest jesienią na ogrodzie .
Troche jabłek ,orzechów -a przedewszystkim ,kopanie i scinanie gałęzi.
Jeszcze niestety nie schud;am -ale od jutra juz naptawde sie przymierzam.
Narazie ,kłade sie spac ,zeby mnie nie dopadła jaka filipinska zaraza.
-
Ty sie nie przymierzaj, tylko do roboty migusiem ......jak nie przybyło to juz sukces
Jakos te kiloski oporne się robią i nie chcą nas opuszczać Niby sie ostatnio troche ruszam - a ubytku nie ma
miłego dnia
-
JESTES
CIEBIE NIC NIE DOPADNIE NAWET KILOSKI SIE TRZYMAJA
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Pozdrawiam serdecznie U mnie postęp w dół: 1 kg. Drobna rzecz, ale cieszy
To z Nowej Zelandii. Oni tam mają wiosnę
-
Witaj Krysialku - i gratuluje 600-nej stroniczki .
Dobrze ,ze juz jestes narobiona zapewne ,ale i szczesliwa ,ze moglas pomoc Rodzicom .
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego dobrego .
-
Witaj Krysialku, dobrze że już się Nam odnalazłaś. A tak wogle to może wagę masz zepsutą, bo jak tak poszalałaś w tym ogrodzie, to na pewno coś zostawiłaś na grządkach. Jeden mądry dietetyk mówił mi,że w takiej sytuacji zamienia się to na mięśnie, które też ważą, więć u Ciebie waga ta sama , ale teraz jest ona w mięśniach. Pozdrawiam cię wieczorową porą.
-
witajcie
Troszke mam pracy zleconej -moze do jutra sie wykaraskam .
W domu burdello ,posprzatam jak będzie jaka wizytacja -a teraz
pare groszy wiecej ,sie sprzyda .
Ruda -ja sie naprawde staram -ale te ostatnie kilogramy ponoć najgorzej zrzucic.
Mnie włosy już wychodza od tych wszystkich ograniczeń -a sadło ma sie dobrze.
To ,ze troche w ogrodzie porobie -jakos nie przekłada sie na wage -niestety-
mięśni tez niebardzo widać . kręgosłup od dżwigania boli.
Psotula - różnie to bywa, czasami tabletka powali - teraz różne cuda sie dzieją
Ja jak widzisz -jeszcze gruba a na apetyt nie narzekam.
Jak sie już ustabilizuje żarło w domu to znowu będe musiała wyjechać
No i jak od wieczorków zapoznawczych sie zacznie -to potem zostaja
tylko pokusy i obiecanki.
Pantanal -witam -kupa lat GRATULUJE -chociaz ty słowa dotrzymujesz
-kilo to nir jest tak mało zwłaszcza dla nas emerytów -jak w bólach
rozstajemy sie z kazdym gramem.
Podstolinko -dziękuje za gratulacje ,nawet bym nie zauwazyła -ze to tyle już lat
męcze was wszystkie . Z ta radością to może tak nie do końca
bo chciałabym juz wreszcie zawinąc do portu a nie wiecznie tłuc sie
i siedzieć na walizkach . Mnie sie wydaje ,ze przez te moje wyjazdy
zrobiłam sie samolubnym odlutkiem .
Coraz bardziej uwielbiam być tylko w swoim towarzystwie
Ramzes -chciałabym ,zeby tak było jak piszesz -ale do tego potrzeba
systematyczności a nie pracy z doskoku . faktem jest ,ze mocniejsza
jestem od swojego ślubasa
-on mi sie zestarzał zleniwiał -eeee... gdzie te chłopy .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki