-
Lubię tą naszą...
Lubię czytac ta naszą stronke,czuję sie pewnie,uczę się czasami od was postepowania w walce odchudzania,i mnie to bardzo motywuje.Choc ostatnio jak pisałam ogarnęło mnie jakies dziewnie lenistwo i zniechęcenie.Ale teraz juz jest dobrze.Pozdrwiam was wszystkich strasnie mocno,sepleniąc Fitucha
-
Witajcie Dziewczynki!
Nadal słodkie lenistwo, ale przynajmniej pojeździłam sobie wczoraj na rowerku o,5 godziny, dziś planuję Cindy, ale to zależy o której wrócę do domu...
Limit w normie - 1400. I tak jakby waga lekko się staczała. Jutro zrobię miesięczne podsumowanie
Elana - Jado słusznie prawi, weź sobie to do serca Nawet przy 1500 byś chudła, bo na pewno masz podstawowe spalanie większe (policz sobie - dobry sposób masz tutaj: http://ww1.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=390 ). Natomiast 1000kcal na początek to jest rozsądna granica... A sernikiem (grzech ciężki :P) to i ja dzisiaj zgrzeszę
Czarna - nie wymyślaj z góry czarnych scenariuszy!!! Pewnie to zwykłe zawirowania hormonalne! A wczoraj to nie wiem czy był człowiek, którego by głowa nie bolała! I to nie żadne guzy, tylko nagła zmiana frontu! Poczekaj na wyniki... A swoją drogą to masz wspaniałego lekarza - daje Ci te skierowania prywatne czy w ramach Kasy? Też chyba się upomnę , a mam wizytę w piątek...
Jado - do Otylli to mi daleko pod każdym względem , chociaż motylkiem tez potrafię zasuwać Zresztą teraz mam nadzieję zintensyfikować pływanie, bo moje dziecko ma treningi 2 x w tygodniu, a ja mam wtedy wejście gratis
OHO19 - 100% masz racji z tymi dietami! Tylko denerwują i przysparzają jojo. Właśnie trzeba zmienić tryb życia, przeprogramować się, i tylko wtedy jest szansa na długotrwały sukces! Fajnie, że jesteś z nami
pozdrawiam
-
Fita! Jesteśmy razem na FORUM!!!
-
hejka!!!!!!! Ajka
Jak to nie można chwalic dnia przed zachodem słońca,tak sie zachwycałam ,że lubie czytać wasze posty a tu tylko Ty Ajko dotrzymujesz mi towarzystwa na forum.Porozłaziły sie te nasze baby jak robale po...no :P właśnie .Ale pewnikiem niedługo wrócą bo jak nie to bedziemy bic,tupać i sie zlizą ,jak posmarujemy miodem nasze stronki. Ale mi sie napisało,mam nadzieje,że nie nie obraża nasze dziewuchy Papapapapatki FITA
-
Witajcie Dziewczynki!
Kolejny piękny aczkolwiek nieco deszczowy tydzień przed nami . Planuję w tym tygodniu trochę się poruszać, bo w weekend tylko uspakajałam sumienie rowerkiem i programem skróconym hula-hop. Więc - będę ćwiczyć (ciekawe tylko kiedy), pływać, hula-hopować, oglądać TV z rowerku. TAK MA BYĆ!!!
Teraz tradycyjnie jem śniadanko- sucharki z powidłem, a na II śnaidanie już mam kanapkę z serem i pomoidorem. Co ja bym zrobiła bez tych kanapek?...
Dziś oficjalne pomiary:
wzrost: 174 (jakoś bez zmian )
waga: 64 (i w zasadzie mnie to satysfakcjonuje ) - było w maju 76
biust: 91 ( )
talia: 69 (zdecydowanie muszę nad nią intensywniej popracować)
biodra: 93-94 (może być) - było 103!
Bez Was nie zrobiłam bym tego!!! Bardzo Wam wszystkim dziękuję - jesteście wspaniałe :*)
Właściwie powinnam powiedzieć STOP spadkowi wagi, ale nie jest to takie proste, bo po prostu całkowiecie zmieniłam program - nawyki, ale też pojemnosć żołądka. Nadal więc utrzymam pewnie te 1300-1400, bo taka dawka bardzo mi odpowiada. Ruch jest konieczny. Na zawsze. Ciekawa jestem więc jak to będzie skutkowało. Następne pomiary za miesiac
Fita - dobrze, że jesteś A Dziewczyny wrócą, zwykle weekend nei nastraj ado pisania na Forum
pozdrówka
-
Och,Ajka,dobrze ,ze cie tu mamy.Dzieki tobie nie spadamy z 1 stronki,zawsze latwo nas znalezc.
Fita tez dba o to.Dobrze,dziewczyny,dobrze.
Ja dzis nie mam nastroju,jade utoczyc troche krwi i pewnie do wyjasnienia wynikow bede do duszy.Ale sie odezwe.
Pozdrawiam was.
-
Witajcie, dziewczyny. Cześć czołem. Czytałam Was w łikend (fajna pisowania co? to mój wynalazek ), ale się jakoś nie zebrałam na napisanie. Przez cały łikend robiłam przetwory: powidła, przecier pomidorowy oraz zakisiłam ogóry na zimę. Teogóry to trochę spóźnione, ale nic to.
Ajka, gratulacje, gratulacje, gratulacje, hip,hip hurraaaa
Czarna, nie martw się na zapas, nie warto. Zobaczysz, na pewno będzie dobrze.
Elana, popieram poprzedniczki. Uważam, że aby trwale schudnąć nie należy stosować żadnych diet, ani tak drastycznych ograniczeń. Wszak każda dieta się kiedyś kończy - wracamy do starych nawyków i jojo murowane. Aby schudnąć trwale - należy raz i na zawsze zmienić te swoje nawyki i już nigdy przenigdy nie wracać do starych. Ja sobie powolutku chudnę jedząc 1500 - 2000 kcal dziennie.
Szane, zaglądaj tu częściej, brak nam Ciebie.
Co do mnie, to ponieważ zawsze jesienią i zimą mi kilka kilo przybywało, to teraz mam szczerą chęć i wolę aby mi tym razem nie przybyło. Na razie nie jest źle, trzymam 86,5 i oby tak było do wiosny. A jeśliby cosik spadło to super, ale byłabym wielce szczęśliwa gdyby mi do wiosny te 86,5 zostało. Minimalistka ze mnie, ale przez ostatnie pół roku zaliczyłam -8 kg i to jest coś. Powtórzę za Ajką - to dzięki Wam, a więc dziękuję, dziękuję, dziekuję.
Papatki - batorek
-
Cześć ranne ptaszki! To ja,nocny nietoperz po czesku netoperek. Dzięki za podpowiedzi kochane co do mej diety.Pewnie macie rację ale nie wiem czy mi to wyjdzie bo w moim wypadku zwiekszenie ilości kalorii oznacza obżreanie sie wieczorem a to chyba ne je dobre,panie Hawranek!Coś mi sie dzis po czesku pisze,kurcze.
W pracy mogę zjeść tylko owoc,sok pomidorowy,jogurt ew.sałatke przyrządzona przez siebie a to nie jest zbytnio kaloryczne.Natomiast pomysł z wzbogaceniem o jakiś produkt białkowy wydaje mi sie bardziej realny.Dziekuję!
DOBRANOC!!!
-
Cześć Dziewczynki!
Odbieram dyżur od Elany Ty pełnisz wartę wieczorną, a ja poranną Pewnie sowa z Ciebie, bo ja od zawsze skowronek
Co do wieczornego objadania się masz rację - jeśli miałabyś zwiększyć limit kosztem obciążając wieczór, to abolutnie nie! Dobrze, że masz pomysły na przekąski w pracy, bo tak o głodzie cały dzień, to się nie da.
Batorku - dobrze Cię widzieć TYmi powidłami to mnie prrzestraszyłaś, że to już pora? A ja sie tak zagapiłam?! A powidła własnego wyrobu muszę mieć, bo jestem od nich uzależniona Bosz, może jeszcze do soboty będą na rynku?
Co do diety i okolic, to też mam ideę, że jesień-zima to taki czas wegetacji, na przetrwanie - byle nie przybyło Bo pomyślcie, za 5 miesięcy już WIOSNA!!! Trzeba się już zacząć pryzgotowywać do włożenia wiosennych kreacji
Czarna40 - trzymam Cię za łapkę w oczekiwaniu na wyniki
A tak w ogóle ad rem - wczoraj 1200kcal+Cindy+masaż.
pozdrawiam serdecznie
-
mało mam czasu na pisanie , ale skrupulatnie odwiedzam strone codziennie i śledzę wszystkie zmagania.Gratuluję Ajka takiej równej diety i jeszcze ta Cindy.Chciałam pochwalić się wczoraj wieczorem, ale mąż wyciągnął mnie na spacef (i chwała mu za to) wybrałam więc 3000 kroków zamiast pisania. Pierwszy efekt nowego podejścia do odchudzania już mam, waga pokazała o 1 kg mniej, chociaż nie codzień udaje mi się zrobić 10000 kroków.
Najlepszy sposób na dobre wyniki badań lekarskich, to zobaczyć w myślach kartkę z dobrymi wiadomościami i tak ile się da razy, aż wkońcu otrzmujemy od lekarza to co chcemy.Ja jużwidzę tu taką wiadomość na forum.
Muszę przerywać co chwilę, bo przychodzą klienci i blokują mi komputer, więc spadam na razie odezwę się, wszystkie serdecznie pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki